Wiadomo, że człowiek uczy się na błędach. I to własnych najczęściej, a porady tych mądrzejszych przychodzą do nas zdecydowanie za późno.
Czasami myślę sobie, o ile nasze życie byłoby łatwiejsze, gdyby ktoś nas ostrzegł w porę: „Hej, uważaj, sprawdź tego faceta, nim się zakochasz po uszy i włożysz na palec chociażby pierścionek, o obrączce nie mówiąc”. Obserwując z jakich powodów pary się rozwodzą, dlaczego rozpadają się nawet te długoletnie związki polecam przed wejściem po raz kolejny do tej wody spytać swojego przyszłego faceta o kilka istotnych rzeczy, co by uniknąć rozczarowań. Brrrr, kto je lubi.
Czy my w ogóle jesteśmy razem?
Ile byśmy uniknęli nieporozumień zadając to pytanie. Bo on może myśleć raczej o luźnej znajomości bez specjalnego zaangażowania, a my możemy już snuć wizję wspólnego małżeństwa, ba – mamy już wybraną sukienkę ślubną i imiona dla dzieci wybrane. Więc może nim następnym razem zaczniemy planować – wyjaśnić się na jakim etapie relacji się znajdujecie i jakie macie plany na wspólną przyszłość.
Chcesz mieć dzieci?
To dość ważny element. Znam związki, które się rozpadły, bo przerosło ich bycie rodzicami. Każde miało odmienne zdanie na ich wychowanie, na życie, i w ogóle już później na wszystko. A może macie dzieci z poprzednich związków – warto o tym porozmawiać. Znajoma długo nie mogła się pogodzić z tym, że dla jej faceta zawsze na pierwszym miejscu była córka – z poprzedniego związku… Naprawdę warto to przedyskutować.
Jak rozpadł się twój poprzedni związek?
Tak, wiem, nikt nie lubi rozmawiać o byłych, a zwłaszcza kobiety, które nie cierpią być porównywane. Tyle, że to nie musi być rozmowa o niej, ale o tym, jak to się stało. Słuchaj uważnie, co mówi, jeśli ewidentna wina leżała po jego stronie, na pewno będzie chciał się wybielić… No i ważne jest, jak mówi o swoich byłych… Chciałabyś być jedną z nich?
Jak lubisz spędzać wolny czas?
Bo gdy się okaże, że ty w sobotę popołudniu z chęcią wsiądziesz na rower, a on jednak wolałby poleżeć na kanapie, to… może być różnie. I odwrotnie – uwielbiasz długo spać w wolny dzień, tymczasem on budzi cię wcześnie rano kawą z radością obwieszczając, że oto nastał cudowny dzień. Tja, cudowny, o ósmej rano w sobotę…
Wyobraź sobie miejsce, gdzie chciałbyś mieszkać.
Że durne? Jak już to miejsce w głowie znajdzie, to niech opowie, jaki dom by tam wybudował. To najprostszy sposób na poznanie marzeń, ambicji drugiej osoby. Bo na przykład może się okazać, że on marzy o mieszkaniu w szałasie, blisko natury, a ty jesteś typowym mieszczuchem i nie byłabyś w stanie zamieszkać na wsi.
Co cię uszczęśliwia?
Bo może on w szczęście nie wierzy, może nie potrafi cieszyć się z małych rzeczy, nie uśmiecha się zbyt często. Może dla niego szczęście to jakieś wygórowane ambicje, podkręcenie śruby i wiecznie niezadowolenie, że to za mało, że potrzebuje jeszcze. Ktoś taki widzi tylko cel nie dostrzegając, ile dobrych rzeczy dzieje się po drodze.
To tyle z pytań. Ale warto jeszcze sprawdzić, czy facet, z którym się umawiasz ma dystans do siebie, czy potrafi żartować, czy jednak jest typem obrażalskiego, któremu łatwo na odcisk nadepnąć. Jeśli zwiążesz się z kimś bez dystansu, bez poczucia humoru, to wasze wspólne życie nie musi układać się kolorowo – wiecznie z na panem naburmuszonym, który nie dostrzega swoich słabości, bo uważa się za idealnego.
Co jeszcze bym sprawdziła? Aaa wiem – uczciwie odpowiedziałabym sobie na pytanie – co mnie w nim drażni i wyobraziła sobie, czy jestem w stanie z tym żyć. Czy nie stanie się to po jakimś czasie gwoździem do trumny tego związku? Mlaska? Pociąga nosem? Ma idiotyczny śmiech? A może wypowiada się o innych z poczuciem własnej wyższości. Lepiej nie lekceważyć tych zdawałoby się głupot. Zamknij oczy i wyobraź sobie, że on to robi za pięć lat…
No dobra dla większości z nas te rady znowu pojawiły się za późno, ale może macie koleżankę, przyjaciółkę, która szuka miłości? Może coś się z tych doświadczeń i błędów innych przyda. 😉