Go to content

Co takiego robimy, że nie możemy wyjść z samotności? 5 fatalnych strategii szkodzenia sobie

fot. FreshSplash/iStock

Jesteś singlem albo czujesz się samotna? Koniecznie przeczytaj ten tekst. Niedawno przeprowadzone badania przez naukowców z Harvard University, Stanford University, Curtin University i The University of Western Australia sugerują, że przyczyny samotności można w dużej mierze można wytłumaczyć stosowanymi przez ludzi strategiami regulowania emocji. Wnioski opublikowano w październikowym numerze „Personality and Individual Differences”. Sprawdź więc, jak reagujesz w obliczu kryzysu. Być może, jeśli uświadomisz sobie mechanizmy swojego postępowania, łatwiej będzie ci otworzyć się na przyjaźń i miłość.

Zrozumieć samotność

Na początek zastanówmy się jednak, co tak naprawdę oznacza czuć się samotnym? Z definicji wiąże się to z przeżywaniem nieprzyjemnych emocji np. lęku, smutku czy niepokoju z powodu braku intymności lub bliskich relacji.

Pamiętajmy jednak, że można być singlem i nie czuć się samotnym. Można też być w związku i żyć w dużej rodzinie, a jednocześnie w tym tłumie odczuwać samotność.

Osoby takie zwykle skarżą się, że są niezrozumiane i niewystarczająco zaopiekowane, nikt ich nie rozumie ani tak naprawdę nie chce ich poznać.

Kłody pod nogi

Co ciekawe, wielu singli pragnie nawiązać przyjaźnie i poznać smak miłości, ale nie potrafi tego zrobić. Nieświadomie sami sobie rzucają kłody pod nogi. Choć tego nie chcą, stosują autodywersję. Dlaczego tak postępują? Nie jest łatwo to wytłumaczyć.

Bo przecież, co w tym dziwnego, że samotny mężczyzna czuje się niezrozumiany i że winą za to obarcza własnych rodziców, którzy wychowywali go, przekazując nieufność do świata?

Trudno się też dziwić, że kobieta-singielka rozpamiętuje krzywdy, które doznała od różnych parterów, którzy ją zwiedli. Tyle razy już próbowała zmienić swoją sytuację. Ponieważ jej się to nie udawało się, dlatego przestała już szukać uczucia i chodzić na imprezy, gdzie mogłaby spotkać kolejnego partnera. Takie zachowania wydają się całkiem racjonalne. A jednak!

Psychologowie wymieniają najczęstsze strategie regulowania emocji, które tylko zwiększają szanse na to, że będziemy samotni. Okazuje się, że wielu singli w trudnych sytuacjach reguluje swoje napięcie, reagując w sposób, który tylko pozornie lub na chwilę przynosi im ulgę, a tak naprawdę bardzo szkodzi. Oto przykłady:

1. Atrybucja winy

Jeśli na nieprzyjemne doświadczenia reagujesz jak z automatu obwinianiem siebie lub natychmiast przerzucasz winę na inną osobę, nie biorąc kompletnie pod uwagę czynników zewnętrznych, to mamy dla ciebie kiepską wiadomość. Działasz zgodnie ze schematem. Nawykowe zrzucenie na kogoś winy lub branie jej zawsze „na swoją klatę”, nie rozwiązuje problemu. Te strategie nie pomogą ci też specjalnie się z nim uporać. Takie działania uruchamiają tylko w tobie poczucie niesprawiedliwości albo wewnętrznego krytyka, który młotkuje cię słowami: „Jesteś beznadziejna”, „Znów sobie nie poradziłaś”… itp.

2. Katastrofizacja

Takie osoby nie potrafią „elastycznie” przeformułować swoich negatywnych myśli na bardziej pozytywne. Jeśli ludzie mówią ci, że zawsze „widzisz dziurę w całym”, a ty sama czujesz, że w sytuacji kryzysu masz tendencję do tego, by koncentrować się na rozmawianiu o tym, w jak nieznośnym położeniu właśnie się znalazłaś, to nie działasz na swoją korzyść.

Nawet jeśli obiektywnie oceniasz sytuację, to ci nie służy!

Okazuje się też, że osoby najbardziej samotne rzadziej stosują strategię ponownej oceny poznawczej, która polega na nadaniu pozytywnego znaczenia przygnębiającemu wydarzeniu. Przykład? Mniej samotni są ci, którzy wyszukują optymistyczny aspekt: przebytej choroby, utraty pracy czy partnera. To ci, którzy zawsze widzą szklankę do połowy pełną i potrafią dostrzec iskierkę nadziei, gdy wszystko im się wali na głowę.

 

Fot. iStock/martin-dm

3. Tłumienie ekspresji

Złościsz się, gdy bliscy naruszają twoje granice, ale na zewnątrz pokazujesz kamienną twarz. Czujesz smutek, bo zawiodła cię najlepsza przyjaciółka, ale udajesz, że nic takiego się nie stało. Tłumienie emocji nie pozostaje bez konsekwencji. Jeśli pokazujesz światu tylko swoją „pokerową twarz”, nie dajesz ludziom szansy na to, by się z tobą konfrontowali. Oni nie domyślą się, co czujesz i czego potrzebujesz. Będą raczej zdezorientowani. A ty, choć czekasz na wyciągniętą przyjaźnie dłoń, w skrytości ducha cierpisz. Postaraj się okazywać więcej emocji: złość bywa zdrowa.

4. Odrzucenie i wycofanie się

Jeśli zaczęłaś unikać sytuacji towarzyskich i czujesz, że ostatnio najlepiej ci w swoim domu, w spokoju i ciszy, kiedy zawinięta w koc oglądasz seriale, powinnaś się temu uważniej przyjrzeć. Być może masz taki etap i potrzebujesz odpoczynku? Pamiętaj jednak, że ludzie do szczęścia są po prostu niezbędni. Dłuższa samoizolacja nie jest nigdy dobrym pomysłem. Tak samo, jak uciekanie do wygodnej samotni, w której nikt już nie może cię skrzywdzić albo powiedzieć czegoś nieprzyjemnego. To nie rozwiąże istotny twojego problemu. Uwaga: niestety wielu singli ma tendencję do odrzucania oferowanej pomocy i nieszukania nigdzie sensownego wsparcia.

5. Ruminacje

Zdarzyło ci się obsesyjnie powracać do pewnych tematów? Rozkminiać w koło jakąś sytuację, która wydarzyła się np. w pracy? Jeśli analizujesz godzinami, nadmiernie skupiając się na rozwiązaniu problemu, a kończy się na tym, że jesteś tylko umęczona, to najprawdopodobniej ruminujesz. Bo rozpamiętywanie swoich uczuć lub myśli związanych z nieszczęśliwymi wydarzeniami, najczęściej nie prowadzi do wyciągnięcia konstruktywnych wniosków.

***
Niestety warto pamiętać, że pozostawanie w izolacji, ruminowanie, obwinianie się i tłumienie emocji przez dłuższy czas wiąże się ze zwiększonym ryzykiem problemów zdrowotnych – takich jak lęk, depresja, bezsenność, choroby serca czy otyłość. Dlatego…. chyba najwyższy czas, by wyjść ze swojej skorupki i poszukać innych zdrowszych sposobów na radzenie sobie ze stresem i trudnymi życiowymi sytuacjami. Do działa!