Miłość to dla ciebie smutek i cierpienie, to synonim kolejnego rozstania, rozczarowania? Myślisz: „Co jest ze mną nie tak, czemu nie umiem się szczęśliwie zakochać?”. A może gdzieś w tobie głęboko tkwi strach przed miłością, przed zranieniem, porzuceniem? Z góry zakładasz, że miłość nie da ci szczęścia.
Posłuchaj siebie. Czy przypadkiem nie boisz się miłości?
Zawsze znajdziesz wymówkę, dlaczego ktoś jest dla ciebie nieodpowiedni
To dla twoich znajomych staje się nudne: za gruby, za chudy, za niski, za łysy, itp., zawsze coś jest nie tak, może jednak warto skupić się na pozytywach?
Z góry oceniasz ludzi
Nie dając im szans, żebyś mogła ich poznać bliżej, swoje opinie opierasz na stereotypach.
Wkładasz wszystkich do jednej szuflady
Z góry zakładasz, że kolejny mężczyzna cię zrani i potraktuje tak, jak ten poprzedni.
Tkwisz non stop w przeszłości
W kółko, jak zdarta płyt wracasz do tego, co było nie otwierając się na nowe.
Nie umiesz puścić tego, co było
Ciągle tkwisz w bólu po ostatnim rozstaniu, nosisz w sobie smutek i żal, nie potrafisz tego zostawić.
Tkwi w złości do byłych partnerów
Nie przebaczasz, nie odpuszczasz, wolisz pławić się w gniewie i chęci zemsty – po co? I dlaczego? Nie lepiej być szczęśliwym w nowym związku?
Udajesz kogoś, kim nie jesteś
Nie chcesz innym pokazywać swoich słabych stron, być szczera, wolisz udawać kogoś kim nie jesteś, myśląc, że pokazujesz lepszą wersję siebie. Bez sensu.
Boisz się ryzyka
Wolisz nikogo nie poznać, niż narazić się na kolejne rozczarowanie, ale zobacz – z tego, co było można wyciągnąć wnioski i nie popełniać tych samych błędów.
Boisz się powiedzieć, co czujesz
Nawet jeśli ktoś ci się podoba, to nie zrobisz następnego kroku ze strachu przed porażką. Ale chyba lepiej żałować tego, co się zrobiło, niż tego, czego się w ogóle nie spróbowało.
Myślisz, że nie zasługujesz na miłość
Bo wychodzisz z założenia, że jeśli dotąd jej nie spotkałaś, to już ci się nie przytrafi…
Chcesz zmieniać swojego partnera
I to najczęściej na kogoś, kim on kompletnie nie jest. Nie można zmieniać nikogo na siłę.
Odczuwasz niepokój
Zwłaszcza wtedy, gdy ktoś próbuje się do ciebie zbliżyć, gdy zaczyna mówić o swoich uczuciach. Twoje serce zamiera i nie pozwala nikogo do siebie dopuścić.
Szukasz ideału
Masz w głowie odnotowaną listę cech, które powinien posiadać partner idealny. Jeśli jakiś mężczyzna nie ma choćby jednej z nich, od razu go skreślasz.
Oczekujesz, że twój partner cię ocali
Wyrwie cię z dotychczasowego życia, dopełni twoje życie, uczyni je atrakcyjniejszym. Chyba nie o to w związku chodzi.
Jesteś ofiarą w związku
To znaczy – nie jesteś, ale tak się czujesz, że nie masz na nic wpływu, że niczego nie kontrolujesz, że nic od ciebie nie zależy. Ten problem może być w tobie, a nie w partnerze.
Unikasz Facebooka
Ze względu na zdjęcia dzieci, informacje o ślubach, zaręczynach – masz wrażenie, jakby inni dręczyli cię swoim szczęściem.
Jesteś nerwowa, gdy ludzie mówią o związkach
Dlatego nie chodzisz na rodzinne przyjęcia, nie spotykasz się ze znajomymi, bo nie możesz znieść tych wszystkich opowieści, jak komu jest dobrze, jak źle i pytań, kiedy w końcu kogoś sobie znajdziesz. Jest to dla ciebie dużym stresem.
I jak? Możesz być szczera sama przed sobą – czy nie blokujesz się przed miłością?