Go to content

Jak zaufać dobremu terapeucie, uciec przed złym? Krótki przewodnik

fot. primipil/iStock

Nazwę psycholog i terapeuta stosujemy zamiennie, chociaż to nie do końca to samo. Psycholog to jest osoba po studiach psychologicznych, żeby zostać terapeutą musi skończyć jeszcze szkoły terapeutyczne. Coraz więcej ludzi, którzy marzą o pracy psychologa, nie kończy nawet studiów psychologicznych, kończą natomiast jedną szkołę terapeutyczną i zaczynają pracę z klientami (to wynik braku regulacji prawnych). My, pacjenci, życzylibyśmy sobie nie tylko regulacji prawnych dotyczących zawodu, ale też empatii i zachowania zasad etyki.

Gdy w wyszukiwarkę wpisuję: „psycholog” czytam oferty i teksty o tym, czego psycholodzy potrzebują, jak są ważni itd. Wszystko to prawda.  Jednocześnie są rzeczy na temat których nie powinno się milczeć. Brak konkretnych regulacji prawnych dotyczących zawodu sprawia, że wielu z nas jest, w najgorszym wypadku staje się ofiarami nadużyć, w najlepszym nie uzyskuje takiej pomocy, jaką powinno dostać. Zresztą regulacje to jedno, bo są ludzie wykształceni, po szkołach terapeutycznych, którzy i tak popełniają masę błędów.

Niekompetentny psycholog

Przeglądałam dziś Internet i szukałam historii na internetowych forach. Trochę ich, niestety, znalazłam.

O psychoterapeutach, którzy notorycznie odwołują spotkania nie podając konkretnej przyczyny. Którzy podczas rozmowy robią jednocześnie inne rzeczy (odbierają dziecko ze szkoły, rozmawiają z mężem, czy jadą samochodem). Albo podczas pracy z pacjentem są wyraźnie rozkojarzeni, czy zerkają w telefon. W końcu o tych, którzy łamią zasady etyki. Opowiadają o prywatnych sprawach swoich pacjentów podając, na przykład, ich dane osobowe. Bo to ktoś znany albo znajomy znajomego. Którzy w terapii małżeńskiej podświadomie bronią którejś ze stron, a stają przeciwko tej drugiej.

Jakiś czas temu robiłam wywiad z samotnym ojcem, który długie miesiące walczył o opiekę nad synem. Psycholog rodzinna kilka razy rzuciła podczas rozmowy: „i tak bardziej wierzę pana żonie”. Sprawa znalazła swój finał w sądzie.

Jedna z pytanych przeze mnie kobiet pisze:

Poszłam do psychologa z polecenia, starszy, miał ponad pięćdziesiąt lat, prof UW, miał mega opinie. Byłam na trzech spotkaniach. Dowiedziałam się od niego, że to, że mój mąż ma kochankę, to coś we mnie. Mówił wprost, żebym zastanowiła się, co robię źle, co spowodowało, że mąż zaczął szukać innej kobiety”.

Inna: „Znałam super terapeutkę, którą polecały sobie kolejne osoby. Empatyczna, ciepła, serdeczna, wspierająca. Może ciut przekraczająca granice ( to już powinien być sygnał alarmowy). W końcu okazało się, że zaprzyjaźnia się z byłymi klientkami, a potem.. manipuluje nimi. Obgaduje każdą z każdą. Jedne bardziej, drugie mniej, ale łamie wszystkie zasady etyki. Wykorzystuje to, co ktoś jej powiedział. Przepłakałam wiele dni, gdy dowiedziałam się, co o mnie mówi.”.

Jeszcze inna: „Miałam problemy w relacji z córką, kłóciłyśmy się, nie potrafiłam sobie poradzić. Umówiłyśmy się na terapię. Pani w pierwszych dwóch minutach swojej wypowiedzi rzuciła sucho. To rodzice potrzebują terapii, nie dzieci. I ja się z nią nawet zgadzam, ale jak można powiedzieć komuś coś takiego w pierwszej minucie i to takim tonem?!

„I tak się państwo rozstaniecie” rzuciła pewna terapeutka małżeńska. Para już nigdy więcej do niej nie przyszła, znalazła innego specjalistę.

Pierwsza pomoc psychologiczna. Jak zareagować, gdy widzisz kogoś w złym stanie psychicznym

Jak zmniejszyć ryzyko pracy ze złym psychologiem?

Nazwę psycholog i terapeuta stosujemy zamiennie, chociaż to nie do końca to samo. Psycholog to jest osoba po studiach psychologicznych, żeby zostać terapeutą musi skończyć jeszcze szkoły terapeutyczne. Coraz więcej ludzi, którzy marzą o pracy psychologa, nie kończy nawet studiów psychologicznych, kończą natomiast jedną szkołę terapeutyczną i zaczynają pracę z klientami (to wynik braku regulacji prawnych).

Oczywiście, ktoś może być tylko terapeutą i być świetny, ale prawda jest taka, że im większe przygotowanie do zawodu, tym ryzyko mniejsze.

Zaufaj swojej intuicji

Czasem już po chwili wiemy, że nie powinniśmy z kimś współpracować. Jednak boimy się, na przykład wprost powiedzieć, co nam nie pasuje, czy po prosu wyjść.
Choć nieustanne wycieczki po różnych gabinetach terapeutycznych niekoniecznie są najlepszym rozwiązaniem, nie warto zmuszać się do rozmowy z kimś– z tego i tak nic nie będzie.

A za co podziękujesz dobremu psychologowi?

Za bezstronność
Na przykład podczas terapii rodzinnej.

Za empatię i uwagę
Tak, po tym poznasz dobrego specjalistę. I nie chodzi o to, żeby ktoś płakał i przeżywał razem z tobą, ale o to, że czujesz, że ktoś daje ci uwagę. Interesuje go to, co mówisz. Nie peroruje, nie traktuje cię z góry, nie ma gotowych tez. Jeśli w pewnym momencie dochodzi do przeniesienia (czujesz np. do niego złość, agresję, masz pretensję), potrafi cię wspierać w tym momencie i analizować co się dokładnie dzieje.

Za to, że potrafi dostosować do ciebie proces terapeutyczny

Co to znaczy? Mniej więcej tyle, że nie stosuje sztywnych reguł. Współpraca jest bardziej intuicyjna, co sprawia, że my, klienci łatwiej się w niej odnajdujemy.

Za zmianę
I nie chodzi o to, że terapia przemieni cię w innego człowieka. Ani nie o to, że to psycholog jest odpowiedzialny za to, co się dzieje w naszym życiu. Jednak dobra relacja terapeutyczna przekłada się na naszą samoświadomość i zmianę naszych trudnych zachowań. Oczywiście, to proces, ale prędzej czy później widzimy efekty.

Kiedy do psychiatry, a kiedy do psychologa