Nic nie rani tak jak słowa. Potrafią nas dotknąć do żywego, utknąć w naszej głowie, naszych emocjach i blokować na długie nawet lata. Dlaczego tak się dzieje? Bo używamy zwrotów nie licząc się kompletnie z tym, jak zostaną one odczytane, zrozumiane i jaki efekt odniosą. Chyba, że używane są celowo, z pełną świadomością. Jak bardzo mogą zranić?
Ty w ogóle nie wiesz, czego chcesz od życia
Niby niewinne zdanie, rzucony komentarz do jakieś decyzji, do naszego wyboru.
Jak rozumiemy: nie umiesz podjąć żadnej decyzji, nie wiesz, jak pokierować własnym życiem, każdy twój wybór jest błędny, nie powinnaś o niczym sama decydować, bo nie masz pojęcia, co dla ciebie jest dobre.
Do niczego się nie nadajesz
Bolesne, choć wypowiedziane w jakieś konkretnej sytuacji, kiedy coś nam nie wyszło, kiedy próbowaliśmy, a ponieśliśmy porażkę. Zamiast wsparcia dostajemy nóż w plecy.
Jak rozumiemy: niczego nie potrafisz, za cokolwiek się weźmiesz, to i tak ci nie wyjdzie, nie ma sensu, żebyś próbowała czegoś nowego, bo jesteś skazana na porażkę.
Wstydzę się za ciebie
Chyba dzieci słyszą najczęściej te słowa. Bądź grzeczna, żebym nie musiała się wstydzić. Jak się zachowujesz – musze się za ciebie wstydzić. Choć w dorosłym życiu te słowa też padają dość często w różnych sytuacjach.
Jak rozumiemy: najlepiej siedź cicho i się nie wychylaj, bo jesteś nikim, kimś mało ważnym, kimś, kto nie potrafi się zachować, kogo inni nie akceptują i nie rozumieją.
W tym wieku już nikt cię nie pokocha
Która kobieta bez faceta u boku nie słyszała tych słów, zwłaszcza, gdy zagląda się jej w metrykę? Niby żart, niby rada, żeby zacząć się rozglądać za jakimiś „spodniami”, ale w nas gdzieś głęboko zostaje.
Jak rozumiemy: jestem nic nie warta, nie zasługuję nawet na miłość, bo przegapiłam swoja szansę, już zawsze będę sama
Nie histeryzuj
Słyszysz kiedy się denerwujesz, złościsz, płaczesz, czy wpadasz w panikę.
Jak rozumiemy: ogarnij się, nie pokazuj swoich uczuć, one są nieważne, zachowuj się, musisz tłumić swoje emocje, okazywanie emocji to słabość, której powinnaś się pozbyć.
Nieważne, i tak nie zrozumiesz
Słysząc te słowa, nawet gdy domagasz się jednak wyjaśnień, powiedzenia tego, czego nie dosłyszałaś.
Jak rozumiemy: lekceważę cię, nie liczę się z twoim zdaniem, nie interesuje mnie, co masz do powiedzenia, nie szanuję cię.
Chyba nie jesteś aż tak głupia?
Ktoś tak mówi komentując to, co myślisz, czy opinię, którą wyrażasz. Niby brzmi jak komplement, że nie uważa cię za głupią, a jednak…
Jak rozumiemy: co ty wiesz, nic nie rozumiesz, nie liczę się z twoim zdaniem, jest ono nic nie warte, mylisz się, nie potrafisz racjonalnie wyciągać wniosków i podejmować decyzji.
O co ci właściwie chodzi?
Pyta nas ktoś, gdy próbujemy coś wyjaśnić, dojść do porozumienia, wypracować kompromis. Po takich słowach często zamykamy się w sobie.
Jak rozumiemy: nie jest dla mnie ważne, co myślisz, co chcesz zrobić, nie ma dla mnie znaczenia, co czujesz. Nie jesteś warta mojej uwagi. Nie zawracaj mi głowy.
A nie mówiłem?
Są osoby, które często gryzą się w język unikając tego stwierdzenia. Zdają sobie sprawę, jak te słowa mogą zaboleć.
Jak rozumiemy: widzisz ty nigdy nie masz racji, zawsze się mylisz, jesteś głupia, powinnaś słuchać mądrzejszych od ciebie. Jestem lepszy od ciebie.
To tylko niektóre ze zwrotów, które padają w naszą stronę, a które bierzemy bardzo do siebie. Może świadomość tego, jak one na nas oddziałują pozwoli nam się uporać z emocjami, które pojawiają się w nas razem z tymi słowami.