– Podstawowym błędem, jaki popełniamy podczas infekcji, to traktowanie choroby jako kary za wszystkie grzechy – mówi lekarz pediatra, homeopata – Joanna Gzik.
Trzeba przyznać, że w tych słowach jest sporo prawdy. Zabiegani, w pracy, nieustającym pędzie – nie wysypiamy się, nie mamy czasu na odpoczynek, źle się odżywiamy. Zapominamy o tym, by zadbać o swój organizm. I pewnego dnia daje on nam o sobie znać, bo obciążony zbyt dużą ilością szkodliwych czynników – w efekcie traci swoją naturalną odporność i… zaczynamy chorować.
Nie ignorujmy sygnałów od organizmu
Kiedy tylko dopada nas infekcja, gorączkowo zaczynamy się zastanawiać, dlaczego nas to spotkało, przecież mamy napięty grafik, projekt do skończenia, tysiące rzeczy do załatwienia. Tymczasem, co podkreśla lek.med. Joanna Gzik, choroba to sygnał, że nasz organizm prosi nas o to, byśmy zwolnili, wyspali się, odpoczęli, zjedli dobrze, nawodnili…
– Bardzo często ignorujemy to, co organizm chce nam przekazać. Biegniemy do apteki po paracetamol i inne reklamowane leki. Łykamy je i ,nierzadko z gorączką, idziemy do pracy. Pomijam fakt, że w ten sposób na ryzyko infekcji narażamy współpracowników, ale przede wszystkim zapominamy o powikłaniach, a przecież zbagatelizowana grypa może doprowadzić do zapalenia mięśnia sercowego – tłumaczy pediatra.
Lek. med. Joanna Gzik podkreśla, że powinniśmy się leczyć przede wszystkim rozważnie. – Warto w przypadku infekcji sięgnąć najpierw po domowe sposoby lecznicze i dopiero, gdy są one niewystarczające, zdecydować się na leki cięższe, nie zapominając, że nie są one pozbawione działań niepożądanych.
Domowe sposoby na infekcje
Pediatra podpowiada, że dobrym sposobem do walki z początkową infekcją – są domowe sposoby. Możemy pić sok z czarnego bzu, który ma działanie przeciwwirusowe, a także herbatę z imbirem, który wyrzuca czynniki patogenne na zewnątrz. – Gdy przemarzniemy, mamy katar, pogotujmy imbir w wodzie i w ciepłym wywarze wymoczmy stopy. Imbir nas rozgrzewa, a to pomaga wyjść z choroby.
Zdaniem pediatry warto także przygotować syrop z cebuli, jeść czosnek, doprawiać potrawy kurkumą. Bardzo dobrze działa na organizm napar z lipy i herbata z sokiem malinowym. Jeśli boli nas gardło – przepłukujmy je naparem z rumianku, najlepiej połączonego z nagietkiem albo naparem z szałwi, a dziecku, które nie potrafi płukać gardła, dajmy do picia zwykłą herbatkę rumiankową, która ma działanie przeciwzapalne. Na kaszel suchy bardzo dobrze działa kompot gruszkowo – migdałowy.
Co robić z gorączką?
Na pytanie, czy powinniśmy obniżać gorączkę, doktor Joanna Gzik odpowiada, że gorączka jest tylko objawem, który mówi nam, że organizm chce powalczyć z infekcją, a to czy ją obniżać czy nie, uzależnione jest od stanu chorującego. Jeśli czujemy się fatalnie, a bardzo wysoka gorączką utrzymuje się przez dłuższy czas, powinniśmy ją zbić. Natomiast, gdy nasz stan jest w miarę dobry, gorączka nie jest dramatyczna, nie ma ryzyka drgawek gorączkowych, można poczekać z jej obniżeniem, zrobić chłodny okład na czoło.
– Gorączka jest jednym z mechanizmów, który uruchamia organizm w celu zwalczenia infekcji – tłumaczy lekarka – najczęściej występuje na skutek wychłodzenia organizmu. Gdy przemarzniemy, zmarzną nam nogi, przechodzi nas uczucie zimna, organizm, żeby się ogrzać – generuje gorączkę. Nie powinniśmy jej wówczas zbijać, bo gdy obniżymy gorączkę wyziębionego organizmu, za chwilę będzie ona jeszcze wyższa. Jeśli nam zimno, wymoczmy stopy we wspomnianym już wywarze z imbirem, ubierzmy się ciepło i wejdźmy pod kołdrę, żeby się rozgrzać i wypocić. Najczęściej, gdy organizm się wygrzeje, przestaje gorączkować, a wypocenie się wyrzuca czynniki patogenne na zewnątrz. To pierwszy krok do zdrowienia.
– Wsłuchajmy się w nasz organizm i dajmy mu to, o co nas prosi. Jeśli chce spać – śpijmy, bo sen obniża wszystkie nasze aktywności, a sam aktywizuje się do walki z chorobą. Sen jest rzeczą świętą, nie bez kozery nasze babcie mówiły, że człowiek zdrowieje, gdy śpi – mówi doktor Gzik.
Pediatra podkreśla, że w przypadku infekcji nie bez znaczenia jest także odpowiednia dieta. Gdy w naszym organizmie gromadzi się śluz, cierpimy na przewlekły katar, pokasłujemy, pochrząkujemy, powinniśmy zrezygnować z produktów, które mają działanie zaśluzowujące. Nie jedzmy w tym czasie nabiału, cukru i słodkich bananów, na co warto także zwrócić uwagę, gdy chorują nasze dzieci. Nie sięgajmy po chłodny, słodki jogurt, ale przygotujmy kaszę jaglaną z owocami i kurkumą lub ciepłą owsiankę. – W chorobie spada apetyt, ponieważ organizm musi walczyć z infekcją, a nie skupiać się na trawieniu dużej ilości jedzenia. Nie ma co się martwić, że w czasie choroby jemy mniej, apetyt w końcu wróci.
– Większość infekcji, to infekcje wirusowe, a w ich przypadku nie warto sięgać po antybiotyki, bo one nie działają na wirusa i często wyjaławiają nas z fizjologicznej flory – tłumaczy Joanna Gzik. – Nie chorujmy na skróty. Przejście przez infekcję daje układowi immunologicznemu szansę na walkę z chorobą, a tym samym – wzmacnia odporność. Moim pacjentom polecam leki homeopatyczne, bo je znam i zachęcam do ich stosowania zarówno w przypadku dzieci jak i dorosłych. Nie dość, że dzięki nim infekcja ustępuje, to działają one na układ immunologiczny stymulująco. Oczywiście, gdy antybiotyk jest niezbędny, należy go podać, ale przy infekcjach wirusowych na początek warto rozważyć leczenie naturalne, które nie obciąża całego organizmu.
W przypadku gdy mamy wodnisty katar, który leje się nam jak woda z kranu, warto zastosować Allium cepa. Jeśli wrócimy do domu przemarznięci, kichamy salwami i czujemy, że nos zatyka się nam u nasady, warto zastosować Nux vomica. Przy katarze gęstym, zielonym – Kalium bichromicum.
Jeśli odczuwamy ból gardła, który promieniuje do szyi i ucha, a śluzówki są silnie zaczerwienione, ulgę przyniesie Phytolacca decandra. Jeśli gardło jest czerwone, bolesne, gorące i wysuszone, zalecana jest Belladonna.
Jeśli infekcji towarzyszy kaszel suchy, szczególnie męczący w nocy, warto zastosować Droserę, a w przypadku kaszlu suchego, krtaniowego Spongie tostę. Przy kaszlu mokrym dobrze sprawdza się Antimonium tartaricum.