Patrzę dziś na moich synów i szukam podobieństwa do ciebie. Widzę jak starszy chodzi tak, jak ty, lubi dużo gadać i dyskutować, i do niego musi należeć ostatnie słowo – tak wiem, nie lubisz tego porównania, ale nie da się go uniknąć. Młodszy ze sportowym zacięciem, z ciekawością świata.
Patrzę na nich i myślę o ojcu, który w twoim życiu był nieobecny. Który jedyne, co mógł ci pokazać, to jakim ojcem nie być. Nie zdążyłam go poznać. Kiedy spytałam, czemu o nim nie mówisz, odpowiedziałeś, że nie ma o kim.
A przecież ojcowie w życiu swoich synów powinni być ważni. To oni są pierwszym męskim autorytetem. Dlatego dzisiaj, z okazji Dnia Ojca tacie moich synów i wszystkim innym ojcom życzę:
– żebyście pokazali swoim synom, czym jest męskość
że prawdziwy mężczyzna to nie twardziel przekonany o własnej nieomylności, stworzony do wyższych celów, to facet, który się wzrusza oglądając bajki, który ma serce czułe na czyjąś krzywdę, który dba o słabszych i się nimi opiekuje
– żebyście nauczyli swoich synów, że nie jest wstydem mówienie o swoich uczuciach
by naśladując ciebie widzieli, że emocje nie są obciachem, że mówienie o nich nie jest oznaką słabości, że okazywanie uczuć to jedna z najlepszych rzeczy, jaką można podarować drugiemu człowiekowi
– żebyście pokazali, jak ważny jest szacunek do drugiego człowieka
że siłą mężczyzny jest szanowanie innych, a nie nienawiść i nietolerancja i niechęć
– żebyście nauczyli, iż konfliktów nie rozwiązuje się siłą
że nie potrzeba pięści i obraźliwych słów, że nie ma racji ten, kto głośniej krzyczy, kto ma więcej do powiedzenia, że tylko rozmowa, wymiana argumentów doprowadzi do porozumienia bez krzywdy dla żadnej ze stron
– żebyście nie dzielili świata na męski i kobiecy
Byście pokazywali swoim synom, że nic nie jest tylko męskie i tylko kobiece, że odkurzanie to żaden obciach, a w prasowaniu i myciu okien, to wy możecie być domowymi mistrzami
– żebyście nie mówili „zostaw, ja to zrobię lepiej”
odbierając swoim synom pewność siebie
– żebyście nie rywalizowali ze swoimi synami
o to, kto jest lepszy, kto bardziej i szybciej. Tak wiem, rywalizację macie w genach, ale nie rywalizujcie ze swoimi synami chcąc potwierdzić swoją wyższość
– żebyście chwalili, a nie krytykowali
nie mówcie: mógłbyś się bardziej postarać, stać cię na więcej. Powtarzajcie swoimi synom: jestem z ciebie dumny, niech oni pamiętają, że ich ojciec doceniał to, co robili, że byli jego powodem do dumy
– żebyście byli obecni
nie uciekajcie, nie znikajcie, rozmawiajcie i pytajcie. Poznawajcie imiona przyjaciół waszych synów, rozmawiajcie o ich pierwszych miłościach, o dziewczynach, które im się podobają ucząc jednocześnie szacunku dla kobiet, a nie ich przedmiotowego traktowania
– żebyście z dumą mogli kiedyś powiedzieć: „to mój syn”
i żeby oni mogli z miłością mówić: „to mój tata” i cieszyć się, gdy ktoś ich do ojca porównuje, bo właśnie tacy jak on chcieliby być
– żebyście byli wsparciem
żebyście wspierali swoich synów w ich wyborach i decyzjach, byście nie zawodzili, żebyście byli, kiedy wasz syn potrzebuje pomocy i nigdy tej pomocy nie odmawiali.
Spójrzcie na waszych synów dzisiaj. Jesteście dumni? Bądźcie, bo oni na tę waszą z nich dumę czekają, czekają na uznanie w waszych oczach i na miłość, żeby jej nigdy nie zabrakło.
Życzę wam dzisiaj, byście byli dumni z tego, że wasi synowie są do was podobni!