Go to content

O tym, jak pokolorowałem polską szkołę, czyli jak można uwalniać kreatywność u dzieci

Bezpieczny dla wzroku dzieci i dorosłych powrót do cyfrowej rzeczywistości

Szkoła to obok domu rodzinnego najważniejsze miejsce w życiu młodego człowieka. Spędzamy w niej wiele godzin, wiele dni, wiele lat. Ten czas kształtuje nas na wiele sposobów. Przychodzimy do szkoły z dziecięcą ciekawością poznawania świata, przyswajamy wiedzę, zdobywamy doświadczenia, rozwijamy talenty, budujemy swoją tożsamość i relacje z innymi, dojrzewamy. To zawsze jest ważny okres w życiu i to od nas, dorosłych, zależy czy stworzymy bezpieczną, wspierającą rozwój dzieci i młodzieży przestrzeń, czy też pełną lęków i ograniczeń, którą sami znamy ze swoich szkolnych lat.

Czas na zmiany

Na naszych oczach dochodzi do pokoleniowej zmiany. Spotykam wielu rodziców, którzy zupełnie inaczej wychowują swoje dzieci niż sami byli wychowywani. Mamy więcej uważności na potrzeby dzieci, na ich uczucia, pokazujemy możliwości, inwestujemy z rozwijanie ich zainteresowań i pasji. Mamy też inne oczekiwania wobec szkoły. Wszyscy związani dziś w jakiś sposób z polską edukacją, wiedzą, że wymaga ona gruntownej zmiany. Odejścia od wciąż obowiązującego w wielu szkołach,
sztywnego, pruskiego modelu, w którym dominuje „ocenoza”, presja egzaminów, odtwórczość, nauka pamięciowa.

Zrezygnowania z systemu, w którym uczennice i uczniów traktuje się przedmiotowo, wpasowuje w utarte schematy, ogranicza ich indywidualizm i kreatywność. Jestem przekonany, że szkoła nie powinna i nie musi taka być – nudna, podcinająca skrzydła,
stresująca – ani kojarzyć się z przykrym obowiązkiem. A wręcz przeciwnie, może być kolorowa, wesoła, twórcza, inspirująca, w której uczennice i uczniowie czują się bezpieczni, są słyszani i słuchani, mają przestrzeń do rozwoju w różnych aspektach, do nauki przez doświadczanie i pobudzania kreatywności.

Jak pokolorować szkołę

Przykładem na to, że jest to możliwe, jest szkoła, w której pracuję. Panuje u nas przyjazna atmosfera, dobre relacje, otwartość na to, co nowe, na kreatywne myślenie i indywidualizm. Otoczenie i budynek szkoły są barwne i wesołe dzięki wszechobecnym artystycznym projektom. Murale na ścianach, kolorowe klasy i korytarze, żywe kwiaty, maskotki, bajki i książki wpływają na dobry nastrój.

Jesteśmy szkołą bez zadań domowych i bez dzwonka. Wspaniałe szkolne pracownie – LEGO i cukiernicza – są miejscem nauki przez zabawę. Miasteczka tematyczne, m.in. słynne już na całą Polskę miasteczko dyniowe, odwiedzają okoliczne szkoły i przedszkola oraz całe rodziny. Podobnie jak zagrodę reniferów (tak, hodujemy te bajkowe zwierzęta!). Książki z mobilnej biblioteki czytają mieszkańcy naszego miasta. Inspirujące spotkania z ciekawymi ludźmi w szkolnym kinie i na
organizowanym cyklicznie festiwalu gwiazd zbierają widownię w różnym wieku.

Wartościowych inicjatyw jest więcej. Gdy wybuchła wojna w Ukrainie, byliśmy jedną z pierwszych polskich szkół, która otworzyła swoje drzwi na ukraińskie dzieci i młodzież. W kilka miesięcy niemal podwoiliśmy liczbę uczennic i uczniów, dbając o to, by wszyscy czuli się u nas jak w domu. Nasi podopieczni miło i twórczo spędzają czas przez cały rok, nie tylko podczas lekcji, ale również po nich, w weekendy, ferie i wakacje. Wszystko to sprzyja zdobywaniu wiedzy, rozwijaniu drzemiącego w nich potencjału, ich zainteresowań, zdolności i kreatywności, a także budowaniu wiary w swoje możliwości i poczucia własnej wartości, czego młodzi ludzie tak bardzo dziś potrzebują.

Niemożliwe nie istnieje

Poczuliście wyjątkowy klimat miejsca, które współtworzę? Dodam tylko, że jest to państwowa szkoła podstawowa w małym mieście, która funkcjonuje w takich samych ramach organizacyjnych, programowych, finansowych, jak inne szkoły w kraju. Zmagamy się więc z takimi samymi problemami, jednak nasza placówka jest wyjątkowa. Nie czekamy bowiem na reformę edukacji, która jest konieczna, ale bierzemy los naszych dzieci i młodzieży w nasze ręce i zmieniamy naszą szkołę oddolnie.

Mam w tej zmianie swój ważny udział. „Niemożliwe nie istnieje!” – to życiowe motto, które od ponad 15 lat przyświeca mojej pracy nauczyciela. Mam głowę pełną pomysłów, odwagę, chęć i energię, by je wdrażać w szkole. Koloruję szkołę z pasją, razem z uczennicami i uczniami, pamiętając, że to oni są w szkole najważniejsi, ich poczucie bezpieczeństwa, dobre samopoczucie, przestrzeń do nauki i kreatywności. Gdy widzą, jak wiele wspaniałych inicjatyw udaje się nam zrobić, mają apetyt na więcej. Ta energia działania rozprzestrzenia się dalej i dodaje nam skrzydeł. Inspirujemy się wzajemnie i inspirujemy inne szkoły.

Kreatywność i działanie

Jak duża jest potrzeba zmiany, pokazują rozmowy w środowisku nauczycielskim i z rodzicami, które przeprowadzam każdego dnia. Często przyjmujemy delegacje – przyjeżdżają do nas przedstawiciele szkół i przedszkoli z całej Polski. Naszymi inicjatywami interesują się media regionalne i ogólnopolskie. Słowem: dzieje się! I niech dzieje się jak najwięcej.

Swoimi sprawdzonymi pomysłami na kreatywną edukację, ciekawymi projektami i sposobami ich realizacji podzieliłem się w książce pt. „Jak pokolorować szkołę”. Do jej lektury zapraszam wszystkich, którzy chcą zmienić oblicze polskiej szkoły na lepsze: nauczycieli, dyrektorów szkół, wychowawców, edukatorów, ale także świadomych rodziców, zaangażowanych w edukację swoich dzieci.

Książka Jakuba Tylmana „Jak pokolorować szkołę. Akademia Kreatywnego Nauczyciela” już do kupienia TUTAJ