Go to content

Naturalna apteczka wakacyjna – czyli co warto mieć latem pod ręką?

fot. CentralITAlliance/iStock

Lato kojarzy się zawsze z wakacjami i urlopem. To czas wyjazdów, pikników nad jeziorem, wypraw do lasu, czy grillowania w przydomowym ogródku. Wakacje siłą rzeczy sprzyjają opalaniu się, kąpielom w morzu i jeziorze, uprawianiu różnych sportów i, zdecydowanie częściej niż w innych porach roku, spędzaniu dużej ilości czasu na świeżym powietrzu.

Te wszystkie okoliczności, oprócz tego, że sprawiają nam mnóstwo przyjemności, mogą niestety przynosić również, typowe dla lata i wakacji, dolegliwości. Wśród najbardziej powszechnych i dokuczliwych można wymienić między innymi: rozmaitego rodzaju urazy, ukąszenia owadów, oparzenia słoneczne, problemy żołądkowe, chorobę lokomocyjną oraz infekcje okresu letniego. Jak sobie poradzić w takich sytuacjach, aby te przypadłości nie zepsuły nam letniego urlopu i wakacyjnych wyjazdów? Najlepiej sięgnąć po naturalne metody, które szybko i bezpiecznie pomogą nam uporać się z przykrymi objawami.

1. Choroba lokomocyjna

Naturalnym środkiem, który ze względu na swoje właściwości przeciwwymiotne znalazł zastosowanie w chorobie lokomocyjnej jest imbir. Łagodzi on nudności, zapobiega wymiotom, wpływa korzystnie na funkcje przewodu pokarmowego. Można przed podróżą przygotować sobie napar z kłącza imbiru – kawałek świeżego imbiru zalać wrzątkiem, zaparzać pod przykryciem 10 minut, po czym popijać ciepły płyn. Można również żuć plasterek imbiru w razie, jak już dopadną nas symptomy choroby lokomocyjnej. Imbir jest bezpieczny dla dzieci i kobiet w ciąży.

Równie bezpieczne – u wszystkich osób – są leki homeopatyczne. Podajemy je w dzień poprzedzający podróż, następnie w dniu wyjazdu rano i potem w trakcie podróży, jeśli zachodzi taka potrzeba. Najczęściej stosowanym w tej przypadłości jest Cocculus indicus. Wskazany jest wtedy, gdy oprócz nudności i wymiotów dokucza nam ból i/lub zawroty głowy, a dolegliwości nasilają się wskutek gwałtownych przyspieszeń oraz po zjedzeniu czegokolwiek. Z kolei Tabacum zaleca się osobom, którym w czasie podróży dokucza osłabienie, zawroty głowy, zimne poty, duszność i ślinotok. Ich objawy łagodnieją pod wpływem zamknięcia oczu i świeżego powietrza.

Co ciekawe, leki homeopatyczne są znakomitym sposobem, aby poradzić sobie z chorobą lokomocyjną także u zwierząt (jeśli z nimi podróżujemy). O ile zwierzę na pewno nie przełknie ostrego, imbirowego naparu, to z pewnością chętnie zażyje lek homeopatyczny –  najczęściej z bardzo dobrym skutkiem.

2. Siniaki, stłuczenia, urazy

W czasie wakacyjnych zabaw i aktywności sportowych, łatwo o rozmaitego rodzaju urazy. Wszelkie urazy – począwszy od niegroźnych siniaków, stłuczeń i uderzeń, poprzez nadwerężenia i skręcenia, aż do poważniejszych przypadków, mogą dotyczyć zarówno dorosłych jak i dzieci. Na wypadek rozmaitych urazów dobrze jest mieć pod ręką środki opatrunkowe, jałowe kompresy, opaski elastyczne w dwóch różnych rozmiarach oraz preparat do dezynfekcji, najwygodniej w postaci spreju. Przyda się również sól fizjologiczna w jednorazowych ampułkach – czy to do oczyszczenia rany, czy np. przemycia zaprószonego oka. Przy poważniejszych urazach mogą być potrzebne leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.

Warto jednak zaopatrzyć swoją apteczkę wakacyjną również w preparaty homeopatyczne, które świetnie się sprawdzają w różnego rodzaju stłuczeniach, siniakach, skaleczeniach itp. Wszystkie tego typu urazy są wskazaniem do zastosowania Arnica montana. Działa ona przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo i przeciwkrwotocznie. Przyspiesza gojenie się uszkodzonych tkanek i szybko redukuje dolegliwości związane z urazem.

W przypadku kontuzji, dotyczącej ścięgien i stawów, pomocna będzie Ruta graveolens. Można ją zastosować np. przy urazie kolana, skręceniu kostki, czy przeciążeniu nadgarstka. Gdy zaś mamy do czynienia ze skaleczeniem, dobrze jest wspomóc się Calendula officinalis. Pomoże ona w szybszym zagojeniu się rany, ułatwi regenerację uszkodzonej tkanki i zapobiegnie pozostaniu ewentualnych blizn na skórze.

3. Problemy żołądkowe

Wakacyjne aktywności sprzyjają częstszym dolegliwościom pokarmowym. Stołowanie się w przypadkowych miejscach po drodze, grillowanie i spożywanie posiłków ciężkostrawnych, wysokie temperatury i możliwe nieprawidłowe przechowywanie żywności – to czynniki, które mogą narazić nas na zatrucie lub niestrawność.

Jeśli w wyniku zatrucia lub niestrawności pojawi się skąpa i podrażniająca biegunka, wymioty, bardzo silne osłabienie, a nawet gorączka, warto sięgnąć po homeopatyczny Arsenicum album.

Natomiast Nux vomica pomoże uporać się ze skutkami przejedzenia, a zwłaszcza niestrawnością w wyniku spożycia nadmiernej ilości potraw ciężkostrawnych, ostro przyprawionych oraz alkoholu. Przy każdego rodzaju zaburzeniach przewodu pokarmowego dobrze jest podać choremu probiotyk, który pomoże zwalczyć chorobę poprzez wzmocnienie naturalnej flory jelitowej. To z kolei pozwoli szybciej opanować stan zapalny, skrócić czas trwania biegunki i zregenerować osłabioną funkcję jelit. Korzystne działanie przy problemach żołądkowych wykazuje także herbata z mięty pieprzowej, napar z nasion kopru włoskiego, a także napar z ziela dziurawca, kwiatów rumianku lub nagietka.

4. Oparzenia słoneczne

Wakacje to również czas intensywnego korzystania z kąpieli słonecznych. Nawet najbardziej przezorne osoby mogą doświadczyć negatywnego wpływu promieni słonecznych. Najczęściej kończy się na zaczerwienionej, rozpalonej skórze, czasem jednak może dojść do poważniejszych objawów, jak ból głowy, gorączka, a nawet pęcherze.

Pierwszą rzeczą, jak należy jak najszybciej zrobić jest delikatne, stopniowe schłodzenie rozgrzanej skóry – woda powinna mieć temperaturę niewiele niższą niż temperatura ciała. Można przykładać na rozgrzane miejsca chłodne okłady lub skorzystać z letniej kąpieli w wannie. Dobrym środkiem na oparzenia jest również aloes, który działa jak balsam na rozgrzaną skórę. Chłodzi, regeneruje i nawilża podrażnioną skórę, zmniejsza pieczenie, świąd i stan zapalny. Oparzone miejsca można również okładać kefirem lub zsiadłym mlekiem. Wygodnym sposobem jest też zastosowanie pianki z panthenolem.

W sytuacji, gdy chore miejsce jest zaczerwienione, ciepłe, bolesne, a ból ma charakter piekący i palący, zaś zimno przynosi ulgę i łagodzi objawy, wskazany jest Apis mellifica. Jeśli oparzeniu słonecznemu towarzyszy ból głowy i gorączka, dobrze jest uzupełnić leczenie o Belladonna, natomiast gdy pojawią się pęcherze, pomoc przyniesie Cantharis vesicatoria.

5. Ukąszenia owadów

Ukąszenia owadów w okresie letnim są nieuniknione. Nie są niebezpieczne, pod warunkiem że nie jesteśmy uczuleni na jad błonkoskrzydłych, ale są dokuczliwe i uciążliwe.

Ugryzione miejsca można smarować sokiem z cytryny, aloesem lub olejem kokosowym. Produkty te łagodzą świąd i ból, mają też działanie odkażające. Przyda się również olejek z drzewa herbacianego, który łagodzi podrażnienia skóry i zmniejsza stan zapalny. Skuteczne są również inne związki o intensywnym zapachu, jak np. mentol, olejek miętowy, kamfora, olejek lawendowy czy ocet jabłkowy. Działają chłodząco, co przynosi ulgę swędzącej i piekącej skórze. Często mają też działanie przeciwzapalne.

Przy ukąszeniach i ugryzieniach przez owady pomocny będzie Apis mellifica. Złagodzi świąd, ból, pieczenie i obrzęk spowodowane ukąszeniem, a także ograniczy ewentualną reakcję alergiczną na jad owadów. Przy tendencji do alergii dobrze jest mieć pod ręką Poumon histamine, który można stosować również profilaktycznie.

Przydatnym środkiem po ukąszeniach jest także żel, zawierający w składzie Apis mellifica. Szybko koi swędzące zmiany, łagodzi pieczenie oraz podrażnienie skóry o niewielkim nasileniu. Poza tym przyjemnie chłodzi zaczerwienione po ukąszeniu miejsca.

6. Opryszczka

Opryszczka to dolegliwość, która może pojawiać się w każdej porze roku, jednak latem zdarza się dość często, szczególnie po ekspozycji na słońce. Najlepiej zareagować już wtedy, gdy poczujemy pieczenie i świąd, czyli pierwsze oznaki nadchodzącej opryszczki. Jeszcze zanim pojawią się charakterystyczne pęcherzyki, dobrze jest posmarować chore miejsce olejkiem z melisy (lub maścią zawierającą taki olejek) lub olejkiem szałwiowym, które działają przeciwwirusowo. Można także zastosować olejek miętowy lub rumiankowy, o działaniu przeciwzapalnym i łagodzącym świąd.

Przy opryszczce dobrze sprawdza się też nalewka z propolisu. Działa odkażająco, wysuszająco i przeciwwirusowo. Gdy już pojawią się półprzeźroczyste pęcherzyki możemy zastosować Rhus toxicodendron, a gdy towarzyszy im wyjątkowo dokuczliwe pieczenie i bolesność, ulgę przyniesie nam Cantharis vesicatoria.

7. Ból gardła

Na wakacjach można się także przeziębić. Zazwyczaj mamy do czynienia z bólem gardła, ze względu na różnice temperatur – może się on pojawić po gwałtownym ochłodzeniu (np. przejście z upalnego dworu do silnie klimatyzowanego pomieszczenia) lub szybkim zjedzeniu lodów albo wypiciu płynu prosto z lodówki.

Przy bólu gardła dobrze popijać ciepłe ziołowe napary – z kwiatów lipy, owoców malin, kwiatów rumianku albo czarnego bzu. Można także płukać gardło ziołowymi wyciągami z takich roślin, jak: szałwia, rumianek, tymianek, kora dębu, nagietek, które działają ściągająco, przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie i przeciwbólowo.

Ból gardła jest również wskazaniem do podania miejscowych środków łagodzących w postaci pastylek do ssania. Szczególnie warte zastosowania są pastylki zawierające tymianek, podbiał, porost islandzki, prawoślaz, lukrecję, czy babkę lancetowatą.

Phytolacca decandra – będzie skuteczna w przypadku bolesnego, silnie zaczerwienionego gardła, gdy ból pogarsza się przy przełykaniu i często promieniuje w stronę uszu. Belladonna pomoże gdy gardło jest czerwone, suche, a ból trudny do zniesienia. Chory odczuwa pragnienie i trudności w przełykaniu.