„Przynajmniej mnie nie bije”- znacie to zdanie? Obnaża ono nasze przyzwolenie na przemoc, która nie jest rozumiana jako bezpośredni, fizyczny atak. A jednak, nie każda przemoc jest przemocą fizyczną. Słowa i czyny, lub brak działania w obronie zdrowia i życia są równie szkodliwe. Tę wiedzę zdobywamy czasem zbyt późno, a jeszcze częściej zatrzymujemy ją dla siebie. Tymczasem powinna ona służyć wszystkim, również naszym dzieciom – im wcześniej, tym lepiej.
Chcemy przecież, aby w dorosłym życiu dokonywały mądrych wyborów, zwłaszcza w kwestii miłości i przyjaźni, a przemoc emocjonalna jest trudnym, bo nieoczywistym przeciwnikiem. Im szybciej nauczysz dzieci rozpoznawać jej wczesne objawy ostrzegawcze, tym łatwiej będzie im uporządkować swoje relacje z innymi.
Jeśli masz wątpliwości co do jakiejś relacji swojego dziecka, lub po prostu, chcesz by miało świadomość tego, co jest z związku (czy przyjacielskim, czy miłosnym) dobre i prawidłowe, a co niepokojące, podsuń mu do zastanowienia (lub zastanów się razem z nim) następujące kwestie*:
1. Czy ta osoba jest często i bez wyraźnego powodu o ciebie zazdrosna?
2. Czy ta osoba próbuje izolować cię od innych?
3. Czy ta osoba sprawia, że źle się czujesz, źle o sobie myślisz?
4. Czy stale dzwoni lub wysyła wiadomości, kiedy nie jesteście razem? (ze starszym dzieckiem omów koniecznie kwestię kontrolowania i przestrzeni osobistej)
5. Czy karze cię, dając i odbierając ci swoją sympatię, czas i uwagę?
*dopasuj oczywiście formę, treść i język rozmowy do wieku dziecka
Uczmy nasze dzieci cenić i rozróżniać dobre, zdrowe relacje od tych, które mogą stanowić dla nich zagrożenie. Nie jesteśmy w stanie i nie zawsze powinniśmy, chronić je przed wszystkimi trudnymi, życiowymi doświadczeniami. Ale dajmy im wiedzę, by miały świadomość, gdy dzieje się źle i by nie dały sobą manipulować innym.
Na podstawie: scarrymommy.com