Go to content

„Stało się, odszedł mówiąc, iż boi się być uwiązany w przyszłości”. Akcja „Kwiecień-plecień, czyli upleć nam ciekawą historię

Cztery słowa, które potrafią zrujnować każdy związek
Fot. Flickr / Matteo Paciotti / CC BY

Siedziała na tarasie wiejskiego domu swojej matki, wolno paliła papierosa, była noc, a ona mimowolnie wpatrywała się w gwiazdy na ciemnym niebie. Lekki wiatr przyniósł jej wspomnienia ostatniej nocy. Została sama po pięciu latach wspólnego życia z mężczyzną, który według niej był ideałem i spełnieniem marzeń każdej kobiety, a przede wszystkim był miłością jej życia. Była z nim niezwykle szczęśliwa, rozumieli się bez słów, mieli swoje ulubione piosenki, potrawy, mieli grono wspólnych znajomych, a przede wszystkim na swoim koncie mieli mnóstwo podróży, ponieważ ona pracowała w branży turystycznej i podróże były częścią jej pracy. Spędzili ze sobą mnóstwo przecudownych chwil, zwiedzili wiele miejsc na świecie i nic nie zapowiadało tego, iż ona jego jedyna, najwspanialsza kobieta w życiu, przestanie zajmować pierwsze miejsce w jego sercu. Stało się, odszedł mówiąc, iż boi się być uwiązany w przyszłości… Na początku odczuwała ból, szukała w sobie winy, później gniew, rozczarowanie, żal, a na koniec złość!! Prysły marzenia o ślubie jak z bajki, wspólnym życiu, gromadce uśmiechniętych, biegających dzieci i biszkoptowym labradorze szczekającym w ich pięknym ogrodzie!

Siedząc w tę noc czuła się bezpiecznie na tarasie rodzinnego domu, miejscu znanym jej od najmłodszych lat, jednak targały nią skrajne emocje, a przede wszystkim czuła ogromną pustkę. Mimo wszystko postanowiła sobie, iż się nie podda, nie załamie, nie będzie rozpaczała, to nie było w jej stylu. Ona, jak nikt inny, z każdej porażki i trudności potrafiła się podnieść. Umiała w tylko sobie znany sposób, w każdej porażce i niepowodzeniu znaleźć choćby odrobinę pozytywu. Tak było i tym razem, postanowiła sobie, że będzie silna, pójdzie do przodu, będzie realizowała się w swoich planach i nie będzie oglądała się za siebie. W końcu jak by nie było będzie miała dla siebie o „ druga połowę” więcej czasu.

Uczyła się życia solo. Na początku nie było jej łatwo, bo jak by nie patrzeć to jednak przeżyła pięć fascynujących, niezwykłych i beztroskich lat życia, życia we dwoje. Rzuciła się w wir pracy, dopinała umowy, realizowała projekty, rozmawiała z klientami i zawodowo poświęcała się w całości. Po pracy spotykała się z przyjaciółmi. Czytała książki, na które zawsze brakowało jej czasu, szlifowała języki obce, oglądną filmy, które od lat czekały na swój czas. Często jeździła na rowerze, uwielbiała obserwować miasto, przechodniów, podpatrywała jak inni spędzają czas, na co dzień. Chodziła na fitness, basen, niekiedy biegała słuchając swoich ulubionych kawałków muzycznych. Więcej czasu spędzała również ze swoja mamą, w jej wiejskiej posiadłości, kochała ją z całego serca i wiedziała, że zawsze może na nią liczyć. Mama znała jej troski, była jej najwierniejszą przyjaciółką, a także wzorem dobra i oddania. Potrafiła przegadać z mamą niejedną noc, razem śmiać się i płakać z tego, co za nią i przed nią. Z każdym dniem coraz częściej zdarzało jej się zapominać o tym, iż doskwiera jej samotność. W zasadzie czuła się szczęśliwa, wolna i spełniona, ale stanowczo nie chciała i nie była gotowa na nową miłość.

Zbliżał się gorący sezon w jej pracy i wir przygotowań do przyjęcia zmasowanego ataku klientów sięgających po spełnianie swoich wyjazdowych marzeń. Kierownictwo i pracownicy firmy zostali wysłani do stolicy, by, jak co roku szkolić się i móc sięgać po nieosiągalnie, proponować, co nieprzewidywalne. Po intensywnych dozach nauki i cennych wskazówkach jak postępować by było jeszcze lepiej niż jest wraz z pracownikami udała się do lokalu, na późną kolację. Była bardzo zmęczona i nie miała ochoty na spotkania po pracy. Postanowiła udać się do pokoju hotelowego na odpoczynek. Zawsze odczuwała zmęczenie po wyjazdowych intensywnych szkoleniach. Zazwyczaj jednak nie wychodziła z innymi, by skorzystać z uroków nocnego życia w mieście. Koleżanki i koledzy z jej pracy namówili ją jednak, by została razem z nimi. Nie dała się długo prosić, bo w zasadzie nie miała nic do stracenia, nikt na nią nie czekał i perspektywa kolejnego samotnego wieczoru utwierdziła ją w przekonaniu, że powinna sie temu poddać. Po pysznej kolacji w niezwykle rozbawionym gronie współpracowników udali się potańczyć do pobliskiego klubu. W zasadzie nie protestowała wiedziała, że nie ma tylu argumentów, ile reszta ekipy, która wręcz zabroniła jej oddalić się do swego pokoju hotelowego. Klub był bardzo przytulny, tłum ludzi tańczył w rytm idealnie dobranych rytmów, sama była zdziwiona, że muzyka porywa ją do tańca. Była szczęśliwa, całodzienne zmęczenie poszło w niepamięć, gdy porywały ją do tańca znajome jej piosenki. Bawiła się wyśmienicie, piła drinki z ulubioną szkocką i była szęśliwa. W chwili wytchnienia usiadła w pokoju przeznaczonym do palenia i zapaliła papierosa. Obok niej siedział młody chłopak. Miała wrażenie, że siedzi on bez ruchu wpatruje się w jeden punkt, trzymając w ręce nieodpalonego papierosa. Nie patrząc na niego ruchem jednej ręki podała mu ogień. Odpalił papierosa i nadal wpatrywał się w dal przed siebie. Siedzieli tak przez długi czas. Usłyszała jeden ze swoich ulubionych kawałów, pobiegła na parkiet tańczyć, szalała ile sił. Kiedy po raz kolejny udała się na papierosa nieznajomy nadal siedział w tym samym miejscu jednakowo wpatrując się przed siebie. Podała mu ogień i ty razem go zagadnęła.

– Cześć, jak Ci mija wieczór?

Nieznajomy milczał.

– Ja się bawię całkiem dobrze, mimo iż miało mnie tu nie być.

-Nieznajomy milczy, pali papierosa zamyślony.

– A mnie rzuciła dziewczyna po pięciu latach związku – odpowiada.

Zaczęła się śmiać w głos. Nie obraź się, znam ten ból i wiem, że nie jest wart ani chwili twego smutku.

– Nieznajomy zaciekawił się jej odpowiedzią.

Po krótce opowiedziała mu swoją historię, słuchał z zaciekawieniem. Na koniec powiedziała mu wyobraź sobie, że nic nie dzieje się bez przyczyny i przypadku. Miało mnie tu nie być, a pojawiłam się w tym miejscu. Więc spróbuj żyć tak jak ja – tu i teraz. Nie rozpamiętuj tego, co było, ani tego, co ma nastąpić. Żyj chwilą, poddaj się jej, nie szukaj winy w sobie, a przede wszystkim się uśmiechaj, to jest klucz do następnego dnia. A najważniejsze, że liczy się tu i teraz, więc weź się w garść i głowa do góry… czas mija!

Nieznajomy uśmiechnął się

-Jesteś pozytywną wariatką

– Wiem. Odpowiedziała

Wyobraź sobie, że jestem aniołem, bo miało mnie, tu nie być, a jestem rozmawiam z Tobą i znam Twój ból, i pomyśl, że jestem tu tylko po to, aby ci powiedzieć, że twój smutek nie ma sensu. Liczy się tu i teraz, łap chwilę, baw się, a mnie za chwilę tu nie będzie i zapewne już nigdy się nie zobaczymy.

Udała się do swoich znajomych, jeszcze chwilę potańczyli i udali się w kierunku wyjścia na zasłużony odpoczynek. Kiedy wychodziła z klubu, kątem oka zobaczyła nieznajomego, który bawił się na parkiecie. Sama nie wiedziała, dlaczego tak wzruszył ją ten widok, ale utwierdził ją w przekonaniu, że dobrze zrobiła dając się namówić na przyjście do tego miejsca.

Był piękny letni dzień, wypoczywała w pięknym kolorowym, ogrodzie mamy, opalała się na leżaku czytając z zaciekawieniem książkę. W tle słychać było radio i odgłosy mamy krzątającej się po kuchni. Była zrelaksowana i szczęśliwa. Wiedziała, że znalazła swój spokój i odzyskała całkowitą równowagę. Życie jest piękne pomyślała. Nagle usłyszała szczekanie psa, wstała z leżaka, podeszła do bramy i zobaczyła mężczyznę na rowerze, który pytał o drogą na wiejskich bezdrożach. Kiedy mu się przyjrzała, zobaczyła w nim chłopaka, z którym rozmawiała w klubie o życiu…

Niedowierzała, że to mógłby być on. On spojrzał na nią badawczo i powiedział, myślałem że nigdy Ciebie nie spotkam , mojego anioła….

Aguszu .


Akcja „Kwiecień-plecień, czyli upleć nam ciekawą historię”

Zadanie konkursowe: jeśli chcesz wziąć udział w akcji „Kwiecień-plecień, czyli upleć nam ciekawą historię” prześlij do nas swoje opowiadanie, nie narzucamy formy, tematyki – napiszcie o tym, co wam w duszy od dawna, a może właśnie w kwietniu gra. Na wasze prace czekamy pod adresem: kontakt@ohme.pl. Najciekawsze z nich opublikujemy i nagrodzimy.

Prosimy o dołączenie do wiadomości poniższego oświadczenia:

Oświadczam, że jestem autorem nadesłanej pracy konkursowej oraz wyrażam zgodę na jej publikację przez portal Oh!me.
Wyrażam zgodę na wykorzystanie i przetwarzanie przez Organizatora swoich danych osobowych uzyskanych w związku z organizacją Konkursu, wyłącznie na potrzeby organizowanego Konkursu, zgodnie z przepisami Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r., Nr 101, poz. 926 z późn. zm.).

Akcja potrwa od 12 kwietnia do 8 maja. Wyniki zostaną opublikowane do dnia 18 maja 2017 roku na stronie www.ohme.pl

Nagrody:

Foksal_logo WAB-nowe-logo_wab

10 x zestaw książek, skłądający się z:

Steczkowscy. Miłość wbrew regule

SteczkowskaSteczkowscy

Postawili wszystko na jedną kartę – sprzeciwili się tradycji, zasadom i kościelnej regule. Wybrali siebie i miłość. Nikt ich nie wspierał, wszyscy się odwrócili. Było ciężko, ale wygrali swoje życie.

W latach sześćdziesiątych młody Stanisław Steczkowski jest księdzem w Duląbce, niewielkiej wsi w województwie podkarpackim. Charyzmatycznym, tryskającym energią, uwielbianym przez wiernych, dyrygentem chóru przykościelnego aktywizującego parafian. Danusia Wyżkiewicz, młodsza od niego o siedem lat, mieszka w tej samej wsi i śpiewa w chórze przykościelnym. Od dawna jest zakochana w Stanisławie, okazuje się, że z wzajemnością.

Ta książka mówi o pięknej miłości, ale też o borykaniu się przez całe życie z bytem, akceptacją społeczną, Kościołem i aparatem władzy, o nieustannym życiu poza nawiasem. Jest to też opowieść o bezprzykładnej walce o uznanie tej miłości przez Kościół, o dyspensę od ślubów kapłańskich i ślub kościelny. Walce wygranej na trzy lata przed śmiercią Stanisława.

Costello. Przebudzenie

Hermez_Costello

Drapieżna, bardzo zmysłowa próba zmierzenia się z cielesnością. 

Czy w obecnych czasach możliwe jest pełna akceptacja własnego ciała? Czy przyjemność z własnej cielesności zarezerwowana jest dla pięknych i młodych? Co z ciałami ułomnymi, niedoskonałymi, starzejącymi się, które nasza kultura skazuje na niebyt?

Elizabeth Costello, postać wykreowana przez J.M. Coetzeego, jest znaną pisarką. Do tej pory w swoich wykładach, wygłaszanych w uniwersyteckich aulach i podczas spotkań autorskich koncentrowała się na prawach uciskanych mniejszości, słowa służyły jej do stawania w obronie Innego. Żarliwie walczyła również z zabijaniem zwierząt.

Teraz, gdy odbywa serię spotkań w Europie, odkrywa zupełnie nowy rys swojej osobowości. Zaczyna na nowo doświadczać własnej cielesności, emanuje erotyzmem, zaraża nim. Prowokuje i buntuje się przeciwko ograniczeniom, jakie w tej sferze narzuca ludziom kultura, religia, ale i język, zazwyczaj tak giętki i bogaty, a tak ubogi w opisywaniu ludzkiej seksualności.

Noble Health logotyp kolor_jasne tło_CMYK

3 x Class A Collagen Complex

Zestaw Collagen COMPLEX

4 x Detox na Maxa 

zestaw Detox na Maxa

2 x Detox Tea + kubek

NH_zestaw_herbata+kubek

1 x Żelkowe love

NH_żelki

Regulamin akcji znajduje się tutaj.