Słyszeliśmy to nieraz, powtarzaliśmy sami wielokrotnie… i choć z jednej strony głęboko w to wierzymy (no bo przecież co się może stać), a z drugiej czasem na ułamek sekundy serce staje nam z powodu zdartego kolana, nie wiemy dobrze – jak oswoić swoje lęki o dziecko czy pokonać z pozoru nieszkodliwą pobłażliwość. Bo ten złoty środek, to trochę taki Złoty Graal rodzicielstwa, wszyscy o nim słyszeli (każdy coś innego), ale tak naprawdę nikt nie może się nim pochwalić ;). Jak „nie oszaleć” będąc rodzicem aktywnego dziecka? Ten trudny przepis składa się z bardzo prostych składników. Wystarczy tylko odrobina wiedzy i więcej wiary – i w siebie i w dziecko.
Poradnik dla rodziców
Wybierz, która postawa jest ci bliższa:
„Jestem zbyt przewrażliwiona. Często boję się o dziecko”
„Jak się nie przewróci, to się nauczy. Bez przesady od tego się nie umiera”
♥„Jestem zbyt przewrażliwiona. Często boję się o dziecko”
Naprawdę nie przejmuj się rzucanymi pod nosem uwagami innych: „histeryczka jedna”, „w życiu się czymś takim nie przejmowałam”. Tak naprawdę większość z nas, matek (większość – nie wszystkie) przechodzi w swoim macierzyństwie etap nadmiernej troski o zdrowie i bezpieczeństwo dziecka. Nie ma w tym nic złego, problem natomiast rodzi się dopiero w momencie, w którym twój strach przezwycięża zdrowy rozsądek i z obawy przed ewentualnym urazem czy wypadkiem zaczynasz stwarzać dla dziecka bariery ochronne.
Czasem nasz lęk wygrywa w pozornie prostych sytuacjach – boimy się, że nasze dziecko zrobi sobie krzywdę zjeżdżając z górki na rowerze, więc niby zwyczajnie wprowadzamy „domowe” zasady np. „jeździmy tylko po ustalonych ścieżkach, dla bezpieczeństwa”. Jeżeli obawiasz się, że niepostrzeżenie lęk zaczyna z tobą wygrywać, odpowiedz sobie na kilka pytań – to pomoże ci naprawdę racjonalnie spojrzeć na sytuację i ocenić, czy przekraczasz tę cieniutką linię.
Najważniejsze, to mieć świadomość swoich słabości.
1. Czy zdarza ci się często spierać z partnerem o bezpieczeństwo dziecka?
Jeżeli często spieracie się, bo „on” uważa, że jesteś przewrażliwiona – postaraj się wrócić z partnerem do rozmowy, gdy opadną emocję. Poproś o czas na przemyślenie. Wysłuchaj jego racji i przedstaw swoje. Wspólnie spróbujcie przeanalizować, czy potencjalne niebezpieczeństwo jest realne.
Przykład: nie zgadzasz się, żeby dziecko zjechało rowerem/hulajnogą z górki, uważasz, że to dla niego niebezpieczne.
Kroki:
♥ Zastanów się dlaczego tak uważasz? Czy w twojej opinii miejsce jest niebezpieczne, czy może uważasz, że dziecko nie ma dostatecznych umiejętności?
♥ Przeanalizuj sytuację, czy widzisz pośrednie rozwiązanie? Może sprowadzicie wspólnie rower do połowy wysokości i pozwolisz dziecku spróbować swoich sił? Gdy opanuje tę sztukę nie powinnaś mieć większych obaw przed jazdą z większego wzniesienia.
♥ Odpowiedz sobie na pytanie czy jest inne miejsce, które będzie według ciebie bardziej bezpieczne? Jeżeli nie chcesz się nad tym zastanawiać, powinnaś bardzo racjonalnie spojrzeć na sprawę – to sygnał, że twoje obawy przejmują kontrolę.
2. Czy zdarzyło ci się odmówić dziecku zakupu jakiegoś sprzętu sportowego, próby nowej dyscypliny sportowej z obawy przed kontuzjami?
Jeżeli nie mówimy o skokach ze spadochronem i innych sportach ekstremalnych, tylko zajęciach dla dzieci – powiedz sobie w duchu: „to, że ja nie czułabym się komfortowo, bałabym się (ba! boję) tego sportu, nie znaczy, że moje dziecko ma te same uczucia”. Dla własnego komfortu zapewnij dziecku treningi pod okiem fachowców – to oni są gwarantem bezpiecznego sportu. Nie pozwól, by strach cię zdominował. A może właśnie na gimnastyce czy basenie, twoje dziecko odkryje swoją pasję życia?
3. Czy obawiasz się o bezpieczeństwo swojego dziecka podczas zabaw na placu zabaw?
Jeżeli twoje obawy dotyczą jego samodzielności, nie chcesz zgodzić się by malec podjął próbę samodzielnego pokonania jakiejś przeszkody, wspinania się, próbowania nowych aktywności. Uważaj. Weź głęboki oddech i po prostu bądź. Place zabaw są stworzone dla dzieci, certyfikowane pod względem obecności. Twój dwulatek nie wespnie się na szczyt 2 metrowej pajęczyny, pozwól mu pokonać te pierwsze 2 szczeble. Bądź w pobliżu, nawet gdy pierwszy raz nie trzymasz go podczas wspinaczki, możesz być w pogotowiu, asekurując.
Bez względu na to, czego boisz się najbardziej i co tobą powoduje – masz do tego prawo. Jak w każdym aspekcie życia jesteśmy różni – jedni bardziej wrażliwi, inni mniej. Kluczem do sukcesu w wychowaniu dziecka jest samoświadomość. Zawsze, gdy masz wątpliwości – zapytaj sama siebie: „Czy to jest problem, czy też jest to problem tylko dla mnie? Czy nie ograniczam mojego dziecka?”, chwila na ochłonięcie z emocji bardzo często pozwala spojrzeć na dylematy z innej perspektywy.
Wróć do spisu treści: Poradnik dla rodziców
♥„Jak się nie przewróci, to się nauczy. Bez przesady od tego się nie umiera”
Ależ to luzackie, lubimy się chwalić swoim „zdrowym rozsądkiem” – no bo przecież duże łatwiej pochwalić się „no bez przesady, mój dzieciak jest taki zaradny, wszędzie da sobie radę z palcem w nosie” niż mówić „a ja to mu nie pozwalam bo coś się może wydarzyć”. No w czepku urodzony – mówię ci, milion razy spadł głową na podłogę, nic mu nie ma, teraz tez mu nic nie będzie… Tylko, że zdarza się, że ten milion pierwszy raz kończy się tragicznie. I bynajmniej nie chodzi o zamknięcie się w domu na cztery spusty ze strachu przed życiem, ale o to by nie zagalopować się z tym lekkim życiem rodzica.
Skrajności nigdy nie są dobre, również w przypadku lekkie podejścia do dziecięcych urazów czy chorób. I fakt zazwyczaj „jakoś się udaję”, ale chyba mimo wszystko lepiej uzbroić się w wiedzę, niż przysłowiowo „potem sobie w brodę pluć”.
A jakie mamy na sumieniu rodzicielskie grzeszki lekceważenia?
Jest ich kilka, wyjątkowo niebezpiecznych:
♥ Bagatelizowanie kwestii zabezpieczania domu – najczęstsze wytłumaczenie i powód wypadku „bo on/ona nigdy tego nie robi/nie dotyka/nie interesuje się tym”. Nigdy nie możemy wiedzieć czy i kiedy to się zmieni!
♥ Lekceważenie pozornych drobnych urazów, mimo skarg dziecka – „E tam, przejdzie ci do jutra”. Stara zasada mówi, że lepiej 5 razy za dużo pozawracać głowę pani w przychodni, niż o ten jeden raz za mało. Nie lekceważcie swoich dzieci, wy widzicie doskonale, że dziecko zachowuje się inaczej. Tylko rodzic ma ten niesamowity dar wychwycenia z płaczu dziecka, że coś jest zupełnie inaczej niż zwykle. Nie trzeba wpadać w histerię, ale zamiast machnąć rękę – lepiej czasem uważnie obserwować.
♥ Brak wiedzy o podstawowej pierwszej pomocy – czyli brak umiejętności udzielenia pomocy przedmedycznej.
♥ Brak znajomości sytuacji zagrażających zdrowiu i życiu dziecka, które wymagają bezwzględnej interwencji medyków (przeczytaj jak udzielać pierwszej pomocy dziecku – w jakich sytuacjach powinieneś udać się do lekarza, a w jakich wezwać pogotowie).
♥ I wreszcie nasz grzech ciężki – niedoleczanie infekcji lub bagatelizowanie tego konsekwencji
Dlaczego to robimy – przecież tak samo mocno kochamy swoje dzieci?
Kochamy! Bez dwóch zdań, a takie bagatelizowanie lub lekceważenie wynika zazwyczaj z dwóch powodów:
- Nie mamy wiedzy na jakiś temat – stąd zagrożenie wydaje się nam odrealnione i odległe.
- Jest to nasz mechanizm obronny – wypieramy i oddalamy od siebie negatywne scenariusze, przecież nikt nie lubi się martwić na zapas.
Jeżeli po przeanalizowaniu kilku swoich zachowań, zastanów się czy nie warto czasem wybiec myślami dalej w przyszłość. Jednorazowe zlekceważenie problemu czy źle podjęta decyzja nie świadczą jeszcze o postawie – każdy działa czasem zbyt powierzchownie lub impulsywnie. Jeżeli jednak z ręką na sercu i przed samym sobą – widzisz, że zbyt często odrzucasz myśli o dalszych konsekwencjach pewnych zachowań – zatrzymaj się na chwilę i rozpocznij pracę nad sobą.
Wróć do spisu treści: Poradnik dla rodziców
Poczuj się bezpiecznie
To naturalne, że drobne wypadki i urazy się zdarzają – tak samo jak naturalny jest strach rodzica przed nim. Nie pozwól jednak, by ten okazał się paraliżujący – dla ciebie i twojego dziecka. Poznaj zasady udzielania pierwszej pomocy dzieciom – by skutecznie opanować lęk. Przezorny zawsze ubezpieczony – nie znaczy bojący się zrobić krok na przód.
Przejdź do poradnika z instrukcjami: Co powinnaś wiedzieć o udzielaniu pierwszej pomocy dzieciom. Niezbędnik rodzica
Bezpieczeństwo małych i dużych domowników wspiera Viscoplast!
Uzupełnij domową apteczkę i dalej podbijaj świat.
Mamo, to może ci się przydać:
Zestaw plastrów opatrunkowych z wizerunkiem postaci z filmu Gwiezdne Wojny, Lucasfilm
- barwnik bezpieczny dla skóry dziecka
- hipoalergiczne, przepuszczalne dla pary wodnej i powietrza (pozwalają skórze oddychać)
- miękkie dopasowujące się do ciała
- Zestaw zawiera 10 szt. plastrów o rozmiarze 72 x 25 mm na podłożu Micropore
Zestaw plastrów opatrunkowych z wizerunkiem postaci Disney’a z filmu Kraina Lodu
- barwnik bezpieczny dla skóry dziecka
- hipoalergiczne, przepuszczalne dla pary wodnej i powietrza (pozwalają skórze oddychać)
- miękkie dopasowujące się do ciała
- Zestaw zawiera 10 szt. plastrów o rozmiarze 72 x 25 mm na podłożu Micropore
Mini-Apteczka
Mini-Apteczka od Viscoplast zawiera 5 rodzajów plastrów. Są wśród nich zarówno produkty wodoodporne, ale także delikatne i oddychające plastry dla dzieci z kolorowym nadrukiem, opatrunki o unikalnym kształcie zapewniającym ochronę dookoła rany oraz plastry na otarcia, które dzięki miękkiej piance idealnie nadają się do opatrywania odcisków, haluksów na stopach. Dodatkowo w Mini-Apteczce znajdą się także delikatne i oddychające plastry dla skóry wrażliwej.
Zestaw plastrów z opatrunkiem na różnych podłożach w różnych rozmiarach
- idealny zestaw plastrów powszechnego, uniwersalnego użytku
- zawiera duży wybór plastrów dostosowanych do różnej wielkości drobnych ran i skaleczeń
- zabezpieczają przed zanieczyszczeniem i brudem
- Zestaw zawiera 24 szt. plastrów z opatrunkiem w 3 rodzajach (Minifol, Prestopor i Prestovis Plus)
Wpis powstał przy współpracy z firmą Viscoplast