„Krew w twoich naczyniach krąży szybko, z trudem łapiesz powietrze! Zimna woda kłuje skórę niczym igły. To wszystko trwa około 20 sekund, po czym twój oddech powoli zaczyna się uspokajać, skóra się znieczula, a kiedy wynurzasz się z wody, czujesz, jak twoje ciało ogarnia fala ciepła”, twierdzi Susanna Soberg w nowej książce „Brr. Jak zażywać zimnych kąpieli, aby wspierać cały organizm”.
Co dzieje się z twoim ciałem?
Zanurzając się w zimnej wodzie, początkujące morsy doświadczają reakcji ze strony układu krążenia, to tak zwany szok termiczny. Mózg odbiera lodowato zimną wodę jako niebezpieczeństwo i uruchamia alarm. Serce zaczyna mocniej bić, wzrasta ciśnienie krwi. Jednocześnie – w momencie zetknięcia z zimną wodą – aktywuje się układ przywspółczulny, który z kolei powoduje zwolnienie akcji serca i spadek ciśnienia krwi. Czyżby w naszym organizmie doszło do konfliktu fizjologicznego? To niewykluczone i mogłoby tłumaczyć to, czego morsy doświadczają przed zanurzeniem w zimnej wodzie i po nim, gdy najpierw dochodzi do hiperwentylacji, po czym oddech stopniowo się uspokaja i wraca do normy. W momencie kontaktu z zimną wodą doświadczasz szoku termicznego. Jeśli nie jesteś doświadczonym morsem, to w ciągu pierwszych dwóch do trzech minut po zanurzeniu się w zimnej wodzie może u ciebie dojść do hiperwentylacji. Szok wywołuje stres, większy, jeśli nie jesteśmy oswojeni z zimnem: ciało skupia się na przeżyciu i ochronie najważniejszych organów.
Naczynia krwionośne w nogach, rękach i skórze natychmiast się kurczą. Krew zaczyna płynąć do środka ciała, by utrzymać ciepło najważniejszych organów. Tętno spada, ponieważ serce nie musi już pompować krwi do wszystkich naczyń, ale ciśnienie pozostaje niemal niezmienione. Tuż przed wejściem do wody może nawet lekko wzrosnąć, co wynika z napięcia i stresu związanego z czekającą cię kąpielą.
Co się dzieje w twoim mózgu?
Szok termiczny powoduje, że ukrwienie mózgu zmniejsza się o 30%. W badaniu z 2007 roku poproszono trzynastu niezahartowanych ochotników o zanurzenie się w balii z wodą o temperaturze 0 stopni Celsjusza i pozostanie w niej przez 30 sekund. Tuż po zanurzeniu się w lodowatej wodzie liczba uderzeń serca wzrosła z 74 do 107, a liczba oddechów z 16 do 38, u dwóch osób wystąpiły objawy omdlenia: zawroty głowy, zakłócenia widzenia, brak kontaktu. Gorsze ukrwienie mózgu i zwiększona liczba oddechów mogą prowadzić nawet do utraty przytomności, upadku i urazu głowy. Dlatego należy bardzo uważać!
Tyle że początkujący mors raczej nie spędzi w wodzie 30 sekund, jak we wspomnianym eksperymencie. Nasza przygoda z morsowaniem zwykle zaczyna się od kilku sekund. Jeśli poczujesz, że zaczyna ci się kręcić w głowie albo przed oczami pojawią się mroczki, wyjdź z wody i schyl głowę tak, żeby znalazła się na wysokości serca.
Zostań w tej pozycji, aż poczujesz, że krew znów napływa do mózgu. Takie przypadki zdarzają się rzadko, ale dobrze być na nie przygotowanym i wiedzieć, co wówczas należy robić. Od dawna wiadomo, że ekspozycja na zimno, na przykład podczas zimowych kąpieli, redukuje funkcje poznawcze mózgu. Spadek temperatury zmniejsza jego aktywność. Jednak nawet jeśli twoja mowa stanie się mniej wyraźna, nie oznacza to, że znalazłszy się w wodzie, nie będziesz w stanie logicznie myśleć – po prostu będziesz myśleć wolniej. Zimno sprawia, że trudno jest się skupić na czymkolwiek innym, a twój mózg pracuje na zwolnionych obrotach.
Kaskada hormonów i aktywacja układu nerwowego
Stoisz w wodzie, a twoje ciało robi wszystko, żeby poradzić sobie z zagrożeniem, jakim jest dla niego zimno. Zaczyna więc produkować ciepło: przemiana materii przyspiesza, ogrzewa krew, żebyś nie zasnął! Pytanie, czy zmiany fizjologiczne, które zachodzą w twoim organizmie, mają jakieś skutki zdrowotne inne niż ten, że ciało z czasem przywyknie do zimnej wody. Wiele na to wskazuje. Reakcja stresowa wynika przede wszystkim z działania trzech hormonów: adrenaliny, noradrenaliny i kortyzolu. W reakcji na nie zaczynają się wydzielać także inne związki, które dają nam poczucie radości i szczęścia oraz dbają o naszą równowagę umysłową, a są to: endorfiny, dopamina i serotonina. Zimna woda natychmiast doprowadza do szoku termicznego, hormony buzują w naszym ciele i mózgu, mobilizując nas do ochrony przed zagrożeniem, czyli zimnem. Wszystkie wydzielą się jednocześnie i mają wiele pozytywnych skutków zdrowotnych.
Z książki Wydawnictwa Otwarte wybraliśmy interesujace nas fragmenty. Skróty pochodzą od redakcji Oh! Me.