Go to content

17 pozytywnych rzeczy, które spowodowała pandemia

Fot. iStock

Podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło… Czy przystoi w ogóle myśleć w ten sposób o pandemii koronawirusa? Choć machinalnie bronimy się przed takim spojrzeniem, nie da się ukryć, że nawet ta wyjątkowo trudna i niebezpieczna sytuacja ma swoje plusy! Tak! Za pewne nie każdy doświadcza wszystkim dobrych skutków społecznej izolacji i funkcjonowania w nowej rzeczywistości, ale (właśnie, zawsze jest jakieś ale) – ale każdy znajdzie choć kilka dobrych i pozytywnych rzeczy, które nagle pojawiły się w jego życiu.

Najlepszym sposobem na poprawieniu sobie nastroju jest pozbycie się natarczywych negatywnych myśli. Dlatego dziś myślimy pozytywnie i szukamy tego, co dobrego (mimo wszystko) przyniosła nam pandemia.

Gotowi?

Ach, jeszcze jedno, jeśli bardzo się będziecie starać, w większości plusów można dokopać się negatywnej strony – ale spróbujcie, nie myśleć negatywnie, bierzcie dziś z życia tylko to, co dobre!

1. Rodziny spędzają razem czas

Och błagam tylko nie myślcie teraz o tym, co naprawdę frustrujące. Pora wreszcie zobaczyć plusy!

Kiedy w ciągu ostatnich lat, spędziliście tle czasu ze swoją rodziną? Czy dzwoniliście tak często do tych, którzy są teraz daleko, czy byliście zbyt zmęczeni, zajęci i zabiegani? Nie da się ukryć, że dziś nawet odizolowani jesteśmy bliżej. W dużej mierze oczy otworzył nam strach.

Ktoś za żartował, że po kwarantannie będzie sporo rozwodów. I w tym żarcie jest bardzo wiele pracy, ale prócz tych rozwodów, które wisiały całe lata w powietrzu – nie nazwane, czekające na lepszy moment i przeczekanie – będzie też wiele uratowanych relacji. Refleksji nad tym, że ostatnie lata żyliśmy obok siebie. Odkryć, że nie mieliśmy pojęcia, co robią nasi najbliżsi. I wreszcie wiele zmian – tych ogromnych, przełomowych, naprawiających to, czego lata nie było czasu naprawić. I tego nam wszystkim życzę.

2. Sąsiedzi poznają się i pomagają sobie

Sąsiedzi starają się pomagać sobie najlepiej, jak potrafią. Dziś nie dziwi  nikogo rozmowa przez balkony, pytanie starszej pani z pierwszego, czy nie wyprowadzić jej psa – choć wcześniej była dla większości niewidzialna.

Nawiązałam kontakt z sąsiadami, których imion nawet wcześniej nie znałam. Po kilku latach mijania się gdzieś tam na ulicy, wymieniliśmy się numerami – na wypadek, gdyby któreś z nas potrzebowało pomocy.

Wydaje się absurdalne, wyobrażacie sobie, żeby pokolenie temu, ludzie którzy mieszkają ściana w ścianę nie znali swoich imion? A dziś, ludzie wynajmujący mieszkania zmieniają się co parę miesięcy, nikt nie zawraca sobie głowy poznawaniem pozostałych, każdy pędzi. Pandemia pod tym względem uratowała nasze relacje, a przymusowa izolacja paradoksalnie pokazała, że nie jesteśmy sami!

3. „Kluczowi pracownicy” nadal utrzymują na barkach funkcjonowanie naszego świata

Choć świat zachwiał się z dnia na dzień, nadal możemy funkcjonować normalnie. Kupować jedzie a nawet buty dla dzieciaka. Możemy przesłać paczkę mamie czy przyjaciółce i robić wiele innych rzeczy.

Cała armia zwykłych ludzi, którzy na co dzień byli dla nas przeźroczyści – pracuje, byśmy mogli żyć jak najbardziej normalnie.

4. A inni, po raz pierwszy ich widzą i doceniają

Kluczowi pracownicy na całym świecie nadal pracują, nawet jeśli są zagrożeni, aby utrzymać funkcjonowanie naszego świata. Zasługują na więcej niż nasze brawa na balkonie. Wszyscy.

Medycy, sprzedawcy, kurierzy.  Krawcowe, które szyją maseczki, nauczyciele, którym mimo porażki polskiej szkoły nie brakuje sił, by jak najlepiej uczyć na odległość (tak, są tacy!).

Jeśli jesteś rodzicem i twoja frustracja sięga właśnie zenitu, bo od kilku tygodni to ty uczysz swoje dziecko – zatrzymaj się, doceń tych kilku (a może wszystkich) nauczycieli, którzy robią naprawdę wiele. Teraz widzisz ile to pracy i doskonale widzisz, komy na tym zależy. Bądź za to wdzięczny.

5. Ludzie doceniają proste rzeczy w życiu

Ludzie zaczynają doceniać proste rzeczy o wiele bardziej. Czy wcześniej doceniałeś to, że możesz się z kimś zobaczyć? Zjeść coś pysznego, innego niż zwykle? Że jesteś zdrowy, a przez twoje okno rano słychać ćwierkot ptaków?

6. Organizacje charytatywne częściej przykuwają naszą uwagę

Okoliczności sprawiły, że zwracamy większą uwagę na innych. Nasza empatia już nie musi sobie pomagać wyobraźnią,  mocniej niż kiedykolwiek wcześniej rozumiemy, że ta pomoc jest potrzebna. To jest piękna rzecz.

7. Większość ludzi jednoczy się, aby przestrzegać zasad i walczyć z wirusem

Pamiętacie, żeby ludzie w naszym społeczeństwie byli w ostatnich latach tak zgodni? Jasne, zawsze znajdzie się wyjątek, ale zdecydowana większość rozumie czym dziś jest odpowiedzialność społeczna. Widzi swój wpływ na pozostałych. Ten wpływ nie jest zależny od wirusa, ale dopiero teraz widzimy, że nikt nie żyje sam dla siebie.

8. Lokalne firmy  i przedsiębiorcy wspierają innych

Zarówno małe lokalne firmy, jak i większe sieci brały udział w dostarczaniu żywności dla medyków czy ośrodków znajdujących się w trudnej sytuacji, a także pomagały zapewniają niezbędny sprzęt wielu pracownikom medycznym. Tak, ludzie dzielą się tym, co mają.

9. Widzimy więcej zwierząt

Dziki na warszawskim Ursynowie, ptaki na gałęziach, jeże. Długo by wymieniać. Ludzie nagle przestali być tak ekspansywni i głośni.

10. Jest mniej zanieczyszczeń

W niektórych miejscach na świecie, z powodu pandemii znacznie zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza i wód.

11. Ludzie tęsknią za ludźmi – doceniają ich znaczenie

To prawdziwy paradoks naszych czasów. Jeszcze parę miesięcy temu, nękało nas całkowite uzależnienie od mediów społecznościowych, chorowaliśmy na zanikającą umiejętność zwykłej rozmowy. Wybieraliśmy czat zamiast spotkania w cztery oczy. Nawet nauczyliśmy się kochać przez Internet. Dziś, my – ci sami wirtualni ludzie, tęsknimy za zwykłym spotkaniem. To zmieniło diametralnie hierarchię tego, co naprawdę ważne.

12. Rysunki w oknach dają nadzieję

Dzieci (a nawet niektórzy dorośli) rysują tęcze, napisy, czy plakaty  i umieszczają je w oknach, aby pocieszyć przechodzących.

13. Rodzice spędzają czas z dziećmi

Tak, rozumiem, że to wyjątkowa sytuacja – serio sama w niej jestem. Tez nie mogę się doczekać szkoły, czasu na pracę, bez tysiąca wołań o kanapkę i wiecznej presji, że nie zdążę wszystkiego robić. Ale jest pozytywna strona tej sytuacji – chyba nigdy wcześniej nie spędzaliśmy tak wiele czasu razem.

Dziś uczymy się tego na nowo. Wszyscy. Ktoś niepostrzeżenie ukradł nam wymówki.

14. Społeczności przypomniały sobie o osobach starszych i samotnych – chronią je

Nagle w polskich blokach zaczęły pojawiać się ogłoszenia – wyprowadzimy psa, zrobimy zakupy, pomożemy. Dziś czujemy społeczną odpowiedzialność za starsze osoby. Mam nadzieję, że z tego się nie wyleczymy.

15. Zaczęliśmy mocniej doceniać miłość, którą mamy

Szczególnie, gdy myślimy o wszystkich tych miłościach, które zostały dziś rozdzielone. Doceniamy.

16. Wspólne śpiewanie i balkonowe imprezy

Balkonowe koncerty przechodzą już do legend miejskich. I nikt nie irytuje się, że chciał posłuchać czegoś innego, a sąsiad śpiewa na całe gardło… Czy to nie dlatego, że przestaliśmy kopać zasieki i budować na siłę mury?

17. Potencjał, że w przyszłości jeszcze bardziej docenimy „regularne” życie

A gdy to wszystko w końcu się skończy i wybiegniemy stęsknieni za światem – nie zapomnijmy o tym, czego teraz się nauczyliśmy. Wtedy świat będzie lepszy – również dla nas.

A ty, co odkryłeś dobrego? Piszcie w komentarzach, co dobrego spotkało was z tym trudnym czasie.

I pamiętajcie: „jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”.