Powiem ci coś, czego nie chciałabyś teraz usłyszeć. Nie będziesz chciała zaakceptować tego faktu jako prawdy. Musisz wiedzieć, że to nie będzie typowa rada. Nie jestem tutaj, aby powiedzieć ci, jak możesz odzyskać utraconą miłość. Nie jestem tutaj po to, aby ci powiedzieć, jak możesz przywrócić rzeczy do poprzedniego stanu. Zamiast tego powiem ci, że nie powinnaś marnować więcej swojego czasu ani energii, próbując go odzyskać.
Jestem tu, by powiedzieć ci prawdę, której nie chcesz słyszeć: jeśli po prostu pozwolił ci odejść, to dlatego, że tak naprawdę cię nie kochał. Musisz nauczyć się przestać mylić miłość z zauroczeniem, namiętnością. Myślisz, że tylko dlatego, że ktoś Cię pociąga, już się w nim zakochałaś.
Tak nie działa prawdziwa miłość, nie na tym polega. Nie „chcesz być” razem tylko dlatego, że lubisz uprawiać z nim seks.W głębi szukałaś miłości. Tylko, że w tej relacji żadnej głębi nie było. To twoja desperacja wprowadziła cię w błąd i pozwoliła ci wierzyć, że jesteś zakochana, nawet jeśli prawda jest taka, że daleko ci do miłości. Miłość jest zarezerwowana dla najbardziej wyjątkowych relacji.
Byłaś kiedyś zakochana w pewnym mężczyźnie. Kiedy odszedł, cierpiałaś bardziej niż mogłaś sobie wyobrazić. Wydawało ci się, że nigdy sobie z tym nie poradzisz. Nie sądziłaś, że kiedykolwiek będziesz mogła bez niego żyć. Minęło sporo czasu, żebyś pojęła, jak bardzo byłaś od niego uzależniona emocjonalnie. A potem, by uwierzyć, że jesteś silna. Że świetnie radzisz sobie w pojedynkę.
Nigdy więcej nie pozwolisz sobie na podobne głupstwo, jak czekanie na kogoś.
Czekałaś długo, aż zdałaś sobie sprawę z błędu, jaki popełniłaś. Próbowałaś dotrzeć do niego w nadziei, że w końcu się nad tobą zlituje. Upewniałaś się, że wie, że wciąż jesteś „wolna”, że czekasz. Że chcesz, by wrócił do twojego życia. Robiłaś, co mogłaś, by dać mu znać, że jesteś cała dla niego. I wszystkie twoje wysiłki okazały się bezowocne.
W końcu zdecydowałaś, że być może nadszedł czas, by ruszyć dalej. A wtedy on wykonał jeden gest, powiedział jedno zdanie, które znów przewróciło twój świat do góry nogami. Więc zawróciłaś z drogi i postanowiłaś spróbować jeszcze jeden raz. Katastrofa. Szybko sprowadził cię na ziemię – ciebie i te twoje nierealne pomysły o powrocie do siebie. Zabolało jeszcze mocniej.
Niestety, ten cykl powtórzył się jeszcze kilka razy. Nie jesteś dumna z tej słabości.
Aż pewnego dnia całkowicie zniknął z twojego życia. Przestał istnieć. Stał się dla ciebie niedostępny. I zdałaś sobie sprawę z tego, że on jest już w zupełnie innym punkcie życia. Z kimś innym. Zrobił to bez twojego błogosławieństwa. Zrobił to bez twojej zgody. Nie myślał o tobie.
Wtedy byłaś wściekła, zawiedziona, zrozpaczona. Ale dziś zdajesz sobie sprawę z tego, że to było najlepsze, co mogło ci się przytrafić. To on pozwolił ci się od niego uwolnić.
W trakcie tego procesu odrobiłaś jedną z najważniejszych lekcji, jakie można dostać można w miłości i związkach: bez względu na to, jak wspaniałą kobietą jesteś, jeśli facet cię nie kocha, odejdzie.
To była kwestia miłości. Nie chodziło o wysiłek ani kompatybilność. Nie chodziło o gotowość, siłę ani odwagę. To nie była kwestia czasu. Chodziło o miłość. Mogłabyś być dla niego najdoskonalszą dziewczyną na świecie, ale i tak by się nie udało, bo nigdy mnie naprawdę cię nie kochał.
Na podstawie: relrules.com