W samochodzie, w lesie, na łące, na plaży nad jeziorem. Seks w plenerze to jedna z najczęstszych fantazji erotycznych, jakie mamy. Najbardziej podniecające jest w nim to, że ktoś może nas przyłapać. Ale uwaga, przyłapanie może skutkować mandatem. Jakim? Za tę przyjemność zapłacimy 500 zł. O ile osoba, która nas przyłapie na nas naskarży policji… Warto pamiętać, że w dzisiejszych czasach możemy też paść ofiarą podglądaczy z telefonami komórkowymi – wylądowanie w sieci jako bohaterowie takiego filmu? No nie bardzo… Dlatego spontan spontanem, ale o kilku sprawach warto pamiętać.
1. Nie daj się złapać
„Seks na świeżym powietrzu to przygoda i pośpiech. Dom jest pełen prania i nieumytych naczyń, podczas gdy lokalny las jest pełen rozproszonego światła słonecznego i mocnych drzew, których można się trzymać”
Seks w plenerze jest tak atrakcyjny, dlatego, że niesamowicie podnieca nas możliwość bycia zauważonym przez kogoś przypadkowego. Czujemy się niegrzeczni i bezczelni. Fajnie, ale to się sprawdza tylko w filmach dla dorosłych. W rzeczywistości możemy trafić na kogoś, kto urażony zadzwoni po policję, albo gorzej – nagra nas i wideo wrzuci do sieci. Albo w kluczowym momencie usłyszycie „mamusiu, co ten pan robi tej pani?!”.
Trzymajcie się z dala od publicznych, basenów, parków i innych miejsc, w których jest naprawdę realna szansa, że ktoś was przyłapie.
2. Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja
„Nie myśl o dzieciach, sąsiadach ani gałązkach, które będziesz potem wyciągać z… zewsząd. To wszystko będzie tego warte”
Teraz, gdy ustaliliśmy różnicę między seksem naturalnym, na świeżym powietrzu, a przerażającym seksem w miejscu publicznym, oto kilka świetnych miejsc do obcowania z naturą i partnerem
- Las: Jak mówi mój znajomy historyk: Dawniej tylko bogaci uprawiali seks w pomieszczeniach, ponieważ tylko oni mieli prywatne pokoje. Wszyscy inni robili to w pobliskim lesie. Las naprawdę jest świetnym miejscem do uprawiania seksu. Jesteście sami, stosunkowo ukryci i nikt nie słyszy was przez cienkie ściany, ponieważ… nie ma ścian! To idealne miejsce, aby pozwolić swojej dzikiej dojść… do głosu.
- Plaża: Ciepły, miękki piasek rozpościera się w falujących łukach pod gołym niebem. Słone i gorące zapachy unoszą się w powietrzu. Fale bezlitośnie wdzierają się i wycofują, też to widzisz…? Plaża praktycznie krzyczy: seks!. Wybierz opuszczone miejsce z dala od tłumu, wejdź pod ręcznik plażowy i idź na całość. I tak jesteś prawie nagi, prawda? Nie marnuj tej okazji.
- Pod gwiazdami: Czy jest coś bardziej romantycznego niż samotność w parze pod baldachimem gwiazd na tle nocnego nieba? Nic, ot co. Jeśli masz możliwość rozpalenia ogniska (nie grila!), jeszcze lepiej. Kemping to świetny czas na seks, ponieważ prawdopodobnie masz przytulny namiot, mięciutki śpiwór lub dmuchany materac i poduszki.
- W wodzie: Jeśli masz szczęście, że masz basen, nie szukaj dalej niż własne podwórko. Na plaży lub nad jeziorem idź wystarczająco daleko, gdzie możesz jeszcze stać, ale ludzie na brzegu nie wiedzą, co dzieje się pod linią wody. Nie zaleca się jednak osobom, które oglądały „Szczęki”… 😉
3. Przygotujcie się!
Jeśli wiesz, że będziesz uprawiać seks na świeżym powietrzu, weź ze sobą koc lub gruby ręcznik. Uratuje twoje plecy i kolana przed kamieniami, żwirem korzeniami drzew, muszlami i wszystkim innym, co może pokrywać ziemię. Jeśli chcesz, weź ze sobą lubrykant, prezerwatywy i chusteczki dla niemowląt. Ale uwaga! Pamiętaj, jeśli to je zużyjesz, to po wszystkim spakuj i zabierz ze sobą. Nikt nie chce podczas grzybobrania trafić na twoje zużyte prezerwatywy. Warto pomyśleć też o czymś na komary, kleszcze i inne insekty. Tak, wiem, mało romantycznie, ale bąble w intymnych miejscach też do przyjemnych nie należą. O kleszczach nie wspominając.
4. Odpowiednia pozycja
Seks na świeżym powietrzu może oznaczać konieczność przyjmowania nietypowych pozycji, ponieważ musisz się dostosować do otoczenia. „Łyżeczkowanie” pod kocem jest dobrym pomysłem, ponieważ dla ewentualnego postronnego gapia wygląda jak przytulanie. Przytulanie do drzew jest nie tylko dla ekologów. Z doświadczenia wiem, że przyciskanie się do drzewa akurat w tej sytuacji daje jeszcze więcej, niż ekologiczne przytulanki. Ech…
A w wodzie? Objęcie partnera nogami może być nie tylko przyjemne i zagwarantować dobrą penetrację, ale też… może cię uchornić przed porwaniem przez fale. Można się tak przytulić, ale kobieta może też odchylić się do tyłu, dając partnerowi dodatkowe doznania wzrokowe.
Przychodzi mi do głowy jeszcze hamak. Jeśli wam się uda, dajcie znać!
5. Zatraćcie się w tej chwili — należy do was
„Trwaj, chwilo, trwaj. Jesteś taka piękna” – pisał Goethe. Skoro już się postaraliście, żeby przynieść koc i spray na owady, teraz nadszedł czas, aby pożegnać się ze wszystkim, co wydaje się uporządkowane, zaplanowane, rozsądne i odpowiedzialne. Seks na świeżym powietrzu to przygoda i pośpiech. Cieszcie się tym. Korzystajcie z okazji!