Iza właściwie od zawsze bała się wszelkich spięć i konfrontacji. Nie wyobrażała sobie, że mogłaby kogoś zdenerwować nieumyślnie, a co dopiero celowo. Problem w tym, że wszystko, co robiła, robiła w taki sposób, by nikogo nie wyprowadzić z równowagi. Często odbywało się to kosztem jej samej. W pracy wolała zostać po godzinach, żeby tylko szef nie skupił na niej soczewki, że coś zawaliła. W domu zawsze przytakiwała mężowi, że nie było jakiejś niepotrzebnej draki. Właściwie Iza robiła wszystko to, co większość z nas – za wszelką cenę unikała konfliktów. Dlaczego? To dobre pytanie.
Prawda jest taka, że kompletnie nie radzimy sobie z czyjąś złością. Nie wiemy, jak reagować i wszystko bierzemy do siebie. Gdy ktoś na nas krzyczy, stajemy zdumieni i brakuje nam języka w gębie. Albo inaczej – rzucamy się do walki bez wcześniejszego rozeznania się w sytuacji. Tak czy siak – nie potrafimy racjonalnie rozmawiać z kimś, kto jest na nas wściekły. A szkoda, bo to doświadczenie wcale nie musi być takie złe, jak nam się wydaje. To okazja, by lepiej poznać drugą osobę i samą siebie.
Poczuj wpływ słów drugiej osoby
Najpierw zastanów się, czy czujesz się w tej sytuacji bezpiecznie. Jeżeli osoba, z którą rozmawiasz jest nieobliczalna, lepiej uniknąć konfrontacji. Jeśli jednak zachowuje się normalnie, a po prostu okazuje gniew, potraktuj to jako okazję do szczerej i uczciwej rozmowy.
Uważaj na swoje uprzedzenia
Każda z nas ma jakieś przekonania na temat gniewu. Najczęściej wydaje nam się, że ktoś, kto zachowuje się w ten sposób jest po prostu złym człowiekiem. To nieprawda. Każdy z nas ma prawo do złości. Czym innym jest jednak brak szacunku. W sytuacji kryzysowej postaraj się okiełznać swoje uprzedzenia, ponieważ możesz kogoś niewłaściwie ocenić, a to na pewno nie ułatwi porozumienia.
Zwróć uwagę na swoją reakcję
Właśnie ona najwięcej powie ci na temat twoich uprzedzeń. Jeżeli coś odburkniesz lub powiesz coś nieprzyjemnego, może to oznaczać, że samo uczucie, jakim jest gniew, uważasz za coś złego, niegrzecznego, niewłaściwego. Większość z nas w takich sytuacjach reaguje na trzy sposoby – przechodzimy do walki, uciekamy albo jesteśmy kompletnie sparaliżowani. To, w jaki sposób ty się zachowujesz, wiele mówi na temat twoich przekonań. Jeśli będziesz robiła wszystko, żeby tylko stać się niewidzialną, najprawdopodobniej zawsze chodzisz na paluszkach i starasz się nikogo nie zdenerwować, działając niekoniecznie w zgodzie z samą sobą.