Do redakcji Oh!Me przychodzą zapytania, dotyczące przyjmowania gości z Ukrainy.
„Co mam robić? Przyjęłam dwie Ukrainki do domu, bardzo proste osoby bez wykształcenia i one nie chcą nigdzie wychodzić. Leżą w łóżkach, w ubraniach. Nic ich nie interesuje. A przecież trzeba załatwić sprawy urzędowe, pozwolenie na pracę. Nie tak to sobie wyobrażałam„, Karolina.
„Mam w domu teraz mamę z córką. One pokazują nam zdjęcia z zawalonych budynków, płaczą. Czy mówić, że będzie dobrze? Ciężko, świat im przecież zawalił się. Ja mówię, że najważniejsze, że są całe i zdrowe. Ale one opowiadają o swoich rodzinach, przyjaciołach, którzy tam zostali. Jak powinniśmy ich wspierać?„, pyta kolejna czytelniczka.
Dla takich osób przygotowaliśmy subiektywny poradnik w 10 punktach
1. Bądźmy cierpliwi i starajmy się rozumieć
Powrót do równowagi wymaga czasu, nawet jeśli twój gość korzysta z terapii. Bądźmy więc ich sprzymierzeńcami i jeśli mamy na to ochotę – dobrymi słuchaczami. To wystarczy. „Osoba po wojennych przeżyciach może potrzebować ciągle mówić o traumatycznym wydarzeniu. To także część zdrowienia, unikaj więc pokusy, aby radzić, by przestała przeżywać, to co się stało i zaczęła żyć”, mówi Katarzyna Podleska, psycholog i psychotraumatolog z Fundacji HumanDoc, która właśnie przygotowała poradnik dla osób chcących przyjąć do siebie uchodźców z Ukrainy.
2. Zadbajmy o ciszę i spokój
Spróbujmy przewidzieć i przygotować się na bodźce wyzwalające objawy PTSD – czyli Zaburzenia Stresu Pourazowego (zaburzenia pojawiającego się na skutek przeżycia zdarzeń traumatycznych takich jak przemoc, wojna, katastrofa itp.). „Wyzwalaczami dla uciekinierów mogą być: widoki, dźwięki i zapachy, doniesienia z kraju, a także ludzie i miejsca związane z traumą”, mówi Podleska i dodaje: „Goście mogą teraz długo spać, nawet przez kilka dni. Kiedy ludzie przeżywają tak ciężkie chwile, mogą być wyczerpani i wdzięczni, że znajdują się w czystym, bezpiecznym i cichym miejscu”.
3. Omówmy zasady funkcjonowania
Powinniśmy zapoznać przybyszów z zasadami panującymi w domu. „Każde gospodarstwo domowe działa na swój własny sposób, a twoi goście nie będą wiedzieli, jak robisz pewne rzeczy. Przeanalizuj takie sprawy jak: codzienność, bezpieczeństwo, korzystanie z łazienki, wspólne korzystanie z kuchni (…) Nie przewidzisz wszystkiego i będziesz musiał wyjaśnić niektóre rzeczy, gdy przyjadą goście, ale im więcej jesteś w stanie przemyśleć z wyprzedzeniem, tym łatwiejsze będzie to dla wszystkich”, podpowiada Podleska.
4. Zapewnijmy dostęp do internetu
W ten sposób bedą mieli kontakt z rodziną, bliskimi i przyjaciółmi, którzy pozostali na Ukrainie lub podobnie jak oni zdecydowali się opuścić kraj. Dlatego Fundacja HumanDoc apeluje do gospodarzy, by udostępniali uchodźcom swoje hasło do wifi lub w inny sposób zapewniali połączenie z internetem.
5. Nie bądźmy dobrodziejami
Nie litujmy się, nie idealizujmy tych ludzi, a siebie nie osadzajmy w roli dobrodziejów. Osoby, które gościmy nie muszą nam dziękować za wszystko i kłaniać się w pas. Po jakimś czasie na pewno pojawia się drobne kłopoty, sprzeczki, irytujące zachowania. To naturalne i trzeba się z tym liczyć. „Jesteśmy kulturą miłosierdzia, nie dajemy wędki, tylko rybę. Nie litujmy się, pomagajmy!”, podkreśla Ewa Woydyłło, psycholożka dla „Dziennik. Gazeta Prawna”.
- Zobacz także: Nie tylko Olena Zełenska, ale też Polina, Anastasiia, Lesya… Poznajcie 11 niezwykłych kobiet z Ukrainy
6. Unikajmy niedomówień
Warto ustalić reguły, np. że nie ma palenia papierosów w mieszkaniu ze względu na małe dzieci, a po godzinie 22.00 już nie hałasujemy, bo domownicy wstają wcześnie rano. „Jasne zasady są pożyteczne, nikogo nie obrażają. Gorsze są niedopowiedzenia, bo z nich rodzą się później pretensje. Naprawdę dobrze się umówić, a często tego nie robimy”, mówi Ewa Woydyłło.
7. Nie wypytujmy
„Należy przede wszystkim słuchać. Mamy przecież do czynienia z ludźmi onieśmielonymi, chorymi, w potrzebie.(…) Trzeba pozwolić wypowiedzieć się ludziom. Nie wypytywać prokuratorsko: co się dzieje, skąd przyjechałaś, co będziesz robić, a kiedy wrócisz? Oni nie są gotowi na takie indagacje; sami mają więcej pytań, niż odpowiedzi. Jeśli słyszę: dziękuję, niczego nie chcę, niczego mi nie potrzeba, to zostawiam ich w spokoju”, mówi Ewa Woydyłło.
8. Pomagajmy w sprawach urzędowych
„Trzeba się przygotować na pełną improwizację”, mówi aktor Maciej Stuhr w „DD TVN”, który w swoim domu regularnie gości uchodźców. Maciej podkreśla, że musimy liczyć się z tym, że będziemy musieli pomagać w załatwianiu wielu spraw urzędowych naszym gościom.
9. Angażujmy w drobne prace domowe
„Pamiętajmy, że teraz trafiają do Polski osoby z traumą, o której nie chcą rozmawiać. Mogą być senni lub apatyczni, co może być objawiem depresji, a nie ich lenistwa. Ważne jest by w miarę możliwości delikatnie wciągać ich w nasze życie i funkcjonowanie domu, by nie czuli się jak meble, które zawadzają. Wspólnie gotując możemy skrócić dystans”, radzi Katarzyna Stuhr w „DD TVN”, dietetyk, która w swoim domu regularnie gości uchodźców.
10. Nie wykonujmy pracy terapeutów
Nie musimy być powiernikami. „To zupełnie naturalne, że odmówimy, bo słuchać potrafimy, ale niekoniecznie umiemy potem poradzić sobie z emocjami”, mówi Agnieszka Bratkiewicz, psycholog kliniczny z Pracowni Psychoterapii i Rozwoju dla „DD TVN”. Możemy powiedzieć tak: „Słuchaj ja się na tym nie znam. Mogę ci dać jedzenie żelazko, pomóc w sprawach urzędowych. Ale ja się takich rozmów nie podejmuję, bo nie czuję się na siłach. Ale z przyjemnością znajdę psychologa, która ci pomoże. Zadzwonię na specjalnie przygotowaną w tym celu przez Ambasadę Ukrainy infolinię. Tam ktoś ci pomoże”.
Zobacz takżę: Chaos, armagedon, dzieci śpią na kartonach? Sprawdziliśmy, jak działa pomoc Ukraińcom na Dworcu Centralnym