Go to content

4 proste praktyki, które pomogą ci nauczyć się naprawdę żyć chwilą

żyć chwilą
fot. Julia Avamotive/Unsplash

„Po prostu bądź obecna”. „Żyj chwilą”. To rady, które słyszysz i widzisz wszędzie. I prawdopodobnie często sama je sobie powtarzasz, ponieważ te słowa pozwalają się skoncentrować na tym, co teraz. Uważność nie powinna być obowiązkiem i nigdy jej tak nie traktuj. Niech ci wejdzie w nawyk, naturalnie. Dasz radę go wypracować poprzez małe działania w ciągu dnia, rzeczy, które już robisz i które mogą ci się podobać – a nawet mogą cieszyć się bardziej i nauczą żyć chwilą.

Oto kilka sposobów, aby nauczyć się żyć chwilą

Przy porannej kawie

Dobrze jest uczyć się żyć chwilą poprzez nawyki, które już masz. Te dobre. Kawa jest łatwa, ponieważ istnieją konkretne kroki, na których należy się skupić. Celem, według Salzberga, jest doświadczenie wszystkich komponentów bez żadnych dodatkowych zakłóceń – bez SMS-ów, bez e-maili, bez rozmów telefonicznych, bez bezmyślnego scrollowania Instagrama.

Fot. iStock

Poczuj zapach składników. Poczuj filiżankę. Właściwie smakuj kawę. Możesz też spróbować takiego ćwiczenia: zrób to wszystko, ale używając innej niż zwykle ręki, różnych przyborów lub innego kubka. Wszystko, co odciąga cię od działania na autopilocie, będzie tu ok. Na początku może się to wydawać dziwne. Twój umysł może błądzić. Nie poddawaj się, w końcu się przełamie. To świetny sposób na trenowanie uważności.

Pod prysznicem

Wzięcie prysznica to kolejne idealne miejsce do ćwiczeń życia chwilą. To kolejny codzienny rytuał, który umieszcza cię w odizolowanej przestrzeni, zwykle bez żadnych przerw. I angażuje wiele zmysłów. Zobacz i poczuj wodę. Poczuj zapach mydła i szamponu. Posłuchaj, jak woda uderza w płytki, jak w wannę, czy ścianki prysznica, jak niesie się głos. Możesz przyjąć to samo ustrukturyzowane podejście do mycia zębów, a zmiana rąk to kolejny sposób na ćwiczenie uważności.

Fot. iStock/vadimguzhva

Jedną z korzyści jest to, że jest to ustawienie o niskiej stymulacji, które pomaga poczuć się tu i teraz. Tak więc, kiedy atakuje cię nagle jakaś chaotyczna sytuacja, taka jak napad złości, jesteś rozgrzana, słyszysz szum, poradzisz sobie. Nie stanie się to natychmiast, ale nie o to chodzi. To nie jest wyścig. To nie jest test. To tylko praktyka.

Często  podczas spaceru jesteśmy jakby w innym świecie – nasze myśli są wiecznie zaprzątnięte codziennością, a jeśli nie, to na pewno w uszach mamy słuchawki, z których sączy się muzyka, czy podcast. Albo rozmawiamy przez telefon. Nie zwracamy na to większej uwagi. Zamiast tego poczuj, jak twoje ciało porusza się w przestrzeni. Pomyśl o swoich stopach na ziemi, to zawsze dobry sposób, aby się uziemić. Zwróć uwagę na domy, kwiaty, drzewa i spójrz w górę, aby w końcu zauważyć drugie piętra i dachy. W tym stanie mogą pojawić się spostrzeżenia i kreatywność.

W czasie medytacji

To klasyczne zalecenie może być odpychające, ponieważ brzmi tak, jakby wymagało mnóstwa czasu. Cóż, faktycznie musisz być nieruchoma, ale Salzberg mówi, że wystarczy 12 minut dziennie, ale pięć lub 10 może również zdziałać cuda. Możesz użyć słów jako skupienia, ale twój oddech jest prostszy, bo zawsze jest z tobą. Po prostu zwróć uwagę na to, że wchodzi i wychodzi, a kiedy odpłyniesz, przypomnij sobie, aby do niego wrócić.

joga, medytacja

fot. filadendron/iStock