Z tymi lubrykantami to jest jak ze wszystkim innym – na rynku nie brakuje badziewia. Człowiek coś kupuje, licząc na cudowne doznania seksualne, a tu zamiast pięciu orgazmów z rzędu czuje pieczenie i dyskomfort. Wiadomo, wszystkie te żele intymne są przebadane na różne sposoby, ale każdy z nas reaguje na nie indywidualnie. Coś, co ma styczność z wrażliwą śluzówką ścian pochwy, powinno być naprawdę wybrane z rozwagą.
Z powodu różnych moich obiekcji, w krótkim czasie stałam się posiadaczką kilku lubrykantów. Dlaczego? A bo jeden miał dziwny zapach, drugi dziwną konsystencję, trzeci niewiele dawał, a czwarty powodował podrażnienie. Żel intymny trochę głupio oddać koleżance. To nie to, co nietrafiony zakup w postaci balsamu do ciała, lakieru do włosów czy fluidu. Nie powiesz: „Ej, słuchaj, bo kupiłam taki lubrykant, ale piczka mnie po nim piecze, może chcesz go?” (a jak powiesz, to chylę czoła!).
No więc siłą rzeczy (i kierowana wrodzoną ciekawością) zaczęłam szukać innego rozwiązania. Skoro coś daje tak spektakularne efekty nawilżania pochwy, musi mieć także inne zastosowania. I okazuje się, że ma. Oto w jaki sposób możesz wykorzystać lubrykant na bazie wody.
Balsam
Skoro coś nawilża pochwę, nawilża również ciało. Lubrykant może się doskonale sprawdzić jako balsam do ciała czy pomadka ochronna do ust. W pierwszym przypadku skóra będzie mięciutka i gładka jak skóra niemowlaka, a w drugiej wersji, twoje usta otrzymają spektakularny połysk. To naprawdę lepsze niż wazelina.
Zapobieganie otarciom
Żel intymny zdarzyło mi się już wykorzystać podczas rozchodzenia nowych butów. Posmarowałam nim stopy i chodziłam po mieszkaniu w nowych szpilkach. Dzięki temu uniknęłam otarcia skóry i bolesnych ran.
Golenie nóg
Pamiętam, że kiedyś kompletnie przez przypadek ogoliłam nogi z pomocą żelu intymnego. Po prostu pomyliłam opakowania, które stały na półce tuż przy wannie. Miałam wziąć żel po prysznic, wzięłam żel intymny (tak, wiem, że najlepiej używać specjalnej pianki do depilacji, ale błagam – naprawdę wszystkie to robicie? Nie sądzę). Nie zaobserwowałam żadnych podrażnień.