Co, jako pierwsze, przychodzi ci na myśl, gdy wspominasz okres dzieciństwa i czasy, gdy byłaś nastolatką? Czy są wyłącznie miłe rzeczy, jak zapach szarlotki i łaskotanie, które mama fundowała ci każdego wieczoru tuż przed snem? A może było to nieustanne strofowanie i wieczne niezadowolenie, kary, szlabany i potrzeba akceptacji?
Jak oceniasz swoje relacje dzisiaj? Czy jesteś zadowolona z kontaktu z rodzicami? Masz w nich oparcie i zwracasz się z każdym problemem, a może wciąż szukasz aprobaty i choć na co dzień uchodzisz za silną, pewną siebie kobietę, w domu rodzinnym znów stajesz się małą, nieudolną pokraką, która niczego nie potrafi zrobić dobrze?
Pewnie zastanawiasz się, czy teraz, jako dorosła kobieta, mogłabyś w jakiś sposób naprawić wasze relacje. Nawet jeśli nie były one koszmarne i nie przeżyłaś w dzieciństwie żadnej traumy, z pewnością jest coś, co chciałabyś zmienić lub o czym chciałabyś zapomnieć, wybaczyć.
Bardzo trudno jest zmienić nawyki i schematy, które towarzyszyły waszej rodzinie przez te wszystkie lata. Ale nie oznacza to, że nic nie można zrobić.
Zła wiadomość? Czeka cię dużo pracy.
Dobra wiadomość? Może się okazać, że najlepsze chwile dopiero przed wami.
Zrozum, że mogli się mylić
Kiedy jesteśmy małe, wydaje nam się, że rodzice wiedzą wszystko i zawsze mają rację. Gdy krytykowali nasze zachowanie, postawy lub cechy charakteru, byłyśmy świecie przekonane, że trzeba im wierzyć. Nadszedł czas, byś zrozumiała, że są tylko ludźmi z własnym bagażem doświadczeń i systemem wartości. Co więcej, mogli się mylić i pewnie w wielu kwestiach się mylili. Jeśli chcesz, by przeszłość i teraźniejszość miały mniejszy wpływ na ciebie, musisz to zrozumieć i przestać traktować ich jak wyrocznię.
Stań w swojej obronie
Jeżeli rodzice nadal rujnują twoją samoocenę, zacznij stawać w swojej obronie. Powiedz, że bolą cię ich słowa i osądy. Wspomnij też o sytuacjach z dzieciństwa, których do tej pory nie potrafisz przepracować. Nie chodzi o to, żeby teraz cię przepraszali, choć na pewno byłoby miło. Chodzi o to, byś umiała się przeciwstawić. Muszą wiedzieć, że oczekujesz zmiany ich zachowania.
Zaakceptuj ich ograniczenia
Jeżeli nie potrafią zrozumieć twoich poglądów, twoje racje do nich nie docierają, przestań im cokolwiek udowadniać. Zrozum, że na pewne tematy lepiej nie rozmawiać i ciesz się z tego, co masz. Pielęgnuj te cechy, które w nich kochasz. Na pewno znajdziecie inne tematy do rozmów i inne sposoby spędzania razem czasu. Bierz od nich to, co cię buduje i uodpornij się na to, co cię niszczy.
Uodpornij się na krytykę
Rodzice lubią decydować o swoich dzieciach nawet wtedy, gdy te są już dorosłe. Jeżeli nie mogą ingerować w sprawy ważne, mogą próbować w trącać się w te mniej istotne, na przykład krytykując wystrój twojego mieszkania czy twoją nową fryzurę. Wpuszczaj jednym uchem, a wypuszczaj drugim – to najlepsza metoda. Po co się obrażać i wszczynać awanturę z takiego powodu. Jak pierwszy, drugi, dwudziesty raz zobaczą, że mówią do lampy, przestaną pozwalać sobie na takie uwagi, bo zobaczą, że niczego tym nie osiągają.
Bądź uważna
Staraj się panować nad swoimi emocjami, ale też uważnie obserwuj reakcje swoich rodziców. Wybieraj dogodne momenty, by rozmawiać na trudne tematy. Szczególnie gdy wiesz, że mogą się z tobą nie zgadzać. Pamiętaj, że masz wpływ na swoje emocje, a co za tym idziesz, także i na cudze.
Ogranicz kontakt, jeśli potrzebujesz
To relacja jak każda inna i jeśli ktoś się krzywdzi, masz prawo odejść. Oczywiście, jak zawsze warto walczyć, próbować. Być może wystarczy ograniczyć nieco kontakt i nie pozwalać sobie włazić na głowę? Może to będzie sygnał dla nich, że masz już dość pewnych zachowań i rozmów? Nie miej wyrzutów sumienia. Naprawdę wielu rodziców nie potrafi kochać swoich dzieci, mają cechy narcystyczne, manipulują nimi lub brakuje im empatii.
Nie pozwól, by trudne relacje z rodzicami determinowały twoje dorosłe życie. A przede wszystkim postaraj się, by nie powielać tych samych schematów wobec swoich dzieci. Skoro już wiesz, co jest destrukcyjne, będzie ci łatwiej.
Źródło: Bustle