Kiedyś usłyszałam, że bratnie dusze to takie, które już przed narodzeniem są sobie pisane, tylko jedna czasem spada na Ziemię krócej od drugiej. Wśród siedmiu miliardów ludzi potrafią się odnaleźć i niezależnie od tego, jakie przeszkody stoją na ich drodze – będą razem. To piękna teoria, ale skąd mamy wiedzieć, że właśnie poznaliśmy drugą część swojej duszy?
1. Uzupełniacie się
Ponoć przeciwieństwa się przyciągają. I chociaż zdania na ten temat są podzielone, prawda jest taka, że w przypadku bratnich dusz te przeciwieństwa to po prostu uzupełnianie swoich braków. Takie yin i yang, które prowadzą do idealnej harmonii w waszym życiu, dzięki której potraficie pokonać każdą przeszkodę. Nikt nie jest perfekcyjny, ale kiedy ty uwielbiasz gotować, a on uwielbia porządek w domu nie zapanuje chaos związany z twoim artystycznym nieładem. Jedno z was może być introwertykiem, podczas gdy drugie ma charakter ekstrawertyczny. Osobno może nie jesteście idealni, ale razem tworzycie tandem nie do zdarcia.
2. Wierzycie we wspólne szczęście
Oboje jesteście przekonani, że macie ogromne szczęście. W końcu nie każdy spotyka na swojej drodze kogoś, z kim tak doskonale się rozumie, kto potrafi wyciągnąć cię z najgłębszego dołka, czasem ryzykując też swoje własne poczucie bezpieczeństwa. Oboje myślicie, jakie to ogromne szczęście, że udało wam się znaleźć tak dopasowaną drugą połówkę. No dobra, może wam się wydawać to zbyt sielankowy obraz związku, ale czasami naprawdę warto widzieć własne szczęście, nie zasłaniać się problemami, które istnieją gdzieś do koła. Żeby zbudować wspólne życie, najpierw trzeba przecież uwierzyć, że ma to sens, ale przede wszystkim, że wspólnie możecie być naprawdę szczęśliwi. Jeśli myślisz, że jesteś w związku z najdoskonalszą w swoim odczuciu osobą na Ziemi, całkowicie to wystarczy. Cała reszta jest tylko dodatkiem.
3. Kiedyś już się spotkaliście
Ile razy zdarzyło się, że rozmawiając z kimś o pewnym wydarzeniu czy miejscu zamieszkania, okazywało się, iż byliście o tym samej porze w tym samym miejscu, zupełnie siebie nie zauważając? Może ci się to wydawać strasznie głupie, ale mówi się, że bratnie dusze krzyżują swoje drogi znacznie wcześniej niż nam się wydaje. Ja sama jestem tego doskonałym przykładem – przed tym, gdy wpadłam w objęcia mojego faceta, który jest także bratnią duszą, byliśmy na kilku tych samych wydarzeniach sportowych, nie spotykając się. Ta teoria często jest też używana przy tworzeniu komedii romantycznych – bohaterowie mijają się na ulicy, a kilka miesięcy, a może nawet lat później – boom! Okazuje się, że ktoś z kim chcą spędzić resztę życia mieszkał na ulicy obok.
4. Jesteście razem w najtrudniejszych momentach
Polegacie na sobie i zawsze wiecie, że druga połowa pomoże wam z każdym problemem, tym bardziej i mniej błahym. Niezależnie od czasu, który spędziliście razem, przeszliście już trudną sytuację. I broń Boże wcale nie sprawiło to, że się rozstaliście, ale wręcz przeciwnie – staliście się jeszcze silniej zespojoną parą. Nie ma mowy o ucieczce i samotnym walczeniu z przeciwnościami losu. Mówi się, że przyjaciół poznaje się w biedzie, tak samo jest z partnerami życiowymi. Dopiero kiedy spotka was coś złego, będziecie mogli bardzo łatwo się zorientować, jak silna łączy was więź. Jeżeli trzymacie się razem i wspieracie, choćby walił się świat, jesteście dwiema połówkami jednego jabłka.
5. Znacie swoje wady
W pierwszym okresie zakochania patrzymy na świat przez różowe okulary, nie zauważając wad i złych nawyków drugiej osoby. Dopiero w momencie, kiedy opadają pierwsze pyły miłosnych podbojów okazuje się, że jemu nie pasuje twoje bałaganiarstwo, a tobie jego pesymizm. Co wtedy? Na pewno są tacy, którzy od razu by się poddali. Wy jednak wyciągacie wnioski ze swoich wzajemnych wad i potraficie przekształcić je w zalety. Czy to możliwe? Dla bratnich dusz niemożliwe nie istnieje! I tak oto uparty jak osioł facet może wykształcić u ciebie trzymanie się swojego planu, nazbyt zorganizowana ty możesz go nauczyć płacenia rachunków na czas, a jeżeli trafił ci się artysta – na pewno sprawi, że poczujesz się jego muzą, nawet jeżeli będziesz musiała ogarniać za niego większość przyziemnych spraw, na pewno nie będziesz miała problemu z prezentami dla rodziny czy bliskich.
6. Potraficie razem robić… nic
Przypadłością XXI wieku jest ciągłego robienia czegoś w swoim towarzystwie. Czasem na siłę staramy się zająć rozmową, konkretną czynnością, a jak już nie mamy na nic pomysłu – twarz w telefon i nie ma nas przez dobre kilkadziesiąt minut. Jak diabeł święconej wody unikamy milczenia czy zwyczajnego siedzenia obok i nicnierobienia. Spokojnie, jeżeli znalazłaś swoją drugą połówkę, ten lęk nie jest ci znany. Możesz czuć się w jego towarzystwie swobodnie i komfortowo, wiedząc, że jesteś we właściwym miejscu, o właściwej porze i przede wszystkim – z właściwym facetem. To cudowne uczucie, które powoduje u nas pewność siebie i chęć bycia, ot tak, po prostu. Nagle nie musisz niczego udawać, silić się na wyszukane teksty i wiedzę o historii starożytnej Grecji.
7. Po prostu to wiesz
W tym nie ma żadnej filozofii. Czujesz, że to właśnie ten jedyny, który spadał na Ziemię dłużej lub krócej od ciebie. Coś w środku mówi ci, że pora przestać się bać i po prostu zaufać, pozwalając sobie na szczęście i kroczenie obok kogoś, kto jest twoim dopełnieniem. Tego nie da się wytłumaczyć, tak po prostu musi być.