„Moja rodzina jest dowodem na to, że trudno jest całym sercem troszczyć się o środowisko, dopóki nie ma się z nim prawdziwej relacji. Bo niby po co przejmować się czyś, co nie do końca rozumiemy, czego nie doceniamy?” – takimi słowami rozpoczynają się przemyślenia Angeli Anagnost-Repke, która w niezwykle ciekawy sposób opisała drogę, którą musiały pokonać jej dzieci, by nawiązać prawdziwą relację z naturą.
Naturo, dziękuję, że jesteś
„Przed pandemią wiedzieliśmy, czym jest recykling. Kiedy zobaczyliśmy śmieć rzucony na ziemię, podnieśliśmy go. Rozmawialiśmy o Dniu Ziemi, kompostowaliśmy jedzenie, prowadziliśmy ogród. Uczyłam moje dzieci, jak ważnie jest środowisko, ale nic więcej.
Na początku pandemii nasz świat zatrzymał się i to natura była miejscem, do którego się zwróciliśmy. Przynajmniej raz w tygodniu razem z dziećmi spacerowaliśmy ścieżką przyrodniczą, odwiedzaliśmy rezerwat. A kiedy tego nie robiliśmy, zwalnialiśmy i obserwowaliśmy, co dzieje się na naszym własnym podwórku. Przyglądaliśmy się ptakom i temu, jak budują gniazda. Rozpoznawaliśmy drzewa, które sięgały do nieba. Przyglądaliśmy się kwiatom rosnącym na polu.
Moje dzieci zaczęły zwracać uwagę na zupełnie inne rzeczy. Nawet piórko sójki, które udało im się znaleźć, budziło w nich zachwyt. Po kilku miesiącach cała nasza rodzina przyzwyczaiła się do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Dzieci miały wręcz obsesję na punkcie znajdowania skarbów i napychania nimi kieszeni”.
Angela wspomina, że przygotowała swoim dzieciom nawet specjalną półkę, na której układały te wszystkie znaleziska. Czytali książki przyrodnicze, obcowali z nią.
Zobacz także: Odkryj sekretne właściwości ziół i pielęgnuj swoje naturalne piękno
Troszczę się o ciebie
„Teraz gdy moje dzieci nawiązały więź z Matką Naturą, naprawdę się troszczą o naszą ziemię. Troszczą się, bo rozumieją, w jaki sposób ona troszczy się o nich. Czujemy to, co daje nam ziemia, dlatego chcemy o nią dbać” – kontynuuje.
Dzieci, które nie obcują w pełni z naturą i nie znają jej za pan brat, nie są świadome tego, ile nam daje, ile jej zawdzięczamy. Dopiero gdy czegoś doświadczymy, stajemy się coraz bardziej świadomi. Doceniamy przyrodę, która nas otacza. Każdy powiew wiatru, blask promieni słonecznych.
„Pewnego razu, gdy wybraliśmy się na wędrówkę wzdłuż skalistej rzeki, mój syn zaczął zauważać mnóstwo śmieci, które były ukryte między głazami. Zaczął je zbierać. Gdy zobaczył to jego kolega, od razu się przyłączył. Zaczęli konkurować o to, kto zbierze ich więcej.
Moja córka także uwielbia dbać o środowisko. Daje dobry przykład innym członkom rodziny – gasi światło, czy telewizor, gdy ktoś zapomni. Moje dzieci zadają mnóstwo pytań, zgłębiają wiedzę. Chcą się dowiedzieć, co jeszcze mogą zrobić dla matki ziemi”.
Zapoznanie dziecka z przyrodą, przyglądanie się, jak ją docenia, jest chyba jednym z piękniejszych doświadczeń dla rodziców. Nie potrzebujesz dalekich wyjazdów, wizyt w parkach narodowych. Wystarczy podwórko, czy spacer po parku…
Źródło: popsugar.co.uk