Bycie szczęśliwym często kojarzy się z takimi utartymi wyrazami jak kariera (czasami NAWET dodatkowo występująca wraz ze spełnieniem zawodowym), cudownym związkiem/małżeństwem, założeniem rodziny, zarabianiem niebotycznych pieniędzy itp.. Mało kto zdaje sobie sprawę, dlaczego robimy to, co robimy. Warto zatem przyjrzeć się „wielkiej czwórce” hormonów, których zawodem jest dawanie nam „szczęścia”. Przed tobą: endorfiny, dopamina, serotonina i oksytocyna.
Endorfiny – lekarze polowi
Organizm człowieka w sprytny sposób zachęca nas do trzymania formy – wprawiając endorfiny w ruch łagodzi ból mięśni. W trakcie, a także po totalnym zniszczeniu kondycyjnym powodują, że czujemy się nieprzyzwoicie dobrze :). Ma to dla naszego zdrowia dość zbawienny wpływ, nieprawdaż? Endorfiny również przeciwdziałają stresowi, czyli – „walczą” z niebezpiecznym czynnikiem osłabiającym naszą odporność na różne choroby (np. nowotwory czy depresja).
Jak można je wyzwolić?
♦ Uśmiechając się! (co odważniejsi mogą spróbować tej czynności w stosunku do przypadkowych ludzi, np. w metrze). Według Robina Dunbara, sama praca mięśni (biorących udział w śmianiu się) powoduje produkcję endorfin. Co ciekawe, wygląda na to, że nawet sztuczne uśmiechanie się powoduje poprawę nastroju. Warto więc może spróbować świadomie polepszyć sobie humor? 🙂
♦ Uprawiając sport
♦ Uprawiając seks
♦ Jedząc czekoladę (najlepiej z umiarem)
Dopamina – motywator personalny
No właśnie. Pomaga nam osiągnąć cele, które sobie zakładamy i motywuje nas do realizacji kolejnych. Po osiągnięciu celu czujemy przecież przypływ dobrego samopoczucia prawda? Według Mercè Correa, dopamina również pełni rolę związaną z unikaniem rzeczy strasznych.
UWAGA: istnieje niebezpieczeństwo uzależnienia się od dopaminy. Dlaczego? M.in. ze względu na możliwość natychmiastowej gratyfikacji. Np. uzależnienie od portali społecznościowych, mówi Ci to coś?
Jak można ją wyzwolić?
♦ Skreślając z listy zrealizowane zadania
♦ „Jedząc słonia łyżeczką” rozbijając duże cele na mniejsze, dzięki czemu zastrzyki dopaminy będą częstsze i w rozsądnych ilościach
♦ Celebrując momenty sukcesu (a no choćby zdanie prawa jazdy)
♦ Słuchając muzyki
(A tak a propos celebracji patrz niżej)
Serotonina – Celebrytka
Duma, status społeczny. Otrzymujemy publicznie awans w firmie – rośniemy, wykonaliśmy właśnie ważne dla szefa zadanie i dostajemy od niego pochwałę - rośniemy. Jesteśmy na uroczystości rozdania świadectw ukończenia szkoły średniej przez nasze dziecko - również rośniemy! A to, co czujemy w tych sytuacjach to m.in. właśnie przypływ serotoniny.
Jak można ją wyzwolić?
♦ Badanie Perreau-Lincka i in. wykazało, że świadoma zmiana swojego nastroju może powodować produkcję serotoniny
♦ Można się opalać 🙂
♦ Poprzez przypominanie sobie chwil, w których osiągnęliśmy sukces, bądź czuliśmy się ważni
♦ Po raz kolejny ćwiczenia fizyczne!
Oksytocyna – „Bezpieczna Altruistka”
Odpowiedzialna m.in. za nasze zaufanie do innych ludzi i tworzenie bliskich związków. Jaki jest najważniejszy zasób, który mamy? Nie, to nie są $$$, tudzież PLN. To czas. Czas, który nam się nie wróci, ale się „zwróci”. Poświęcając go komuś, budujemy z tą osobą więzi.
A teraz uwaga, to wam się spodoba. Badanie René Hurlemanna pokazuje, że mężczyźni będący w związku, którym zaaplikowano oksytocynę, trzymali większy dystans do nieznanych kobiet, które uważali za atrakcyjne (sic!). Nic tylko pompować facetom oksytocynę :).
Jak można ją wyzwolić?
♦ Dane tylko kobietom – karmienie piersią niemowlaków powoduje wytwarzanie się oksytocyny. Czemu by nie wzmocnić jeszcze bardziej więzi z potomstwem? 🙂
♦ Przytulając się
♦ Poświęcając chwilę na pomoc komuś kto tego potrzebuje
♦ Przeżywając orgazm
Reasumując, hormony: endorfiny, dopamina, serotonina i oksytocyna NIE SĄ pigułkami szczęścia, NATOMIAST ich zdrowa ilość może przyczynić się do bardziej pogodnego i satysfakcjonującego życia. W końcu o to chodzi, prawda? 🙂
Artykuł inspirowany mową Simona Sineka „Why Leaders Eat Last”, którą serdecznie polecam (znajdziecie na YouTube)