4-dniowa Kadia Sangare śpi kołysana przez swoją mamę, Mariam Sangare, w Ośrodku Zdrowia w Bougouni w Mali. Dziewczynka nie płakała po urodzeniu, bardzo mało ważyła i miała wysoką gorączkę. Urodziła się z infekcją, która w krajach takich jak Mali jest często śmiertelna dla noworodków. Możesz pomóc dzieciom takim jak Mariam! Zobacz jak na unicef.pl/ratujedziecko!
Przez całą ciążę czułam się dobrze. Byłam tak szczęśliwa, że mam córeczkę – kiedy ją urodziłam, poczułam ulgę, że mam dziecko. Pragnęłam tego od dawna, opowiada Mariam. Ale dziewczynka nie czuła się dobrze.
Była bardzo ciepła w dotyku i nie piła mojego mleka. Byłam przerażona, kiedy nie chciała ssać piersi. Jej ciało było tak gorące, a ona wciąż nie piła. Chciała tylko spać. Leżała obok mnie w łóżku przez cały weekend, a ja nie zmrużyłam oka ani jednej nocy. Martwiliśmy się z rodziną, że dziecko umrze. Kiedy tutaj trafiłyśmy, dali jej antybiotyki oraz coś na obniżenie gorączki. Hospitalizowali ją. Poczułam ulgę, kiedy rozpoczęto leczenie, bo gdybym tu nie przyszła, ona by umarła. Teraz wreszcie mogę spać spokojnie. Czuję się lepiej, moje dziecko też jest spokojniejsze. Kadia teraz pije moje mleko i to przynosi mi ulgę. Mam dużo pokarmu i czułam ból, ale teraz, kiedy mała pije, to pomaga. Powiedziano mi, żebym trzymała dziecko przy piersi, żeby ją ogrzewać. To pomoże jej wyzdrowieć i przybrać na wadze. Mam nadzieję, że w przyszłości podrośnie i nie będzie miała więcej problemów ze zdrowiem, opowiada Mariam.
Na całym świecie infekcje należą do najczęstszych przyczyn śmierci noworodków. Aby ratować ich życie, lekarze przepisują antybiotyki w tabletkach lub dożylnie. Objawy to gorączka, wychłodzenie i cisza – chore noworodki zazwyczaj mało płaczą, relacjonuje Aissata Diarra, pielęgniarka, która pracuje w Ośrodku Zdrowia w Bougouni. Gdybyśmy nie mieli antybiotyków w szpitalu, te dzieci by umarły. Przyjmuję nawet do trzech takich przypadków na tydzień. Niektóre matki rodzą swoje dzieci w domu – widzimy je tylko wtedy, gdy dziecko jest bardzo chore. Tak się dzieje co najmniej raz w miesiącu. Od razu podajemy im antybiotyki, które otrzymujemy dzięki UNICEF. Naprawdę kocham dzieci – uwielbiam je. Uwielbiam ratować życie noworodków i opiekować się ich mamami, mówi Aissata.
Nie wszystkie noworodki mają tyle szczęścia, co Kadia. UNICEF szacuje, że każdego dnia umiera 7000 noworodków. Niemal 3000 z nich w ciągu pierwszej doby życia. Umieralność noworodków na świecie jest niepokojąco wysoka, zwłaszcza w krajach najuboższych. Dlatego UNICEF Polska rozpoczyna kampanię „Więcej niż dzień”. Jej celem jest zebranie środków na ratowanie zdrowia i życia noworodków oraz zapewnienie matkom odpowiedniej opieki okołoporodowej. Pomóc można poprzez stronę unicef.pl/ratujedziecko.
Według danych UNICEF najwięcej noworodków umiera w dniu narodzin. To niemal milion dzieci rocznie. Ponad 80% zgonów wśród noworodków jest spowodowanych przedwczesnym rozwiązaniem, powikłaniami przy porodzie czy infekcjami, takimi jak zapalenie płuc czy sepsa. Większości z tych zgonów potrafimy zapobiegać.
Wśród krajów, w których umiera najwięcej noworodków jest Mali. Tutaj wskaźnik umieralności noworodków wynosi 31 na 1000 żywych urodzeń. Większość noworodków umiera na skutek komplikacji okołoporodowych, niedotlenienia, infekcji. Tym śmierciom można w dużej mierze zapobiec.
UNICEF prowadzi działania w Mali od 1986 r., ale wciąż stoi w obliczu ogromnych wyzwań – w szczególności liczba wykwalifikowanych pracowników medycznych jest zbyt niska. W Koumantou jest tylko jeden lekarz przeszkolony przez UNICEF, który niesie pomoc wszystkim mieszkańcom. Asystuje mu jedna położna, jedna pielęgniarka, troje pracowników służby zdrowia i dwoje specjalistów ds. szczepień. Dzięki pomocy UNICEF, w ostatnim czasie ocalono wiele istnień – w Koumantou i Bougouni wskaźniki umieralności noworodków spadły. Jednak, aby jeszcze skuteczniej ratować życie i zdrowie maluchów UNICEF potrzebuje wsparcia Darczyńców. Nie wahaj się! Podaruj dziecku więcej niż dzień! Dowiedz się więcej na unicef.pl/ratujedziecko.