Go to content

Rodzinny alfabet. Rodzina to najlepszy prezent

Fot. iStock

List nadesłany w konkursie „Rodzina to najlepszy prezent, jaki możemy otrzymać!”

 

Kiedyś nie rozumiałam pojęcia „RODZINA”. Ot, mama, tata, babcie, dziadkowie, trochę wujków, ciotek, kuzynów. Głośne towarzystwo, z którym muszę się całować i lubić na siłę.
Urodziny, imieniny, komunie, wigilie. Wszelkie uroczystości rodzinne. To było takie oczywiste i…nudne.  Oni byli na wyciągnięcie ręki, czasem mnie irytowali, bo zamiast na kolejny zlot wolałam latać z koleżankami po podwórku, grać w gumę, bawić się w chowanego, a jako nastolatka rozmyślać o sympatiach. Aż w końcu przyszedł czas, gdy zaczęłam pojmować, czym właściwie ta RODZINA jest:

R jak razem

Jesteśmy ze sobą, gdy jest dobrze i źle. Pamiętam, gdy wylądowałam w szpitalu, po kolei wszyscy przychodzili w odwiedziny. Ciocia smażyła mi paluszki rybne i przynosiła jeszcze gorącej folii aluminiowej. Dziadek codziennie pilnował, bym zjadła jogurt, kuzynka przynosiła książki. Każdy coś dla mnie robił. Gdy babcia powoli odchodziła na oddziale paliatywnym, cała rodzina zrobiła grafik odwiedzin. Byli z nią dzień i noc. Składali się na wszystko i choć przy stole nie raz o politykę kruszyli kopie, to tu byli zgrani jak nie wiem co. Jak byłam w ciąży kuzynka podarowała mi wszystko, co miała po swoim synku, bym nie musiała kupować wanienki, kaftaników, body, pajacyków, czapeczek, bluzeczek…

O jak oddanie

Bez wątpienia tego mnie bliscy nauczyli, gdy należało opiekować się schorowanym dziadkiem, kiedy pojawiały się kolejne dzieci, bo ja i całe kuzynostwo pozakładało rodziny. Do dziś pamiętam oddanie mojej babci, która cierpliwie robiła ze mną pierogi, specjalnie dla mnie smażyła pączki bez marmolady, a rano w najtęższy mróz szła po świeże bułeczki, które zjadałam jeszcze w łóżku. Dziś, gdy wujek przebywa w izolacji, bo ma koronawirusa, znów rodzina co i rusz podrzuca mu jedzenie i leki.

D jak dom

Nie musi to być willa ani pałac z basenem. Różnie nam się poukładało.
To po prostu cztery ściany, w których czuję się bezpieczna i zawsze mile widziana. To ciepła herbata i kawałek ciasta bez rodzynek, bo moi bliscy wiedzą, że ich nie znoszę. To zupa pomidorowa z makaronem i udka pieczone. To uśmiech i troska z zapytaniem – Co u ciebie? To zawsze wolne miejsce przy stole i kąt do spania. To miejsce, gdzie drzwi są zawsze i mogę bez zapowiedzi się pojawić, i zostać, jak długo chcę.

Z jak zaufanie

Bez wątpienia moim najbliższym mogę zaufać. To do kuzynki jako pierwszej wysłałam zdjęcie testu ciążowego z dwiema kreskami. To rodzina dawała mi wsparcie, gdy poddawałam się długiemu leczeniu i kiedy potrzebowałam pomocy przy opiece nad dzieckiem. Moja  dziewięćdziesięcioletnia babcia ze mną chodziła do łazienki i chciała, bym to ja pomogła jej się umyć. Wszystko było i jest w rodzinie kwestią zaufania.

I jak indywidualizm

Każdy z nas jest inny, inaczej wygląda, myśli i się zachowuje. Różnimy się, choć jesteśmy mniej lub bardziej podobni. Nauczyliśmy się siebie, chyba już na pamięć i nic nas już nie zdziwi. A jak zdziwi to trudno, przecież każdy z nas inny😊

N jak nadzieja

Tak rodzina mi ją daje, a ja przekazuję dalej. Nadzieję na lepszy dzień, inne jutro, na kolejny krok, jaki zostanie wykonany. Na zdanie egzaminu, spłatę kredytu, staranie się o dziecko, wyleczenie. Bo nadzieja nie jest matką głupich tylko wytrwałych i kochających.

A jak akceptacja

To w rodzinie szalenie ważne. Czuję się wśród moich bliskich bezpiecznie i pewnie, choć nie jestem idealna, mogę mieć inne poglądy, czegoś nie lubię, a coś uwielbiam. Rodzina mnie nie wyśmieje, nie wytknie palcami. Doradzi, pomoże, wesprze, a jak trzeba to da kopa w tyłek i ustawi do pionu. To rodzina nauczyła mnie fundamentalnych wartości, z nich się wywodzę i się ich nie wstydzę. To rodzina dała mi najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to cała ferajną spędzało się wakacje nad jeziorem, pływało rowerami wodnymi, piekło kiełbaski przy ognisku. Zimą natomiast jeździło na sankach lub łyżwach, wcinało placuszki i ziemniaki z garnka, a potem namiętnie grało w chińczyka. Nie było luksusów, a mimo to byliśmy szczęśliwi i radośni. Po dzisiejszy dzień wspominamy jak kuzynka wpadła do wanny z karpiem; gdy ja oszukałam panie w przedszkolu udając gorączkę, a w rzeczywistości mając mokre majtki; gdy babcia złorzeczyła na dziadka, a on i tak nie reagował, bo był głuchy na jedno ucho (ale co sobie babcia ulżyła to było jej); gdy wujek zamykał moją mamę (a więc swoją siostrę) w łazience, gdy ta wychodziła do szkoły niespóźniona, a zaspany wujek nie chciał dostać uwagi sam, więc uciekał się do takich sposobów; gdy moja ciocia w wieku dziesięciu lat zaprowadzała moją mamę do żłobka, bo babcia i dziadek pracowali od szóstej; gdy rodzeństwo mojej mamy z radości, że babcia wraca z pracy wyglądało z okna i grało marsz szczęścia na garnkach i patelniach; gdy babcia robiła ubrania nam i naszym lalkom na drutach…

Mnóstwo mamy takich opowieści, naszych, rodzinnych. Babć i dziadków już nie ma wśród nas, pusto jest bez nich na tym statku, ale mimo to jakoś płyniemy, choć wiatry i prądy różne. Każdy z nas jest i kapitanem i majtkiem. Idealnie nie jest, ale przecież najważniejsze jest, że płyniemy rodzinnie i razem.

Poli Ann


Zadanie konkursowe:

Napisz do nas list! 

Opowiedz o tym, co oznacza dla ciebie rodzina, ile dobrego ci daje. Opisz, co czujesz, jak kochasz, o czym marzysz.

Wybrane listy opublikujemy, a wśród nadesłanych wybierzemy trzech laureatów, do których powędrują wyjątkowe nagrody – bluzy Łukasza Jemioła  – FAMILY IS THE BEST GIFT (w wybranym przez laureata rozmiarze i kolorze* –  zwycięzca ma prawo do wyboru jednej bluzy.)

Prace przesyłajcie na adres kontakt@ohme.pl wpisując w temacie wiadomości „RODZINA” oraz z informację, jak chcecie zostać podpisane (w przypadku braku informacji, list podpiszemy pierwszą literą imienia lub nicku).

Prosimy o dołączenie w treści wiadomości poniższego oświadczenia:
Oświadczam, że jestem autorem nadesłanej pracy konkursowej oraz wyrażam zgodę na jej publikację przez portal Oh!me.
Wyrażam zgodę na wykorzystanie i przetwarzanie przez Organizatora oraz Sponsorów konkursu, swoich danych osobowych, uzyskanych w związku z organizacją Konkursu, wyłącznie na potrzeby organizowanego Konkursu, zgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych i RODO.

Nagrody:

3 x BLUZA FAMILY IS THE BEST GIFT

(w wybranym przez laureata rozmiarze i kolorze* –  zwycięzca ma prawo do wyboru jednej bluzy.)


New Winter Collection 2020/2021. Nowy projekt FAMILY IS THE BEST GIFT. Ocieplana bluza z haftowanym napisem i kapturem. Idealny pomysł na prezent!

Konkurs trwa od 21.12.2020 r. do 31.12.2020 r.. Wyniki zostaną opublikowane do 15.01.2021 r. na stronie www.ohme.pl.

Regulamin znajduje się tutaj.

*  Zastrzegamy sobie możliwość zaproponowania innej bluzy Łukasza Jemioła (w momencie niedostępności wybranego, przez Zwycięzcę, modelu i rozmiaru bluzy z kolekcji Family is the best gift.