Go to content

Przyjaźń z eks? Chyba żartujesz!

Fot. iStock / domoyega

Przyjaźń z byłym to coś na zasadzie odgrzewanego starego kotleta — niby smak podobny, ale co do czego przyjdzie, to jeszcze po zjedzeniu pojawia się niestrawność, z którą człowiek się męczy przez dłuższy czas. Więc jeśli spragniona jesteś mocnych wrażeń — sięgaj śmiało, a zapewniam cię, że żale i pretensje pozostałe po rozstaniu szybko odbiją ci się czkawką!

Końcówka twojego związku. Jesteś już zmęczona, ciągłe kłótnie i niedopowiedzenia doprowadzają cię do szału, przyjaciółka mówi: „Zostaw go! Z niego jest straszny dupek”, a rodzice wtórują jej, rzucając tylko do słuchawki, że „jak tego nie zrobisz, to nie masz po co przyjeżdżać do domu!”. W końcu decydujesz się na ostateczny krok, zostajesz sama i… robi ci się go szkoda. Zaczynasz myśleć, że może zbyt pochopnie podjęłaś tę decyzję i z każdą chwilą zastanawiasz się co zrobić, aby jednak tak szybko się od niego nie uwolnić. „Przecież nie pozwolę, by facet przeze mnie płakał!”

MOŻE ZOSTANIEMY PRZYJACIÓŁMI?

I wtedy wpadasz na wspaniały, według ciebie, pomysł. „Może zostaniemy przyjaciółmi?” – wysyłasz mu szybko sms-a i czujesz, że serce o mało nie wyskoczy ci z piersi. Już widzisz oczami wyobraźni jak on radośnie odbiera twoją wiadomość, po czym otrzymujesz zdawkowe „ok”. No tak, pewnie się biedaczek pozbierać nie może. Wybaczasz mu tę krótką wiadomość i kiedy ty cieszysz się ze swojego małego sukcesu w drodze do nowego etapu waszej relacji, on rozpoczyna   w głowie mściwy plan.

NO CHYBA NIE JESTEŚ ZAZDROSNA?

„Kawa dzisiaj?” Czytasz od niego wiadomość i omal nie dostajesz zawału! „No pewnie, że tak!”. Pełna entuzjazmu szykujesz się na nadchodzące spotkanie, nie wiedząc, że on również ma dla ciebie nie lada niespodziankę. „Poznaj Kasię” – odpala, jak tylko zauważasz go obok stolika i po chwili dostrzegasz obok niego jakąś mało rozgarniętą niunię. Gotujesz się w sobie, ale dzielnie zaciskasz zęby i z uśmiechem na twarzy wstajesz, wypinasz pierś i witasz się ze słodką towarzyszką swojego byłego. Ten w międzyczasie przedstawia cię jako swoją znajomą, przez co twoje ciśnienie skacze jeszcze bardziej do góry, bo przecież nie jesteś tylko jego znajomą, bo jeszcze przed chwilą przecież byliście parą! „Cholerny dupek” mruczysz cicho pod nosem, widząc jak kładzie rękę na jej odkrytym udzie i w tym momencie zaczynasz odliczać minuty do końca waszego spotkania. Wybiegasz z kawiarni z impetem, a on tryumfuje, opracowując kolejny etap waszej „przyjaźni”.

Ale Ty jesteś naiwna – rzuca ci przyjaciółka jak tylko dowiaduje się o twoim spotkaniu z byłym. – Myślałaś, że facet będzie załamany i będzie cię prosił o to, żebyś do niego wróciła?!

Kompletna klapa. Naprawdę tak myślałaś.

Fot. iStock / Neustockimages

Fot. iStock / Neustockimages

Przyjaciółka bezwzględnie równa z ziemią twoje wyobrażenia i szybkim ruchem ustawia cię do pionu, a ty wreszcie przeglądasz na oczy i zdajesz sobie sprawę z tego, że eks przyjacielem twoim być nie może! To nie jest naturalne, że po rozstaniu nagle przechodzicie na etap przyjaźni, skoro w trakcie związku nie mogliście ze sobą wytrzymać! Pozorna przyjacielska relacja bardzo szybko przerodzi się na nowo w toksyczną i pełną złośliwości grę, która sprawi, że znienawidzisz go jeszcze bardziej, niż mogłabyś się tego spodziewać. A czy nie lepiej jest związek zakończyć na neutralnej stopie i z uśmiechem na twarzy mówić sobie „cześć” spotykając się przypadkiem na ulicy?

A PRZECIEŻ MOŻNA INACZEJ!

Zamiast traktować byłego partnera jak ofiarę waszego rozstania, zacznij dostrzegać, że to ważny, bo nowy etap waszego życia w pojedynkę! Nie warto się katować! To, co początkowo może się wydawać fajną opcją, dość szybko da wam bardziej w kość, niż chwila bólu po rozstaniu. To zrozumiałe, że jakiś czas byliście ze sobą, więc nie jest łatwo rzucić to wszystko w kąt. Jednak przyjaźń to niekoniecznie najlepsze rozwiązanie, szczególnie świeżo po zakończeniu związku. Może za jakiś czas, może wcale. Pozwól niech emocje opadną i dopiero wtedy podejmij odpowiednią decyzję.

linia 2px

monika-chrzanowska-awatarMonika Chrzanowska

Projektantka wnętrz o wielu twarzach. Miłośniczka książek, pisania i gotowania. Niedoszła pianistka, a wieczorami ambitna malarka. Najbardziej na świecie kocha spontaniczne wyjazdy do Włoch i Hiszpanii i spędzać wieczory na nieodkrytych przez innych turystów plażach.