Go to content

Depresja to nie smutny wyraz twarzy. To strach przed szczęściem, bo ono minie

fot.iStock

W depresji nie jest ten, kto zdaje ci się najsmutniejszą osobą w twoim otoczeniu. Wręcz przeciwnie, czasami depresja dotyka osób, po których nigdy byś się tego nie spodziewał. Bywa, że to właśnie ten znajomy, który próbuje cię przekonać, że jest szczęśliwy, próbuje o tym przekonać samego siebie.

Depresja nie jest tą melancholijną osobą, której obecność działa na ciebie przygnębiająco. Często jest to osoba, którą wszyscy kochają i której wielu rzeczy zazdroszczą. Depresja nie jest osobą, która woła o pomoc. To milczący znajomy, który głęboko w środku toczy wewnętrzne bitwy, ale nikt inny o nich nie wie… Depresja robi wszystko, co w jej mocy, by się ukryć. Bo się wstydzi. Nie ma przecież nic pięknego w złej, nieprzespanej nocy, w cichym krzyku, którego nikt nie słyszy. Z depresją jesteś sam i musisz być sam, dopóki przez to wszystko nie przejdziesz.

To ta pora roku, kiedy po prostu stajesz się trochę smutniejszy bez powodu. To łzy, których nie pokazujesz ludziom, bo tak naprawdę nie wiesz, dlaczego płaczesz, ale wiesz, że tak już musi być. To chęć i potrzeba przebywania w pobliżu ludzi, ale jednocześnie lęk przed ich obecnością. To plany anulowane w ostatniej chwili, ponieważ nie mogłeś zebrać sił, by wstać z łóżka.

Depresja to ta chmura, nad tobą, która wydaje się nigdy nie znikać. I nawet, gdy przychodzą lepsze dni, wiesz, że  wciąż tam jest, wciąż się nad tobą unosi. Depresja czeka. Skrada się i czai. Czeka na najlepszy dzień twojego życia i najszczęśliwszy moment, aby następny mógł być najgorszym.

To strach przed szczęściem, bo ono minie.

To walka o wyjaśnienie wszystkiego ludziom, kiedy pytają, dlaczego masz depresję? Po prostu nie wiesz i nie wiesz, jak to naprawić. To uczucie, którego nie możesz się pozbyć, ale uczysz się nad nim pracować. Depresja to toksyczne nawyki lub ludzie, z którymi nie powinieneś utrzymywać relacji.

To picie wina wieczorem, bo przynajmniej przez chwilę twój ból jest odrętwiały. Wiesz, że następnego dnia skutki prowadzą do jeszcze większej depresji. Wiesz, że alkohol działa uspokajająco, że czasami odrętwienie pomaga.

Depresja to ciągły brak równowagi w twoim życiu. To albo nadmierny wysiłek fizyczny i przebywanie na siłowni przez wiele godzin albo leżenie w łóżku przez tygodnie bez ruchu.

Śpisz za dużo lub za mało. Ale bez względu na wszystko, zawsze jesteś zmęczony. Jesz za dużo lub nigdy nie jesteś głodny. Ktoś pyta: „Kiedy jadłeś ostatni raz?” A tak naprawdę nie znasz odpowiedzi. Depresja to ludzie pytający, czy wszystko w porządku i twoje wymijające „Jestem zmęczony”. To zazdrość patrzenia na innych i chęć bycia tak szczęśliwym. Upiększasz swoje życie w ich oczach aby wyglądało w posobny sposób.

Depresja to nadmierna rekompensata w związkach i zbyt duże staranie. Wiesz, że jest ciężko, ale najbardziej kochasz tych, którzy cię akceptują, ponieważ sam wciąż próbujesz zaakceptować samego siebie.

To naprawdę przerażający moment, kiedy otwierasz się przed kimś ze swoimi problemami.. I ten nowy poziom przyjaźni, który osiągasz, kiedy ktoś przyjmuje cię takim, jaki z otwartymi ramionami i prawie doprowadza cię to do łez.

Kochanie ludzi jest niewiarygodnie trudne, ponieważ wciąż uczysz się kochać siebie, prawda? Patrzysz w przyszłość i nie możesz doczekać się pewniejszych dni w twoim życiu, kiedy to nauczysz się doceniać wszystko, co masz.

I nawet jeśli nie mówisz tego tak często, jak powinieneś, to miłość daje ci siłę.