Kilka dni temu, w 20. rocznicę śmierci Edwarda Gierka w Dąbrowie Górniczej, odbyło się spotkanie historyczne z aktorami i twórcami filmu pt. „Gierek”. Na spotkaniu obecni byli m.in. producenci Global Studio, Janusz Iwanowski i Jolanta Owczarczyk, Michał Koterski i Rafał Zawierucha.
Po raz pierwszy recenzją na temat filmu podzielił się syn Edwarda Gierka. Adam Gierek nie uczestniczył w przygotowaniach do ekranizacji filmowej historii swojego ojca, nie konsultował scenariusza, odwiedził pan filmowy na specjalne zaproszenie producentów tylko raz. Podczas spotkania powiedział:
„Film oglądaliśmy z synem w Warszawie, nie znaliśmy tego wszystkiego, co pan Janusz zrobił, byliśmy bardzo ciekawi. Zresztą dziennikarze pytali się od razu, czy w ogóle coś na ten temat wiem, czy miałem wpływ na scenariusz. Nie, nie konsultowałem scenariusza, nic nie wiedziałem. Film trwa 2,5 godziny i przez ten czas siedzieliśmy wryci oglądając ten film.
Jeśli chodzi o samą grę aktorską, to Pan Koterski w sposób idealny, w stuprocentowy oddaje emocje mojego ojca. Ojciec był człowiekiem emocjonalnym, i myślę, że te emocje zostały w 100 procentach idealnie oddane. Ten film może wywołać pewien wstrząs, ludzie nie znają tej historii”.
Edward Gierek to w zbiorowej pamięci Polaków jedna z najważniejszych postaci XX wieku. Choć stoi w jednym szeregu z Janem Pawłem II, Józefem Piłsudskim czy Lechem Wałęsą, to jak dotąd branża filmowa zdawała się tego nie dostrzegać. Lukę tę postanowili wypełnić Janusz Iwanowski i Jolanta Owczarczyk, producenci GLOBAL STUDIO.
Producent ponad 20 lat gromadził informacje, które pomogły scenarzystom nadać ostateczny kształt filmowej historii. Sekretarza Gierka znał osobiście, to z nim podczas spotkań od lat porządkował wiedzę, zwłaszcza dotyczącą jego życia prywatnego.
Akcja filmu toczy się w latach 1970 – 1982, kiedy Edward Gierek zostaje I sekretarzem KC PZPR, do końca jego internowania.
Film będzie miał swoją premierę już w październiku.