Ten scenariusz dotyczy wielu par. I niekoniecznie to zawsze mężczyzna jest tym, na którego czekamy. Brak zdecydowania w związku nie ma płci… Nieumiejętność wyboru również. Chodzi tylko o to, że są takie związki, które nie prowadzą donikąd. I prędzej czy później, będą musiały się skończyć. Bo zawsze ktoś kocha bardziej… I cierpi.
Historia banalna i tak częsta. Ona i on, ze sobą od kilku lat. Znają się jak najlepsi przyjaciele, kochają. Przynajmniej – tak mówią. Czas leci, ich znajomi wysyłają zaproszenia na ślub, albo są szczęśliwi bez papierka, ale idą do przodu, są razem. Są parą. I nikt nie ma co do tego wątpliwości. Może myślą o założeniu rodziny, może kupują wspólne mieszkanie. Tworzą związek.
Ona zaczyna marzyć. Niech on w końcu powie jasno, co to jest – to między nimi. Niech określi. Niech zarysuje przed nią wspólną przyszłość. Mijają tygodnie, miesiące, lata. Na pewno jest mu dobrze tak jak jest – po co to zmieniać? Ale ona chciałaby tych zmian. Albo chociaż wiedzieć, na czym stoi. Czy ma czekać dalej? Czy odejść? Ale przecież on kocha. Mówi o tym. Na tym mówieniu się kończy.
I jeszcze ten dziwny zbieg okoliczności. Kiedy ona już zbiera się do odejścia, kiedy podejmuje już decyzję, on wykonuje jakiś gest, wypowiada jakieś zdanie i… znów daje jej nadzieję. Więc ona zostaje jeszcze na chwilę. A z tej chwili robi się kolejny miesiąc i kolejny rok. W ich życiu nadal się nic nie zmienia. Ona mówi wyraźnie o tym, czego pragnie. A on, jak zawsze odpowiada, że może, że kiedyś, że to nie jest dobry moment. I nagle okazuje się, że minęło wiele czasu, a są w tym samym punkcie. Jest miło. Ale bez planów na przyszłość. A miało być inaczej
Jeśli to o tobie ta historia, chciałabym powiedzieć ci kilka słów. A potem uścisnąć mocno. Bo sama byłam tam, gdzie ty. Bo byłam tobą i czekałam. Więc pamiętaj:
1. Ani ktoś, ani związek z kimś nie może być sensem twojego życia
Sensem życia jesteśmy my sami, dla siebie. Sensem jest rozwijanie się, stawanie się lepszym. Sensem jest wolność i możliwość wyboru. Dla siebie i innych. Ale nie „bycie w relacji”, nie „zdobywanie miłości”.
2. Wszystko jest z tobą w porządku
Nie jesteś „gorsza”, „nie warta miłości”. Nie jesteś „niekochana”. Po prostu inaczej widzisz tę relację. Chcesz pewności.
3. Nie warto rezygnować z siebie, by tylko być kochanym
To kim jesteś, to największa wartość. Dobry związek akceptuje różnice, czerpie z nich, uczy się.
4. Nie zmusisz nikogo do zaangażowania
Dlatego właśnie on nigdy się nie zdecyduje: ty naciskasz, on się wycofuje. Tak to działa. Z drugiej strony, rodzi się w tobie frustracja, bo zaczynasz rozumieć, że nigdy nie zbudujesz z nim tego, o czym marzysz. Tylko nie chcesz odpuścić.
5. Zawsze komuś zależy bardziej
Zawsze jest ktoś, kto kocha bardziej i zapomina o sobie, o tym, co najważniejsze. Rozpaczliwie stara się zatrzymać tę drugą osobę, żyje w przeświadczeniu, że prawdziwa miłość wszystko pokona. Problem w tym, że jesteśmy różni i kochamy inaczej. Chcemy od życia, związku czegoś innego. A czasem po prostu to nie jest ten moment…