Pierwsze trzy miesiące po porodzie to trudny okres zarówno dla matki jak i dziecka. Zawsze się mówi: „najgorsze pierwsze trzy miesiące”, „najtrudniejsze pierwsze trzy miesiące”. Dlaczego? Powodów jest wiele. Wielu psychologów i pediatrów uważa, że ciąża homo sapiens powinna trwać 12 miesięcy, ale ze względu na szybko rozwijający się mózg i rozmiar głowy, nie możliwe byłoby urodzenie dziecka w 12 miesiącu ciąży (zobaczcie sobie jakiej wielkości jest trzymiesięczne dziecko – moja córka jest na tym etapie ma 70 cm i waży 7 kg ;)). Ale idąc tą myślą to pierwszy trymestr życia dziecka to tak naprawdę czwarty trymestr ciąży. Nawet jeżeli ta teoria jest na wyrost, to warto w ten sposób traktować dziecko. Dlatego powinno być pod szczególną ochroną w pierwszych miesiącach życia.
Co to znaczy „pod szczególną ochroną”?
Dziecko dopiero przyszło na świat. Wcześniej żyło sobie w przyjemnej, cieplutkiej, ciasnej macicy. Czuło się tam bezpiecznie, było przyjemnie, a nagle nie wiadomo czemu ten bezpieczny domek zaczyna się „psuć”. Coś je pcha, uciska, przeciska, aż nagle jakieś ręce wyciągają je na zewnątrz do wielkiego, przerażającego, głośnego i zimnego świata! Nie wiadomo co się dzieje i dlaczego! Poród dla malucha to trauma (dobrze, że tego nie pamiętamy!), ale na szczęście natura tak nas zaprogramowała, że po chwili gdy trafimy na kojące ręce mamy, pewne rzeczy stają się dla nas znajome: głos, zapach, bicie serca. Jest przyjemniej i bezpieczniej. Przez chwilę. Potem znowu ktoś nas przekłada, bada, rozbiera, ubiera, myje. Każdy silniejszy dotyk sprawia ból, pierwsze oddechy też nie są przyjemne i wywołują lęk – bo maluszek tego nie zna. Światła, hałasy, mnóstwo głosów… CO SIĘ WŁAŚCIWIE DZIEJE?! GDZIE JA JESTEM?! WŁÓŻCIE MNIE Z POWROTEM!
Kolejne dni dla noworodka to dni pełne wyzwań, stresu, ale też radości. Często my – dorośli, oczekujemy od takiego maluszka, żeby „poczekało”, „zrozumiało”, „nie płakało”, „nie wisiało cały dzień na cycku” itd. Ale gdybyśmy spróbowali wczuć się w jego psychikę i zrozumieć jak ogromnym wysiłkiem zarówno psychicznym jak i fizycznym jest życie w pierwszych tygodniach po porodzie, to łatwiej by było przez to wspólnie przejść.
Wyobraźcie sobie, że nagle budzicie się na drugim końcu świata, w jakiejś dżungli, gdzie mieszkańcy mówią obcym językiem, nie noszą butów i ubrań, jedzą to co zbiorą czy upolują, śpią w namiotach albo pod gołym niebem, jest potworny upał. Musicie tam przeżyć kolejne kilka miesięcy. Nie czulilibyście lęku, strachu, obaw? Nie szukalibyście kogoś kto się Wami zaopiekuje, kto poprowadzi w tej obcej kulturze, przy kim czulibyście się bezpiecznie? Nie byłoby miło przytulić się do kogoś w nocy wiedząc, że wokół Was grasuje dzika zwierzyna?
Podobnie czuje się noworodek. Dlatego przez te pierwsze miesiące życia powinniśmy być szczególnie wyrozumiali dla naszego dziecka i nie narażać go na nadmierny stres. Powinniśmy odcinać niepotrzebne bodźce, nie spraszać do domu tłumów gości, nie przemęczać dziecka wypadami w głośne i hałaśliwe miejsca, po prostu zapewnić mu ciepłe schronienie, spokój, zapewnić bezpieczeństwo i zaspokoić potrzebę bliskości.
Pierwszy trymestr życia dziecka jest ważny, ponieważ dopiero kształtuje się jego układ odpornościowy, jego ciało adaptuje się do życia pozapłodowego. Dlatego u noworodków często pojawiają się problemy skórne, które mijają zamoistnie po kilku tygodniach, powoli rozprostowują się stawy, wzmacniają mięśnie, wyostrza się wzrok, słuch, węch, dotyk, smak, dojrzewa przewód pokarmowy – stąd kolki, które mijają zwykle po trzecim miesiącu czy częste czkawki i ulewanie. Nie bez powodu przez pierwsze trzy miesiące należy też podawać witaminę K. Ogólnie dziecko przystosowuje się do życia w naszym świecie i my – rodzice mamy za zadanie jak najbardziej mu w tym pomóc, ale powinniśmy pozwolić mu to robić w swoim tempie.
W pierwszym trymestrze życia dziecka jest też największe zagrożenie nagłą śmiercią łóżeczkową. Po czwartym miesiącu ryzyko spada aż o 80%.
A co najważniejsze dla tego okresu – to jest to czas w którym dziecko poznaje się z rodzicami, a my – rodzice poznajemy dziecko i jego temperament. Obserwujemy jego potrzeby, zachowania, nastroje, upodobania. To jest czas kiedy stabilizujemy jego tryb życia, uczymy pierwszych najważniejszych rzeczy, które zapoczątkują kolejne ważne etapy w jego życiu.
Od tego jak nasze dziecko zacznie swoje życie w naszym świecie, zależy jak ono będzie się wyglądało w przyszłości. Dlatego dajmy dziecku czas, spokój i siłę. Na gości, imprezy, wyjazdy i masę atrakcji przyjdzie czas jak podrośnie. A tym czasem rozkoszujmy się pierwszymi chwilami z naszym maluchem w ciszy i spokoju.