Go to content

Pięć stopni, które musisz pokonać po rozstaniu, by móc dalej żyć

fot. caracterdesign/iStock

Rozstanie to cios. Dla co najmniej jednej strony naprawdę ogromny. Popadamy w otchłań myśli, miotamy się, chcemy rewanżu, czasem zemsty, a czasem po prostu zniknąć. Cierpimy i nie widzimy wyjścia z tej sytuacji. Tymczasem warto mieć świadomość, że nie ma sytuacji bez wyjścia. I że na każdy kryzys można się przygotować. Wiedza daje nam bezpieczeństwo i nawet jeśli w pierwszym momencie nie będziemy umieli z niej skorzystać, po czasie okaże się, że w zakamarkach pamięci znajdziemy receptę na przetrwanie. I taką właśnie receptę wam proponujemy. Jak żyć po rozstaniu?

1. Porzucenie i konfrontacja

Zastanów się, jak by to było, gdybyś nigdy nie poczuła się odrzucona? Co by było, gdyby wszyscy, których pragniesz, zawsze cię pragnęli? Pójdźmy o krok dalej: czym byłoby życie, gdybyśmy zawsze dostawali to, czego chcemy i nigdy nie doświadczali niepowodzeń? Twoje uczucia są teraz niewygodne, a nawet nie do zniesienia, ale ból, który odczuwasz, oznacza, że ​​się z nimi mierzysz. A kiedy to robisz, rośniesz i stajesz się silniejszą osobą. Wpadki są nieuniknione. Być może zaszłaś tak daleko w życiu bez niepowodzeń, ale dla większości z nas nie chodzi o to, czy, ale kiedy spotkamy się z kolejną poważną porażką. Jeśli nigdy nie doświadczyłaś odrzucenia, to oznacza, że ​​jak dotąd prowadziłaś bezpieczne życie. Kiedy pracujesz nad zakończeniem swojego związku i pokazujesz sobie, że możesz przetrwać, a nawet w rezultacie być lepsza, staniesz się silniejsza emocjonalnie. Kiedy w przyszłości pojawią się trudne momenty, będziesz bardziej odporna, ponieważ radziłaś sobie wcześniej. A kiedy miłość powróci, będziesz ją pielęgnować, troszcząc się o nią czule, wiedząc, że zasługuje na twoją pełną wdzięczność i uwagę.

Cisi zabójcy nawet najlepszych związków. Pamiętaj, tu nie chodzi o „On kontra Ona”, ale o „My kontra Ja”

2. Konfrontacja

W zależności od okoliczności rozstania mogą pojawić się żal, rozczarowanie i uczucie odrzucenia.  Być może odruchowo z nim walczysz:

„Nie zasłużyłam na takie traktowanie” ,

„To kara za to, co robiłam źle”,

„Gdyby, gdyby, gdyby…”.

Nie szukaj winnych ani zewnętrznych wytłumaczeń tego, co się między wami wydarzyło. Wydarzyło się. Pora się z tym skonfrontować. Tak, porzucił mnie, tak, nie walczył. Tak się zdarza. Można z tego wysnuć różne wnioski, ale trzeba głośno przyznać: tak stało się. Nikt z nas nie żyje w szklanej, bezpiecznej kuli. Również takich emocji doświadczamy. Nie tłum ich, bez tego po rozstaniu nie pójdziesz dalej.

Badania, cytowane przez „Psychology Today” pokazują, że ludzie, którzy postrzegają rozstanie jako informację o swojej wartości, potrzebują więcej czasu na powrót do zdrowia i nie rozwijają się, tkwią w miejscu. Aby się rozwijać, nie możesz patrzeć na zakończenie swojego związku jako na potwierdzenie swojej wartości jako istoty ludzkiej. To wpadka, trudna i bolesna. Ale potraktuj to jako sposób na dalszy rozwój określonych obszarów wzrostu, w przeciwieństwie do ostatecznego werdyktu, że nie jesteś wystarczająco dobra. Odrzucenie jest częścią ludzkiej kondycji. Dla wielu każdy związek, który się nie udaje, ma w sobie narzędzia do stworzenia następnego, dzięki czemu będzie bardziej satysfakcjonujący. Wykorzystaj to jako doświadczenie edukacyjne dla swojej przyszłości, a nie jako coś, co cię definiuje.

Czego nauczyło mnie moje małżeństwo? Ważnych rzeczy. Szkoda, że zrozumiałem je dopiero po rozwodzie

3. Nie oceniaj siebie przez pryzmat rozstania

Tak długo, jak będziesz oceniać swoją wartość przez pryzmat rozstania – będziesz cierpieć. Myśląc: „nie byłam dość dobra”, „nie zasługuję na miłość, szczęście”…  stawiasz przed sobą przeszkodę nie do pokonania. Pamiętaj, że nikt poza tobą nie definiuje tego, kim jesteś. To, że zakończył się twój związek, nie mówi niczego o tym, jakim jesteś człowiekiem, co jest dla ciebie ważne, co możesz osiągnąć ani czego pragniesz.

Rozstałaś się z jednym człowiekiem, nie z całym światem i życiem. Potraktuj takie doświadczenie, jako lekcję – a nie wyrok  (po rozstaniu).

Unikaj sztuczek sugerujących, że fizyczna metamorfoza w jakiś sposób przyniesie romantyczną błogość i szczęście – w najlepszym razie tylko zarysuje powierzchnię. Zamiast tego przyjmij emocjonalną metamorfozę. Zakończenia w związku są okazją do dalszego rozwoju osobistego: na przykład, czy chcesz lepiej rozumieć i radzić sobie ze swoimi emocjami? A może musisz podejmować większe ryzyko społeczne i rozwijać relacje z nowymi typami, które będą wyzwaniem do rozwoju? Chcesz poprawić swoje umiejętności komunikacyjne? A może chcesz zbudować swój związek z samą sobą, abyś mogła być bardziej niezależna w następnym poważnym związku.

Powiedz mi, jakie miałeś dzieciństwo, a powiem ci, jaki jesteś w związku. Niezdrowe wzorce z dzieciństwa, które odreagowujemy w miłości

4. Skup się na tym, co czujesz

Kiedy kończy się związek, to dobry moment, żeby na nowo przyjrzeć się swoim emocjom i oczekiwaniom. Nie udało się, być może dlatego, że każde z was oczekiwało od życia czegoś innego. Nazwij to. Pomyśl o tym, jak chcesz teraz kształtować swoje życie?

To najlepszy moment na to, by wreszcie pomyśleć szczerze o sobie i swojej przyszłości. Pomyśl też o tym, co cię ogranicza. Być może są w twojej duszy miejsca, nad którymi chcesz popracować, lęki, których dotychczas nie miałaś okazji pokonać. Niech rozstanie stanie się impulsem do wyjścia ze swojej strefy komfortu.

Uświadom sobie, w jaki sposób możesz angażować się w autodestrukcyjne wzorce, jeśli chodzi o związek. Zadaj sobie pytanie, w jaki sposób ograniczasz się sama w dążeniu do tego, czego chcesz? Czy były sygnały tego, że byłaś nieszczęśliwa w tym niedawnym związku, ale mimo to zaakceptowałaś to, mówiąc sobie, że to najlepsze, co możesz zrobić? Czy tolerowałaś złe traktowanie? Pomyśl bardziej o sobie i o tym, czego chcesz od życia – romantycznie, finansowo, zawodowo – pod każdym względem.

4. Zaakceptuj stan „po rozstaniu”

Żeby ruszyć dalej trzeba zaakceptować sytuację, w jakiej się znajdujesz. Trudno kreślić plan podróży, jeśli za nic na świecie nie chcesz przyznać, gdzie się znajdujesz. Nie tłumacz rozstania swoimi wadami (albo wadami partnera), nie szukaj na siłę etykiety, którą przykleisz do waszego związku. Nawet, jeśli każde z was wniosło do tego związku trudności i deficyty, które doprowadziły do jego upadku – teraz masz niepowtarzalną okazję, by świadomie wypracować w sobie zmiany i by rozwinąć na nowo skrzydła.

Nikt nie jest doskonały, żaden związek nie jest gwarantem szczęścia i spełnienia – i to chyba najważniejsza lekcja, jaką możemy wynieść. Pracować nad sobą trzeba również solo – jeśli naprawdę zależy nam na dobrym życiu (po rozstaniu).

5. Przyjmij nową tożsamość

Kiedy myślisz bardziej, zastanów się, na co być może nie zwracałeś uwagi w związku z Twoją osobowością lub zainteresowaniami, ponieważ byłeś tak pochłonięty swoim byłym partnerem. Jeśli ten związek od jakiegoś czasu stanowi wyzwanie, być może przestałeś zwracać na siebie uwagę na poziomie niuansów. Czy są rzeczy, o których myślałaś od czasu do czasu, a które chciałbyś zrobić lub nowe wyzwania, które chciałbyś podjąć, ale boisz się podjąć ryzyko? Zastanów się nad dawnymi zainteresowaniami, które dawno uśpiono, do których możesz teraz wrócić. A może zdajesz sobie sprawę, że pozwalasz swoim kontaktom społecznym odejść podczas twojego związku i tęsknisz za tą częścią swojego życia. Po rozstaniu jest czas, aby łączenie się z nowymi ludźmi stało się priorytetem. Zmuś się do podjęcia ryzyka, wyjdź ze swojej strefy komfortu i aktywnie podążaj za nowymi obszarami swojej tożsamości.

psychologytoday.com