Miłość rodzicielska, poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości, są niezbędne do prawidłowego rozwoju emocjonalnego dziecka. Od rodziców zależy, jakie dane dziecko będzie w przyszłości, czy będzie umiało kochać i być kochane, czy znajdzie równowagę w dorosłym życiu. Jeśli tej miłości i akceptacji brakuje w dzieciństwie, powstaje luka, którą trudno samodzielne wypełnić. Córka, a następnie dorosła kobieta może nie udźwignąć ciężaru dorosłości, z którym kochanym dzieciom radzenie sobie przychodzi naturalnie.
Gdy niekochane córki wchodzą w dorosłe życie
Normalną koleją rzeczy jest, że dorastamy, dojrzewamy, nabieramy nowych doświadczeń i korzystamy z tych wzorców zachowań, które zdążyłyśmy poznać od wczesnego dzieciństwa. Braki emocjonalne z dzieciństwa, często odbijają się echem w życiu dorosłym, choć często są nieuświadomione lub wypierane, czy racjonalizowane. Wiele kobiet nieświadomie mści się na samych sobie, chcąc zapełnić pustkę, która powstała nie z ich winy. Mogą się pojawić zachowania autodestrukcyjne, które dają wyraźny sygnał o problemie lub takie, które w inny, bardziej subtelny sposób, uniemożliwiają odnalezienie spokoju i równowagi.
Wewnętrzny krytyk zwycięża
Niekochane córki, szczególnie krytykowane stale przez rodziców, nie wyrastają na pewne siebie osoby. W głębi duszy pozostają niewystarczająco piękne, mądre, szczupłe. Jeśli krytyka towarzyszyła im stale, mimo dorosłości i samodzielności, wewnętrzny głos stale przypomina o tym, jakie one są „niewystarczające”. A to z kolei zaniża poczucie własnej wartości, spycha na dalszy plan sukcesy i skłania do myślenia, że każda porażka jest związana z cechami charakteru i jest na stale do nich przypisana.
Skłonność do odczuwania odrzucenia
Dorosłe kobiety mają świadomość tego, że nie do każdego miejsca i każdej osoby zawsze się pasuje. Czasem porażki czy rozstania są wpisane w życie każdego z nas. Nie jest to miłe, ale tak bywa i należy iść dalej. Niekochane, dorosłe już córki mają ogromny problem z odrzuceniem. Trudne doświadczenia, pozbawienie bezpieczeństwa, powoduje, że skłonność do odczuwania poczucia odrzucenia, może działać jak samospełniające się proroctwo. Szczególnie w związku, gdy nawet neutralne sygnały odbierane są na wyrost negatywnie. Wg przeprowadzonych badań, stała potrzeba potwierdzania, że jest się kochanym oraz wyszukiwanie sygnałów, które mogą świadczyć o zdradzie, wprowadza do związku ogromne napięcie.
Tkwienie w chorych układach
Po przykrych, szczególnie długotrwałych zachowaniach ze strony rodziców, trudno jest wyjść z utartego schematu. Dorosła, niekochana córka grzęźnie w tym, co niedobre, nie potrafi sobie uświadomić, jakie są jej uczucia i czego tak naprawdę chce od życia, a zamiast tego czuje się nieszczęśliwa i samotna.
Powtarzanie niszczącego schematu
Rodzice mimowolnie stają się dla nas wzorcami, jakie naturalnie powielamy. Często podświadomie wybieramy parterów podobnych do nich z zachowania, nawet jeśli nie jest ono dla nas dobre, budujące. To, co znane kojarzy się z utartym schematem i daje poczucie bezpieczeństwa. Skoro to znamy, to znaczy, że tak powinno być a my umiemy się już poruszać w tym obrębie, nawet jeśli nas to niszczy. W ten sposób kobieta, chcąc radzić sobie z sytuacją, będzie używać wszystkich znanych z dzieciństwa zachowań, godząc się np. na agresję werbalną, poczucie niewystarczająco dobrej.
Można walczyć z takimi zachowaniami, jednak wymaga to od kobiety nauki zaufania do samej siebie i rozumienia tego, co i dlaczego w ten sposób czuje.
źródło: charaktery.eu, psychika.net