Go to content

Żałuję, że nie ma prostego przepisu na bycie silną. Upadać siedem razy, a wstawać osiem, bo zdarzają się przecież trudniejsze dni

Fot. iStock/StudioThreeDots

Co może spotkać kobietę?

Gwałt. Bo sama się prosiła. Łaziła po ciemnych uliczkach, głupia była albo niezbyt dobrze pilnowała swojego drinka przy barze. I za krótką spódniczkę miała.

Albo można próbować pozbawić ją urody. Są na to różne sposoby. Czytamy przecież o tym jak to w Indiach z „niby powodów” oblewa się kobiety kwasem siarkowym, a w necie można obejrzeć zdjęcia hindusek, których twarze zostały bezpowrotnie zniekształcone – rozpuścił je kwas.

(Według statystyk BBC w Indiach odnotowuje się rocznie aż 1000 przypadków ataków kwasem. W ciągu dwóch lat 2012-14 liczba takich wypadków wzrosła o 250 proc. czyli ponad dwukrotnie. Oblanie kwasem jest jedną z najstarszych form przemocy w Indiach. 90 procent ofiar stanowią kobiety. WO 9/09/2015 za Elitedaily)

.

Dokładnie w rok po ataku na Katarzynę siedzimy obie w przytulnej knajpce w Kato i pijemy kawę. Przede mną piękna blondynka w przeciwsłonecznych okularach. Są blizny, ale kiedy Kasia się uśmiecha, to widzę głównie uśmiech. I piękne usta!

– Jeśli chcesz to na chwilę zdejmę okulary. Czekam na operację powieki. To cud, że widzę. Rzęsy rosną i tak się cieszę, że nie straciłam wzroku. To jest najważniejsze!

Dokładnie rok temu mężczyzna, który wcześniej przez kilka lat nękał Katarzynę, tuż przed rozprawą w sądzie rejonowym w Łodzi, na oczach wielu osób, oblał ja kwasem siarkowym. A potem usiadł na ławce i spokojnie zapalił papierosa. (tak, tak chodzenie ciemnymi uliczkami może być dla kobiety niebezpieczne, ale żeby tak w biały dzień przed salą rozpraw?)

Katarzyna jest projektantką bielizny. Przez 10 lat była nękana przez nieznanego mężczyznę. Umieszczał w internecie wpisy i komentarze dotyczące jej osoby, wysyłał obraźliwe maile i SMS-y oraz wydzwaniał na jej numer. To się nazywa stalking. (Badania nad zjawiskiem stalkingu w Polsce prowadził Instytut Ekspertyz Sądowych na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości. Badanie zostało przeprowadzone na 10 200 respondentach. Niemal 10 % badanych twierdząco odpowiedziało na pytanie, czy było ofiarą uporczywego nękania. Oznacza to, że niemal 3 mln Polaków mogło mieć do czynienia ze stalkingiem. W praktyce można się spodziewać, że zasięg tego zjawiska jest większy. Cyt za Infor.pl)

Problem ten dotyczy głównie kobiet. Już po ataku w sądzie, do Kasi napisało kilka kobiet, które doświadczają tego rodzaju przemocy.

Po latach nękania był moment, kiedy Katarzyna poczuła się zmęczona i powoli wycofywała się z aktywności internetowej – nie pokazywała swoich projektów, a nawet zawiesiła na jakiś czas prowadzenie swojego fanpaga . Ale nękanie i tak się nasilało. Kasia nigdy ze stalkerem nie nawiązała żadnego kontaktu. Wciąż jednak dostawała pogróżki, a po ataku okazało się, że oblanie kwasem to jedna z czerech „kar”, które miał jej wymierzyć mężczyzna.

Katarzyna po wypadku była w bardzo ciężkim stanie. Miała poparzone drogi oddechowe i uszkodzone oko. Na jej twarzy, rękach, szyi i tułowiu pojawiły się głębokie rany, które po czasie zmieniły się w trwałe blizny.

Co może zrobić kobieta?

Zaraz po ataku Kasia była bardzo przytomna.

– Nie panikowałam, tylko ratowałam siebie. Zdarłam ubranie i próbowałam przemyć oczy wodą. Czułam, że to nie jest film, tylko naprawdę walczę o życie. Mimo tego, co się stało, poczułam w sobie siłę i to jak bardzo chcę żyć.

Ale zupełnie bezpiecznie poczuła się dopiero w szpitalu. Słucham jak opowiada o kobiecym wsparciu – przyjaciółek, koleżanek, pielęgniarek. Słucham o pokazie jej projektów, który zorganizowały koleżanki i który na żywo oglądała z personelem szpitala. Nie mogła być z nimi w Warszawie, ale obolała i w bandażach była przed ekranem komputera.

– W szpitalu wszyscy bali się, że się załamię, że będę chciała popełnić samobójstwo. Pilnowali mnie. A ja poczułam się zaskakująco silna. Było mi ciężko, ale tak bardzo chciałam żyć.

Patrzę na Kasię i widzę dzielną kobietę.

– Jestem ofiarą, ale spotkało mnie też dużo dobra. Gdyby nie ta sytuacja, nigdy bym się o nim nie przekonała.

Rozmawiamy bardzo szczerze. Nie tylko o faktach sprzed roku, ale przede wszystkim o tym się zmieniło w życiu Kasia. O wieloletniej tęsknocie za posiadaniem dzieci i o przekuwaniu tej tęsknoty w potrzebę tworzenia. I że dobrze by było wrócić do swoich projektów. Teraz i mimo operacji, i zabiegów, które jeszcze czekają Kasię. Bo każdy uraz, każda strata pozostaje już w nas na całe życie, ale nadzieję niosą ludzie, pewność siebie i moc tworzenia.

– Byłam traktowana jak piękna laska, a teraz jestem laską z bliznami. (śmiejemy się obie)

– Czy powinnam się uczyć makijażu, żeby zakrywać te moje blizny? Albo chodzić ze spuszczoną głową? Zamknąć się w domu? Czy wręcz przeciwnie? Niech te blizny będą moim świadectwem. Kiedyś byłam płaczliwa i depresyjna, teraz staram się stać prosto i mimo bólu, który mnie spotkał – żyć!

Dopijamy kawę.

Żegnamy się, a ja żałuję, że nie ma prostego przepisu na bycie silną. Tak jak i nie ma poradnika, algorytmu – pstryk i już wiem, jak obudzić sobie siłę w trudnych okolicznościach. Nie poddać się. Upadać siedem razy, a wstawać osiem, bo zdarzają się przecież trudniejsze dni.

Kasię czeka jeszcze kilka operacji i zabiegów ale ma już dużo pomysłów na nowe projekty. Stara się jasno i odważnie patrzeć w przyszłość.

Patrzę na Kasię z wielkim zachwytem. Patrzę na jej blizny – widzę piękną i silną kobietę.

Szerokiej drogi Katarzyno! Trzymamy mocno kciuki!

P.S. Rozmowa z Katarzyną stanie się (mam taką nadzieję) częścią projektu i książki o kobiecej sile, nad którą intensywnie pracujemy.


Katarzyna Szota-EksnerKatarzyna Szota-Eksner prowadzi szkołę jogi Yogasana , mocno zaangażowana w projekt Sunday is Monday – nawołujący do dbania o siebie.  Jak Polska długa i szeroka namawia kobiety do szukania (mimo wszystko!) siły w sobie! Współtwórczyni (razem z Emilią Kołowacik)  niezwykłego Kalendarza 2017 Zadbaj o Siebie. Dziewczyna ze Śląska 🙂