Czy istnieje? Z całą pewnością. To, czego pragniemy najbardziej na świecie, nie może być jedynie iluzją, fatamorganą, za którą gonimy.
Jaka jest prawdziwa miłość. Spotkałam ją kiedyś w historii pewnej kobiety. Kochała tak raz w życiu. Opowiadała mi o tej miłości i płakałyśmy obie. „Taka miłość się nie zdarza. Albo zdarza się tak rzadko” – mówiłam. A ona zaprzeczała: „Jest na wyciągnięcie ręki, tylko my ją tak rzadko dostrzegamy i doceniamy”. To banał, śmiałam się. Wszyscy tak mówią. Jest tylko trzeba ją dostrzec. To jedno z najczęściej powtarzanych kłamstw, które manipulują naszymi marzeniami i pragnieniami.
Ale ona powtarzała, że jej miłość nie była jedną na milion. Nie była wyjątkowa. Była po prostu prawdziwa, szczera.
Spytałam ją więc, jaka jest ta miłość, ta prawdziwa.
To miłość, która jest uprzejma
Nie demonizuje, nie krytykuje. Słowa mają dla niej znaczenie, więc używa ich by wspierać, wzmacniać, doceniać tego, kogo kocha. Nie rani słowami, nie uderza w słane punkty, słowa nie służą atakom, ale porozumieniu. Dzięki słowom wyraża swoje potrzeby, pragnienia, mówi, czego oczekuje.
„Jak to?” – spytałam. „Słowa to szacunek, to uważność słuchania drugiej strony, a nie skupiania się na własnych potrzebach celach, bo te tylko prowadzą do nieporozumień” – usłyszałam.
To miłość, która szybko wybacza
Nie chowa uraz, nie tłumi pretensji czy żalów. Codziennie zakopuje wojenny topór, zamiast drążyć konflikt, który do niczego nie doprowadzi. Miłość prawdziwa jest wyrozumiała dla tego, kogo kocha, bo akceptuje słabości i wady. Wie też, że stłumiony gniew w efekcie doprowadzić może do rozpadu związku, więc puszcza szybko żale, wybacza, wiedząc, że nikt nie jest doskonały.
„Jak to?” – spytałam. „A po co się złościć dłużej? Szkoda życia na wspólne żale, lepiej wykorzystać je na naprawianie bólu niż na jego pielęgnowanie” – usłyszałam,
To miłość, która akceptuje bezwarunkowo
Bo jakie ma znaczenie, kim ten kogo kochasz był w przeszłości. Z kim się wiązał, jakie błędy popełnił. Dowiadując się o nim coraz więcej, masz do wyboru – albo go oceniać, albo zaakceptować to, co było. Dzisiaj jest człowiekiem, którego kochasz, kochasz go też, a może przede wszystkim za to, jakim człowiekiem jest teraz.
„Jak to?”. „Bywa, że dowiadujesz się czegoś nieprzyjemnego z przeszłości kogoś kogo kochasz. Co zrobisz – zaczniesz go oceniać przez ten pryzmat, czy zaakceptujesz fakt, że tak było, że to się stało i że to przeszłość”.
To miłość, która jest hojna
Nie zadaje pytań, nie stawiam warunków. To miłość, która daje bez oczekiwania na wzajemność. Ona nie porównuje, czy daje i otrzymuje po tyle samo. Jej nie chodzi o wynik, nie przywiązuje do niego żadnej uwagi. Jeśli kochasz prawdziwie, to obdarzasz tą miłością bez reszty, by być szczęśliwym i kochaną osobę szczęśliwą uczynić.
„Jak to?”. „Kiedy prawdziwie kochasz to po prostu dostajesz, tak samo jak dajesz. Nie myślisz nawet o tym, tak jest to naturalne. Nie porównujesz, nie masz poczucia, że kochasz i starasz się za dwoje”.
To miłość, która głośno się śmieje
Jest radosna, pozwala śmiać się wspólnie bez końca. Im więcej się śmiejesz, tym bardziej kochasz. Niech cieszą cię rzeczy, które u was razem wywołują uśmiech. Miłość się śmieje, by zmniejszyć napięcie, by zakończyć konflikt, by pokazać, że życia nie trzeba wcale brać poważnie i że prawdziwa miłość nie wymaga powagi. Wręcz przeciwnie, ona kocha śmiać się głośno przez cały tydzień.
„Jak to?”. „Jeśli ten, kogo kochasz potrafi rozśmieszyć się do łez, jeśli potraficie się śmiać z tych samych błahych rzeczy, to poważny wstęp do prawdziwej miłości”.
To miłość, która rzadko ocenia
Daleka jest do wyrażania jednostronnych opinii, do braku kompromisów. Ona nie składa fałszywych założeń, nie zbliża się do cynicznych wniosków. Prawdziwa miłość nie myśli źle o swoim partnerze, zawsze uważa go za najlepszego. Zamiast wrogości daje szacunek. Nie krytykuje bezpodstawnie, nie rani.
„Jak to?”. „Kiedy kochasz prawdziwie, znasz słabości swego partnera, ale nigdy nie pomyślisz o nim, jako o najgorszym, wręcz przeciwnie, znając jego wady i tak będziesz uważać, że jest najlepszy, że to z nim jest ci najlepiej”.
To miłość, która czuje głęboko
Miłość prawdziwa jest wtedy, gdy jesteś w stanie siedzieć i akceptować uczucia i frustracje swojego partnera. Miłość jest współczuciem, zrozumieniem – dla siebie samych i dla siebie nawzajem. W tej prawdziwej miłości umiecie milczeć, ale umiecie rozmawiać ze sobą, być otwarci i szczerzy.
„Jak to?”- pytałam do znudzenia. „To taka miłość, gdy w milczeniu potraficie spędzić razem kilka godzin, gdy nie musisz pytać, czy coś się stało, co się wydarzyło. Ta miłość pozwala poczekać na odpowiedni moment rozmowy, daje przestrzeń dla uczuć i emocji – swoich i partnera”.
To miłość, która ufa
Ona pozwala sobie na ryzyko. Pozwala rozwijać się kochanej osobie, iść do przodu, sięgać po marzenia, choć wie, że może zostać porzucona, zostawiona. Bo inna miłość, czy pasja mogą okazać się ważniejsze. Ale zaufanie oznacza akceptację, zgodę na to, co ma się wydarzyć i na co wpływu nie mamy. Ufając możemy powiedzieć otwarcie o swoich uczuciach, możemy zaryzykować wiedząc, że kochana osoba zawsze będzie nas wspierać i stanie, by nas złapać, gdybyśmy nagle chcieli spadać.
„Taka miłość nie istnieje” – powiedziałam bez wiary w to, że te wszystkie rzeczy, które usłyszałam, mogą zamknąć się w jednym związku. Zawsze będą braki, zawsze znajdziemy dziurę, której nie ma czym zapełnić, która powoduje ból i frustrację. Byłam zła dostając przepis na miłość, której nie ma. „Ona istnieje, przyjrzyj się swojej miłości, tak dokładnie. Czy w niej nie masz wszystkiego? A może to wszystko mogłabyś mieć, tylko o tym zapomniałaś? Nie powiedziałam, że prawdziwa miłość jest łatwa. Jedno jest pewne, aby ją zobaczyć, docenić, trzeba włożyć dużo pracy. Ale warto. Uwierz, wiem, co mówię”. To usłyszałam od kobiety, która taką miłością kochała.