Im dłużej jestem mamą tym szerzej otwierają się moje oczy na sprawy i sytuacje, które osobom bez dzieci w ogóle nie przeszłyby przez myśl. Mój awans na Matkę Polkę z dwójką dzieci z miesiąca na miesiąc sprawia, iż dzięki moim pociechom staram się być lepszym człowiekiem. Jeśli masz, planujesz dzieci lub chcesz zrozumieć dlaczego jesteś jaki jesteś zachęcam to przeczytania tych kilku myśli poniżej.
Cofnijmy się kilkanaście lat do czasów Twojego dzieciństwa. Masz 3 lata na świat przychodzi Twoje rodzeństwo. Drugie dziecko Twoich rodziców takie małe, wszyscy chcą być blisko, wycałować w końcu niecodziennie doświadczamy obecności noworodków. A Ty? Masz niewiele lat, o wiele za mało by zrozumieć, że Twoja rola w tej rodzinie uległa zmianie. Odczuwasz brak zainteresowania. Już nikt nie patrzy na Ciebie. Nie jesteś taki ważny choć starasz się skupić uwagę rodziców i gości oni i tak rozczulają się nad Twoim rodzeństwem. Wczoraj byłeś jeszcze kochanym i jedynym dzieckiem Twoich rodziców dziś stałeś się starszym bratem.
To moment przełomowy. Już nigdy nie będziesz miał monopolu na czas i uwagę Twoich rodziców. Od tej chwili oczekuje się od Ciebie tego wszystkiego czego oczekuje od starszych czyli doświadczenia, mądrości życiowej, cierpliwości.
-„Jesteś starszy ustąp! Ile Ty masz lat? Powinieneś już wiedzieć więcej. Pomóż mi. Zajmij się siostrą. Oddaj jej tą zabawkę. Nie marudź”
Pamiętasz te słowa? Były momenty kiedy buntowałeś się bo przecież to nie Twoje zadanie niańczenie młodszego. Buntowałeś się bo Ty też chciałeś poczuć się dzieckiem, a przecież nigdy nie przestałeś nim być. Bunt i złość, towarzyszyły Ci często. Ze słodkiego bobasa stałeś się diabłem wcielonym, niegrzecznym dzieckiem, marudą, samolubem.
Czym za młodu skorupka nasiąknie…
Niegrzeczne dziecko, buntownik, nerwus, egoista, nieśmiały, rozrabiaka, chudzina, pączek, grzeczny, spokojny, tchórzliwy, rozpieszczony, niezdara, niemądry… mogę mnożyć. Pewnie kilka z nich usłyszałeś/aś w swoim życiu; epitety, słowa rzucane bez zastanowienia przez rodziców, nauczycieli, kolegów. Wiesz czym są – to ŁATKI.
Słowa jak ślepe naboje, nie zabijają, ale pozostawiają ślad
Pewnie nie pamiętasz kiedy pierwszy raz Ci ją przylepili. Łatki to coś co zostaje z nami co zmienia Cię raz na zawsze. Dziecko, które ciągle słyszy, że jest nieśmiałe, tchórzliwe nie wyrośnie na duszę towarzystwa i supermena. Skoro Ty nie wierzysz w swoją pociechę i na każdym kroku podkreślasz, że się boi to pewnie Ci zaufa i będzie nosiło w sobie tę łatkę na zawsze. Czarna owca, niegrzeczny chłopak nie ma motywacji, aby się zmienić bo taką łatkę trudno odkleić. Ile potrzeba mieć w sobie samozaparcia i wsparcia aby znaleźć te pozytywne cechy?
Pozytywne słowo potrafi uskrzydlać
Teraz zastanówmy się co by się stało gdyby łatki nie istniały. Gdybyś nigdy nie usłyszał/a, że jesteś nerwusem, niezdarą, rozpieszczonym jedynakiem, grubasem? Gdyby tak Twoje mocne strony były ważniejsze niż małe wady i częściej słyszałbyś, że dasz sobie radę. Gdyby łatka nie zmieniła Cię na zawsze czy byłbyś tym kim jesteś?