Go to content

Jakie rzeczy używane warto kupić dla swojego dziecka?

Fot. Materiały prasowe

Wszyscy rodzice to wiedzą: dzieci kosztują. Już przed narodzinami można się o tym przekonać, kompletując wyprawkę dla malucha. Warto wiedzieć, na jakich przedmiotach można zaoszczędzić, a jakich bezwzględnie nie należy kupować „z drugiej ręki”.

Używane nie znaczy gorsze

Jeśli na dźwięk słowa „używane” na myśl przychodzą Ci rzeczy zniszczone warto, żebyś zweryfikował swoje myślenie. Wiele produktów, szczególnie tych przydatnych w pierwszych miesiącach życia dziecka, jest bardzo drogich, ale również trudnych do zniszczenia w tak krótkim czasie. Dobrym tego przykładem jest wózek, łóżeczko, zabawki czy ubranka. Noworodki i niemowlaki nie mają jeszcze w zwyczaju prowadzić różnych eksperymentów na otaczających je przedmiotach i – dopóki nie zaczną eksplorować świata na własną rękę – nie brudzą trwale ubrań. Co natomiast ważne, bardzo szybko ten etap się kończy, a maluchy równie szybko wyrastają z ubranek i zabawek. To czas, kiedy jedni rodzice mogą zaoszczędzić odsprzedając nieużywane już sprzęty, a inni – zaoszczędzić na ich kupnie. Przyjrzymy się zatem bliżej temu, jakie produkty warto kupić używane.

Wózek

To zdecydowanie jeden z najdroższych elementów wyprawki. Nowe wózki kosztują od kilkuset złotych do kilku tysięcy. Te najtańsze najczęściej zaliczane są do kategorii „jednorazowych”, ale już droższe sprzęty mogą powozić kilkoro dzieci. Wózki z wyższej półki cenowej najczęściej mogą służyć jako gondola w pierwszych paru miesiącach życia malucha, następnie przekształca się je w spacerówkę. Niektóre posiadają również funkcję fotelika samochodowego. Kupując używany wózek jesteśmy w stanie zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt procent przy zachowaniu wszystkich walorów zarówno estetycznych, jak i tych dotyczących bezpieczeństwa. Używane wózki posiadają najczęściej drobne ryski czy widoczne ślady użytkowania na kołach, zdarzają się jednak i takie w stanie idealnym. Obicie siedziska czy daszek gondoli można wyprać, co gwarantuje zachowanie maksimum standardów higienicznych.

Łóżeczko

Niezależnie od tego, czy poszukujesz tradycyjnego łóżeczka szczebelkowego czy modnych ostatnio dostawek, także i tutaj możesz sporo zaoszczędzić kupując używany produkt. Szczególnie w przypadku dostawek jest to opłacalne, ponieważ produkty z tej kategorii wiodących marek kosztują około 600-800 złotych, a mogą być używane jedynie do czasu, aż dziecko usiądzie (tj. 6-8 miesiąc życia). W tak krótkim czasie naprawdę rzadko zdarza się, aby dostawka uległa trwałemu uszkodzeniu. Tymczasem używane dostawki mogą kosztować nawet połowę tej ceny.

Z kolei łóżeczka szczebelkowe wykonane z wysokiej jakości drewna są po prostu trwałe – i nawet, jeśli były używane dwa lata, najczęściej trudno dostrzec na nich ślady użytkowania.

Nosidło/chusta

Nowe nosidła i chusty to wydatek rzędu kilkuset złotych. Zakup używanych pozwala zaoszczędzić nawet połowę tej ceny i to przy niewielkim uszczerbku na samym produkcie. Najczęściej sprzedawane produkty tego typu mają drobną plamkę czy odbarwienie, które nie wpływają na komfort ich użytkowania. Co ciekawe, zakup używanej chusty, dla osób dopiero uczących się chustowania może być wręcz wskazane – używane chusty są bardziej miękkie i łatwiejsze w motaniu.

Przewijak

Podobnie jak w przypadku dostawki, przewijaki używane są co prawda intensywnie, ale przez stosunkowo krótki czas. Dziecko w wieku 8-10 miesięcy często przestaje „tolerować” taki sposób zmiany pieluchy, a rodzice chcą pozbyć się dużego i niewygodnego już sprzętu. Jeśli przewijak jest w dobrym stanie, warto rozważyć zakup używanego – tego typu operacja pozwala zaoszczędzić 100-200 złotych.

Karuzela i zabawki

Karuzela nad łóżeczko to sprzęt, który bardzo trudno zepsuć czy zużyć przy zwykłym użytkowaniu. Dlatego bez wątpienia zakup używanej zabawki tego typu to bezpieczny sposób na zaoszczędzenie kilkudziesięciu złotych. Używane zabawki innego typu, które można wysterylizować czy wyprać, to również dobra metoda na rozsądne gospodarowanie budżetem domowym. Warto pamiętać, że dostępne są różnorodne spray’e i środki dezynfekujące przeznaczone do zabawek i sprzętów używanych przez niemowlaki.

Ubranka

Ubranka to ten rodzaj produktów, które przy dzieciach zużywają się najprędzej i niekoniecznie dlatego, że zostają zniszczone. Po prostu w pierwszych latach życia (a w pierwszym roku niemal z tygodnia na tydzień!) dzieci rosną w niesamowitym tempie. Zakup używanych ubranek w rozmiarze 50-80 centymetrów to niemal gwarancja złotego interesu – noworodki i niemowlaki w pierwszych miesiącach życia nie jedzą jeszcze stałych pokarmów i nie przemieszczają się. Oznacza to, że trudno tutaj o niedające się usunąć plamy czy mechaniczne uszkodzenia ubranek.

Nie oznacza to jednak, że nie warto rozglądać się za ofertami dotyczącymi i większych ubranek – one również są często sprzedawane w idealnym stanie. Dobrej jakości ubranka po prostu nie zużywają się zbyt szybko, jeśli się o nie dba, dodatkowo często rodzice sprzedają to, co z różnych względów nie przypadło im do gustu, a na przykład otrzymali w prezencie.

Najciekawsze oferty z Twojej okolicy znajdziesz na https://allegrolokalnie.pl/ Sprawdź, kto w pobliżu oferuje produkty dla dzieci, których szukasz!

Czego nie kupować z drugiej ręki?

Ze względu na bezpieczeństwo dziecka poniższych rzeczy nie zaleca się kupować z drugiej ręki:

  • fotelika samochodowego – chyba, że mamy stuprocentową pewność, że jest to sprzęt bezkolizyjny. Fotelik, który znajdował się w samochodzie w czasie stłuczki (nawet, jeśli nie było w nim dziecka, a wypadek był niewielki) może mieć niewidoczne gołym okiem uszkodzenia, które zmniejszają jego skuteczność w zapewnianiu bezpieczeństwa.
  • butów – małe stópki, które uczą się chodzić, potrzebują butów wspierających ich naturalne predyspozycje. Wydeptane przez kogoś innego buty mogą utrwalić negatywne wzorce przemieszczania się.
  • butelek/smoczków – tych produktów w warunkach domowych nie jesteśmy w stanie odkazić tak, aby w pełni zagwarantować ich sterylność.
  • leków – obrót lekami przez osoby fizyczne jest nielegalny. Ponadto nie znamy źródła ich pochodzenia, tego, jak długo były przechowywane i w jakich warunkach.

Artykuł sponsorowany