Go to content

Nie upijasz się, ale nawet kieliszek wina może cię krzywdzić. W jaki sposób?

fot. martin-dm/iStock

Jedną z rzeczy, które lubisz najbardziej, to siadać do kolacji po ciężkim dniu pracy i nalać sobie kieliszek wina? Kto by przypuszczał, że już jeden łyczek wystarczy, by odetchnąć z ulgą i poczuć, że wszystko będzie dobrze. Ale czy ta ulga ci pomaga, czy szkodzi? Sprawdźmy.

Uwaga: Nie jest to ogłoszenie w służbie publicznej na temat skutków spożywania alkoholu. Jeśli ten zwykły kieliszek wina zamienia się w kilka butelek, dostępnych jest wiele zasobów, które mogą pomóc i zachęcamy Cię, aby szukać pomocy u specjalisty. Tutaj chciałybyśmy zająć się problemami związanymi z używaniem alkoholu w celu złagodzenia stresu i bólu w twoim życiu.

Żeby było jasne… Nie twierdzimy, że każdy, kto lubi wypić wieczorem lampkę wina, ma problem. Ale rzucamy ci wyzwanie, abyś zadała sobie pytanie: Jeśli odstawisz ten cowieczorny alkoholowy rytuał, z czym będziesz musiała się zmierzyć?

Jakich zmian musiałabyś dokonać, aby raz na zawsze pozbyć się tych nieprzyjemnych uczuć? Co sprawia, że ​​jesteś szczęśliwa? Jak wygląda dla ciebie „niesamowicie”? Ile to jest dla ciebie warte? I co najważniejsze, co zamierzasz z tym zrobić?

Zbyt dużo alkoholu może cię zranić w następujący sposób:

1. Pijąc, unikasz, nie leczysz

Alkohol jest jednym ze sposobów radzenia sobie z bólem i sytuacjami, które nas przerastają. Świadoma czy nie, twoja decyzja o wypiciu tego kieliszka wina zapewnia ci ucieczkę od codziennych stresorów. Ta ucieczka na chwilę faktycznie pomaga. Jednakże, jeśli ta forma ucieczki staje się końcem drogi i nie jesteś w stanie wyjść poza nią, powstrzymujesz się od prawdziwego uzdrowienia i rozwiązania problemów w swoim życiu.

Im częściej radzisz sobie ze swoimi frustracjami, znieczulając je alkoholem, tym mniej prawdopodobne jest, że naprawdę zmierzysz się z problemami i je rozwiążesz. Łatwo jest wpaść w pułapkę.  Tak naprawdę nigdy nie odczuwasz wystarczająco dużo bólu, co oznacza, że ​​nigdy nie będziesz wystarczająco zmotywowany, aby zmienić swoją sytuację.

Uzależnienie kobiet od alkoholu. 8 szkodliwych mitów, w które nie można wierzyć

2. Pijąc, zatracasz siebie

Jeśli regularnie znieczulasz swoje nieszczęście, z czasem możesz odłączyć się od siebie i otaczającego cię świata. Jeśli utknęłaś w cyklu bycia nieszczęśliwą, otępiającą ból, zaczynasz tracić kontakt z tym, co naprawdę wyciąga cię z bycia nieszczęśliwym. Nie musisz już polegać na działaniach, które przynoszą Ci szczęście, dzięki czemu łatwo o nich zapomnieć.

3. Stajesz się samozadowolona

Kiedy myślę o tym, co robi dla mnie alkohol, wyobrażam sobie skalę z trzema ustawieniami. Najniższe ustawienie na skali to „czuję się kiepsko”, następne ustawienie to „wystarczająco dobre”, a najwyższe ustawienie to „niesamowicie”. Alkohol jest jednym ze sposobów, aby bardzo szybko i niezawodnie przejść od kiepskiego uczucia do dobrego samopoczucia. Jednak nigdy nie doprowadzi cię do tego ostatniego ustawienia. Tak, jeśli miałaś naprawdę szalony wieczór, możesz pomyśleć, że czułaś się niesamowicie, ale zapewniam cię, że to nieprawda.

Dla niektórych to uczucie pochodzi tylko z największych radości w życiu … autentycznych, płynących z głębi serca emocji, które odczuwasz, gdy się zakochujesz, kiedy dostajesz wymarzoną pracę, kiedy przytulasz nowo narodzone dziecko po raz pierwszy lub kiedy stajesz się czyimś bohaterem.

Kiedy polegasz na szybkim rozwiązaniu, które doprowadzi cię do „wystarczająco dobrego” stanu, może wydawać się niepotrzebne, aby przejść do ostatniego ustawienia na skali. Możesz nawet zapomnieć, że ostatnie ustawienie w ogóle istnieje. Pamiętaj, że możesz czuć się niesamowicie i możesz to robić regularnie, nie czekając na jedno z tych niepowtarzalnych wydarzeń.

https://ohme.pl/lifestyle/to-tylko-lampka-wina-przed-snem-15-sygnalow-ze-masz-problem-z-alkoholem/