Każdy ma złe dni w pracy, ale istnieją pewne sygnały, które świadczą o tym, że to już coś więcej niż „tylko” zły okres. Nie przegap ich, bo okaże się nagle, że masz nieustanny zły czas w pracy.
Co dzieje się z naszym ciałem, gdy nienawidzimy naszej pracy? To zagadnienie bada profesor Jeffrey Pfeffer ze Stanford University, który specjalizuje się w zachowaniach organizacyjnych. Ciało może wysyłać „wiedzieć wcześniej”, że dzieje się coś niedobrego i wysyłać nam ostrzegające sygnały. To niezwykle ważne, żeby ich nie przegapić, zanim będzie za późno.
Oto kilka sygnałów, na które uwagę zwraca prof. Pfeffer:
- Nie możesz spać w nocy. Budzisz się w środku nocy, myśląc o liście rzeczy do zrobienia. Kilka nocy bez odpoczynku nie jest śmiertelne, ale jeśli nieprzespane noce stają się powtarzalnym schematem, jest to znak, że stres związany z pracą stał się zbyt toksyczny.
- Boli cię głowa. Pod wpływem stresu i napięcia mięśnie napinają się, aby chronić ciało przed urazami. Kiedy mózg podświadomie postrzega miejsce pracy jako niebezpieczne, utrzymuje napięcie w mięśniach. Prowadzi to do bólów migrenowych. Fakt, że nienawidzisz swojej pracy, może również prowadzić do bólu mięśni. Stres wywołuje objawy psychologiczne, a to objawia się bólem.
- Bolą cię mięśnie. Wiąże się to z powyższą sytuacją, ale również częstą sytuacją jest pisanie e-maili z wzruszonym ramionami i zaciśniętą szczęką.
- Twoje zdrowie psychiczne się pogarsza. Im bardziej martwisz się, że szef ciągle cię obserwuje, tym większa jest twoja skłonność do rozwoju depresji lub zaburzeń żywienia.
- Częściej chorujesz. Liczne obserwacje naukowe pokazują, że przewlekły stres może osłabiać układ odpornościowy, czyniąc cię bardziej podatną na choroby.
- Straciłaś zainteresowanie seksem. Cały czas jesteś zmęczona. Toksyczne miejsce pracy tworzy błędne koło, które cię wykańcza. Czujesz się przytłoczona, ponieważ pracujesz za długo, ale pracujesz za długo i wykonujesz swoją pracę wolniej, ponieważ czujesz się przeciążona itd.
- Boli cię brzuch. Masz z tym problem. Pacjenci profesora mówią, że przez 6 miesięcy w każde niedzielne popołudnie odczuwali bóle brzucha. Byli zaskoczeni, gdy uświadamiali sobie, że ma to związek z nadchodzącym poniedziałkiem i pójściem do pracy. Gdy zmieniali pracę – bóle ustawały.
- Zmienia się twój apetyt. Jest bezpośrednio połączony z mózgiem. Pod wpływem stresu organizm reaguje „walcz lub znikaj”, czyli albo przestajemy jeść, albo zaczynamy jeść kompulsywnie, więcej.
Co zrobić, aby poradzić sobie w tej sytuacji?
Profesor Pfeffer twierdzi, że jeśli wystąpi którykolwiek z tych objawów i połączymy go z pracą, trzeba zadbać o zwiększenie liczby przerw w ciągu dnia. Jeśli nie damy naszemu układowi nerwowemu szansy na odprężenie się i reset, może to spowodować długotrwałe szkody w naszym organizmie. Pozytywne myślenie jest ok, ale najpewniejszym „lekarstwem” jest zawsze odejście z pracy i znalezienie innej.