Jeśli masz w domu nastolatkę – to już wiesz, że twoje życie zmienia się po raz kolejny. To już nie jest słodki dzieciaczek, który wpatrzony w ciebie, wierzy, że jako rodzic wszystko wiesz najlepiej. To już nie jest ta dziewczynka, której możesz nakazać jednym zdaniem: „Natychmiast posprzątaj swój pokój”. Masz teraz córkę, która posiada swoje zdanie, potrafi się buntować, przywracać oczami, wpadać w skrajne nastroje i zachowywać się tak, jak nigdy dotąd. Dobrze wiesz, że to jest ten moment, kiedy trzeba szukać do niej nowych dróg dotarcia.
7 zasad życia z nastoletnią córką
1. Bądź, kiedy cię potrzebuje
Starsze nastolatki rzadko o coś proszą rodziców. Nie pytają o radę. Wolą ważne sprawy załatwiać ze swoimi rówieśnikami. To koledzy w tym wieku stają się dla nich ważniejsi niż rodzice. I jeśli właśnie taka sytuacja jest u was – pomyśl sobie, że wszystko dzieje się tak, jak powinno. Wszystko przebiega zgodnie z procesem rozwojowym statystycznego dziecka. Ale… Kiedyś dostałam niezwykle mądrą poradę od przyjaciółki, mamy czwórki dziewczyn, która powiedziała: „Kiedy córka do ciebie już przyjdzie z pytaniem o coś, rzuć natychmiast swoją robotę. Choćbyś właśnie zmywała, pracowała, rozpakowywała zakupy. Usiądź z córką na pięć minut i porozmawiaj. Bo nastolatki bardzo szybko się zniechęcają. Jeśli wyczują, że jesteś rozproszona, pójdą do kogoś innego. A ty potem będziesz bezskutecznie na różne sposoby szukać zbliżenia ze swoim dzieckiem. Będziesz naciskać, pytać, wymuszać jego uwagę. Po co? Jeśli ono chce coś teraz – daj mu pięć minut. Nie pożałujesz!” Powiem wam, że to działa.
2. Pozwól jej uczyć się na błędach
Wszyscy lubimy chronić swoje dzieci przed cierpieniem. Ale teraz przyszedł czas, by się trochę z tego wycofać. Twoja córka musi sama teraz budować swoje poczucie wartości i odporności psychicznej. Nie ma sensu już przed wszystkim ją chronić. Jesli nie przestaniesz, odniesiesz odwrotny skutek. Nie zwalniaj więc córki z lekcji, jeśli nie odrobiła pracy domowej. Nie rób tego, nawet jeśli uczy się na samych piątkach. Ona musi się kiedyś potknąć, by móc doświadczyć, że wstawanie z kolan wcale nie jest taką trudną sztuką. Pozwól córce wyciągnąć wnioski z porażki i uświadom sobie, że świat się nie zawali, jeśli ona coś schrzani. Stawianie czoła konsekwencjom i pokonywanie wyzwań jest częścią stawania się mądrym i biorącym odpowiedzialność za siebie oraz odpornym psychicznie dorosłym. Fajnie brzmi, nie?!
3. Seksowny wygląd to nie zaproszenie do seksu
Wszystkie nastolatki na jakimś etapie przyprawiają o zawał serca swoich rodziców ulta krótkimi topami (pępek na wierzchu) czy bardzo wyciętymi szortami (pół pośladków na wierzchu). Co robić? Po pierwsze warto sobie uświadomić, że twoja córka najprawdopodobniej nie wysyła światu ani męskiej jego części seksualnych wiadomości. Ona chce po prostu wyglądać ładnie. Kiedy z nią o tym porozmawiać? Zawsze na spokojnie. Wytłumacz jej, że ubieranie się „na Kardashianki” nie ma nic wspólnego z dojrzałością. Powiedz, że się niepokoisz przede wszystkim o jej bezpieczeństwo. Zapytaj, czy ona zdaje sobie sprawę, jak krótki topik działać może na facetów. Porozmawiaj, dając sygnał, że warto być ostrożną, ale jednocześnie, że nawet bardzo krótka spódnica nie usprawiedliwia niechcianych klapsów w pupę.
4. Akceptuj skupienie na samej sobie
Nastolatki to egomaniaki. To normalne, że koncentrują się na swoich problemach, pragnieniach i wyglądzie. Wspieraj więc swoją córkę w tych obszarach. Jeśli ma trądzik, pomóż umówić się do dermatologa. Ale nie wtrącaj się w każdy rytuał pielęgnacyjny. To jest czas różnych eksperymentów, często też tych nieudanych z dziwną fryzurą czy fatalnym kolorem wakacyjnych pasemek. Mówienie córce, że podoba ci się jej nowa spódnica czy kolor maskary – jest ważne. Chociaż na bank twoja córka przewraca oczami, gdy o tym mówisz.
Zobacz także: Jak rozmawiać z nastolatkiem o seksie. Nie czekaj na „idealny moment”
5. Kary czy kompromisy?
Nastoletnie dziewczyny mogą być niegrzeczne, nieprzyjemne i okrutne. Wiedzą, jak powiedzieć rzeczy, które bolą. Zamiast wdawać się w kłótnię lub pozwolić swojej córce na eskalację sytuacji, po prostu powiedz: „Nie wolno ci tak mówić do mnie. Porozmawiamy o tym innym razem”. Kary słabo działają na nastolatki. Dlatego warto pielęgnować taką więź z nimi, by móc o wszystkim porozmawiać i ustalić coś kompromisowego, co będzie względnie dobrym rozwiązaniem dla obu stron. Nie możesz już powiedzieć córce: „Natychmiast posprzątaj pokój”, ale możesz z nią ustalić, do jakiej daty i godziny (konkret!) to zrobi.
6. To ty nadal jesteś ta dorosła
Pamiętaj jednak o stawianiu jednoznacznych granic. Rodzic, który gubi się w wychowywaniu nastolatka (jest niekonsekwentny, przestraszony jego emocjami, odpuszczający za każdym razem pod siłą argumentów dziecka) – niestety staje się kimś, o kogo nastolatek już nie może się oprzeć, kiedy tego bardzo potrzebuje, bo sam nagle ma kryzys. Choć jesteś teraz odsunięta na dalszy plan (i dobrze!), to twoja córka musi wiedzieć, że jesteś. Jesteś jak skała. Jesteś gotowa. Za każdym razem, gdy ona poprosi cię o radę czy pomoc. Ale jesteś też gotowa powiedzieć, jej wyraźne „nie”, gdy przekracza wasze ustalone granice. Przykłady? Gdy nie wkłada naczyń do zmywarki, tylko zostawia je na blacie w kuchni. Gdy nie chce jej się odwiedzić babci z okazji dnia babci (i nie ma żadnego racjonalnego powodu). Oczywiście, że nie zaciągniesz jej tam za uszy, ale nastolatka powinna wiedzieć, że się na to jednoznacznie nie godzisz i smutno ci albo jesteś wściekła z powodu jej postępowania. I za żadne skarby świata nie tłumacz swojej nastolatki przed babcią!
7. Przygotuj się na zadziwiającą zmienność
Pewnie już to odkryłaś albo za moment poczujesz na własnej skórze, że twoja córka jednego dnia będzie zachowywać się bardzo dojrzale, a innego totalnie dziecinnie. Jak to wygląda w realu? Dziś twoje dziecko podejmuje totalnie świadome i mądre decyzje (pisze CV, by dostać pracę na wakacje), a kolejnego regresjonuje się (leży w łóżku i płacze przez pół dnia bez podania racjonalnego powodu). To wszystko jest naturalne. Ona po prostu czasem zachowuje się malutkie dziecko i wtedy potrzebuje twojego przytulenia albo „zostawienie w świętym spokoju”. Warto to sprawdzić, pytając wprost, jak jej pomóc i nie przejmować się za bardzo zmieniającymi się nastrojami. Jeśli za każdym razem będziesz biegła na ratunek swojej córce – oszalejesz. Jako matka nastoletniej dziewczynki – musisz myśleć też o siebie i o wzmacnianiu własnej odporności. Bo teraz czeka cię spore, choć bardzo ciekawe, wyzwanie.
Zobacz także: 7 kroków odpowiedniej reakcji, kiedy twoje dziecko zaczyna „pyskować”