Mimo że dobre wychowanie i zwykła ludzka przyzwoitość nakazują, by nie cieszyć się z cudzego nieszczęścia, trudno jest powstrzymać złośliwy uśmieszek w pewnych sytuacjach. Wywrotka mało lubianej osoby na oblodzonym chodniku, niepowodzenia na egzaminie czy ukradziony telefon mogą, zamiast współczucia, wprawiać nas w doskonały humor.
Najczęściej wtedy myślimy, że bardzo dobrze się stało, bo ktoś w naszym osądzie zasłużył sobie na pecha. Ot, należało się, więc los się odpłacił. Karma powraca — powtarzamy to z niemałą satysfakcją.
Schadenfreude — najlepsze jest cudze nieszczęście
Wspomniane wyżej zachowanie określono mianem Schadenfreude, co oznacza złośliwą satysfakcję odczuwania przyjemności, gdy kogoś innego spotyka nieszczęście. Najczęściej odnosimy to do osoby nielubianej lub takiej, która odniosła sukces, którego jej po cichu zazdrościmy.
Schadenfreude towarzyszy nam od wczesnych lat dzieciństwa, aż po starość, choć najczęściej skrywamy to w głębi duszy. Nie chcemy budować swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu, więc tłumimy wstydliwe emocje. Zazwyczaj jednak nie mamy wpływu na odczuwanie złośliwej satysfakcji, którą niesie Schadenfreude. Sami siebie rozgrzeszamy z takiej postawy, np. gdy leniwa koleżanka, która była dotychczas pupilką szefa, nie dostała zapowiadanego awansu. Uznajemy to za zwyczajną sprawiedliwość losu.
Niebezpieczny sposób na życie
Schadenfreude to bardzo negatywna emocja, towarzysząca większości z nas, jeśli nawet nie wszystkim. Na pewno niechętnie przyznajemy się do radości z takich pobudek. I nic dziwnego, skoro zazwyczaj kłóci się to z naszym pojmowaniem moralności. Jednak w pewnych przypadkach Schadenfreude może stać się niebezpiecznym sposobem na życie.
Pielęgnowanie negatywnych emocji, jawna radość z cudzego pecha, poczucie bezkarności, może odsuwać otoczenie, tworzyć bariery nie do przejścia. To destrukcyjne oddziaływanie na innych ludzi, które nikomu nie wychodzi na dobre. Każdy z nas musi zdecydować samodzielnie, jakie emocje i postawy chce w sobie pielęgnować.
źródło: psychologiazycia.com, badania.net