Tak powszechne dziś damskie legginsy, które znamy i kochamy, nie zawsze były witane w modzie z szeroko otwartymi ramionami. Historia legginsów jest zabawna i kolorowa, a co najciekawsze, sięga już czasów średniowiecza. Wtedy jednak była to… męska część garderoby. Czego jeszcze nie wiesz o legginsach? Odpowiadamy!
Średniowieczne legginsy, czyli podstawowy ubiór mężczyzn
Legginsy były znane już w XIV wieku, ale wówczas stanowiły podstawę nie damskiej, a męskiej garderoby. „Modę” na nie zapoczątkowali Szkoci i nosili je w zupełnie dla nas zaskakujący sposób. Nogawice – bo tak brzmi odpowiednik średniowiecznych legginsów – stanowiły dwie osobne nogawki zakładane na każdą kończynę osobno. Scalano je wiązaniem w talii lub mocowano do gaci – średniowiecznych majtek. Owe średniowieczne legginsy panowie nosili zarówno na co dzień, jak i do ubiorów wojskowych: nogawice wykonywano także ze skóry lub z drobnych metalowych kółeczek tworzących kolczugę i zabezpieczających przed urazami w warunkach bojowych. W formie bardziej przypominającej znane nam spodnie noszono je pod tunikami – ciasno opinały nogi i często miały pełną nogawkę, czyli niejako były połączone ze skarpetą.
Kariera legginsów zaczyna się w Hollywood
Charakterystyczne spodnie, które ściśle opatulają nogi, mają swój początek w latach 50. XX wieku i powinniśmy je kojarzyć z ikoną mody i kina – Audrey Hepburn. Gwiazda zainicjowała modę na getry, którą natychmiast podchwyciły nie tylko Amerykanki, ale niemal cały świat. Kiedy w latach 60. wynaleziono lycrę, producenci getrów ruszyli na pełnych obrotach, bowiem im bardziej damskie getry stawały się elastyczne, tym bardziej stawały się popularne, szczególnie wśród piosenkarek i tancerek. Trudno, by w tym momencie nie stanęła nam przed oczyma Olivia Newton-John w duecie z Travoltą: jej lśniące czarne legginsy z wysoką talią to hit aż do dnia dzisiejszego! Zupełnie nietrudno wystylizować się dziś na filmową Sandy – błyszczące czarne legginsy z wysokim stanem są dostępne w wielu sklepach z modą damską, np. w sklepie Denley.
Jane Fonda i fitness lat 80.
Zapewne każdy z nas kojarzy charakterystyczny strój na zajęciach fitness – obcisłe legginsy ubrane pod body oraz luźno opuszczone podkolanówki, a do tego obowiązkowo opaska na czole. To właśnie Jane Fonda pozwoliła szerszej publiczności myśleć o legginsach jako o idealnym stroju do ćwiczeń. Od tego czasu te elastyczne spodnie stały się nieodzownym elementem w sferze sportu: damskie sportowe legginsy są idealne do biegania, do jogi czy gimnastyki. Pozwalają na swobodę ruchu, której nie zapewnią inne spodnie.
Legginsy XXI wieku
Choć legginsy były stale obecne w latach 90., to jednak przeszły istotną transformację w 2009 r., kiedy Beyoncé pokazała się światu w…jegginsach, czyli legginsach z denimu. Od tego czasu legginsy, jegginsy i tregginsy to ulubiony trend w niemal każdej grupie wiekowej oraz obowiązkowa pozycja w każdej damskiej szafie. Idealnie komponuje się w stylizacjach w stylu athleisure, czyli łączących elementy sportowe z casualowymi. Warto w tym momencie przywołać osobę modelki – Gigi Hadid, która niezwykle chętnie zestawia sportowe legginsy ze skórzaną kurtką czy oversize’owym swetrem.
O czym musisz pamiętać, nosząc legginsy
Rozmiar jest absolutnie kluczowy, jeśli chodzi o dokonanie właściwego wyboru. Idealna para legginsów to taka, która nie będzie za ciasna, ani za luźna. Chociaż legginsy są stworzone do tego, aby opinać i modelować sylwetkę, nie powinny być na tyle obcisłe, aby odsłaniać wzór noszonej pod spodem bielizny. Nie myśl o legginsach jak o spodniach, a raczej jak o rajstopach. Zawsze warto je łączyć z dłuższym topem, aby zasłaniać pośladki, szczególnie jeśli są wykonane z cienkiego materiału. W zasadzie nie dotyczy to jegginsów lub tregginsów, którym to bliżej już jednak do klasycznych spodni. A co z zimowymi miesiącami? Na zimę zaopatrz się w legginsy ocieplane – te w czarnym kolorze na pewno sprawdzą się w wielu stylizacjach!
Artykuł sponsorowany