Go to content

Zdobyła olimpijski medal, ale mówi się tylko o tym, komu podziękowała… „Ludzie. Kochajmy się wszyscy. Tak po ludzku”

Katarzyna Zillman, fot. Instagram @kzillman

„Dedykuję ten medal mojej dziewczynie Julii” – powiedziała Katarzyna Zillmann, polska wioślarka, która wraz z Marią Sajdak, Martą Wieliczko i Agnieszką Kobus-Zawojską wywalczyła srebrny medal w igrzyskach olimpijskich w Tokio w rywalizacji czwórek podwójnych.

Jak donoszą media, dziewczyny nie doczekały się jeszcze oficjalnych gratulacji od np. prezydenta Andrzeja Dudy czy premiera Morawieckiego.

Zdobyła (pierwszy dla Polski) medal na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, ale to nie ten sukces jest komentowany, ale jej życie prywatne. Wygląda na to, że wcale się nie spodziewała takiego poruszenia opinii publicznej. Jest zaskoczona i chyba nieco zażenowana. W kolejnych wywiadach powtarza, że każdy moment jest dobry, by mówić głośno o tym, kogo się kocha.

W rozmowie z Onetem zaapelowała:

– Ludzie. Kochajmy się wszyscy. Tak po ludzku. Nie mówmy, kogo możemy kochać a kogo nie. To jest tak podstawowa sprawa, że w ogóle nie powinnam o tym mówić. Niestety, jak widać, ciągle trzeba o tym mówić. Miejmy otwarte oczy na potrzeby innych osób. Wystarczy znaleźć w sobie odrobinę empatii. Wiedzmy też, że każdy kogo spotkamy, może w swoim życiu przeżywać różne chwile. A wbijanie szpilek czy pisanie niemiłych komentarzy może kogoś bardzo zranić.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Katarzyna Zillmann (@kzillmann)

To nie pierwszy coming out w polskiej reprezentacji olimpijskiej. Wcześniej o swojej orientacji opowiedziała Aleksandra Jarmolińska. W wideo dla fundacji Miłość Nie Wyklucza powiedziała: 

– Związek małżeński zawrzemy w Danii. To ładny kraj i tam spędziłyśmy nasze pierwsze wspólne i dalekie wakacje. Mamy zatem z tym krajem dobre skojarzenia. Poza tym są tam proste formalności. Ubolewam nad tym, że nie możemy tego dokonać w naszym kraju. Czujemy się przez to dyskryminowane. Z faktu, że będziemy w związku małżeńskim z osobą tej samej płci, nic nie wynika w Polsce. Mówię tu o takich zwykłych sprawach, jak odebranie czegoś na poczcie, czy informacje u lekarza. Nie mówiąc o wspólnym rozliczeniu podatku – powiedziała Jarmolińska, która jest ze swoją partnerką już od 10 lat.

– Trudno mówić o coming oucie, bo wszystkie osoby, które mnie znają, wiedzą, że jesteśmy ze sobą tak długo. To było jednak oficjalne wystąpienie. Nie ukrywaliśmy się jednak też z tym specjalnie, bo w mediach społecznościowych wrzucaliśmy wiele wspólnych zdjęć – dodała.