Go to content

Prima aprilis – skąd się wziął ten obyczaj i na czym mogą polegać żarty?

Fot. iStock

Prima aprilis to jeden z tych dni, które wybaczają, poniekąd z konieczności, robienie bliźnim przeróżnych żartów. Pierwszy dzień kwietnia jest zachętą do psikusów, za które nie wypada się obrażać. Ponieważ ten zwyczaj towarzyszy ludzkości od wieków, warto wiedzieć, skąd został zaczerpnięty, oraz jakich żartów można się tego dnia spodziewać.

Prima aprilis — kiedy wypada?

Prima aprilis wypada pierwszego kwietnia, i w całym tym dniu jedynie tę informację można uznać za rzecz pewną. Wszystko inne, co może się wydarzyć, należy traktować z lekką rezerwą i dobrze przy tym dobrze się bawić. Ten specyficzny dzień zachęca do tego, by bezkarnie robić bliźnim psikusy, samemu spodziewając się wszystkiego.

Prima aprilis

Fot. iStock/Prima aprilis

Prima aprilis — kartka z kalendarza

Istnieje kilka teorii na to, skąd zaczerpnięto kwietniowe święto. Zapewne każda z nich miała wpływ na formowanie się obyczaju prima aprilis, który znamy we współczesnej formie.

Starożytność

Prima aprilis obchodzony jest w Polsce i w Europie od wielu wieków, a jego tradycja sięga czasów starożytnej Grecji i Rzymu. Już w czasach antycznych Rzymianie wykazywali słabość do robienia sobie żartów z towarzyszy. Jedną z takich okazji było święto Veneralia, obchodzone  1 kwietnia, podczas którego bawiono się, tańczono, a mężczyźni przebierali się w kostiumy kobiece. Bardzo możliwe, że zwyczaj został zaczerpnięty także z rzymskich obchodów święta na cześć bogini Ceres. Owa bogini, szukając Prozepiny, swojej ukochanej zaginionej córki, została oszukana nieprawdziwymi informacjami o niej. Czcząc pamięć o staraniach bogini starożytni rzymianie mieli w zwyczaju robić sobie drobne żarty. Historia Ceres ma swój odpowiednik w mitologii greckiej. Wg mitów, bogini Demeter szukając swojej córki Persefony (Kory), porwanej do Hadesu (krainy umarłych), została oszukana przez echo rozbrzmiewające głosem młodej kobiety.

Średniowiecze

Nieco inne źródło primaaprilisowych żartów można naleźć w średniowiecznej Europie. Wyjaśnienie tego należy zacząć od przypomnienia, że niegdyś Nowy Rok obchodzono nie tak jak dziś — 01.01—, ale głównie w marcu/kwietniu. Konkretny dzień był zależny od terminu, na jaki przypadały ruchome wielkanocne święta.

Ówczesny ład został zmieniony przez papieża Grzegorza XIII, który zrewolucjonizował kalendarz. Nakazał on wprowadzenie zmian, które podzieliły rok na 12 miesięcy, zaczynając go od 1 stycznia. Tym samym zlikwidowano zwyczaj świętowania Nowego Roku pod koniec marca. Zanim jednak wiadomość tak ważnych mian dotarła do mieszkańców  średniowiecznej Europy, musiały upłynąć lata. Ci, którzy jeszcze nie posiadali tej wiedzy, nadal świętowali rozpoczęcie roku wiosną, doskonale się bawiąc przy wesołych obchodach. To właśnie ich zaczęto określać pogardliwym mianem „kwietniowych głupców” („April Fools”). Ta nazwa nadal funkcjonuje w krajach anglojęzycznych.

Prima aprilis

Fot. iStock/Prima aprilis

Współczesność

Prima aprilis znany współcześnie, na stałe zajął miejsce w kulturze od XVII wieku. Najpierw tradycja robienia żartów zadomowiła się we Francji, następnie we Włoszech i w Niemczech, skąd przywędrowała także na polskie ziemie. Prima aprilis obchodzi się obecnie na całym świecie, choć pod nieco innymi nazwami:

  •  April Fools’ Day lub All Fools’ Day — czyli wspomniany wcześniej dzień głupców, obchodzony jest w krajach anglojęzycznych;
  • Hunt the gowk Day — to szkockie określenie oznaczające polowanie na głupca;
  • Jour du poisson d’avril pesce d’aprile — czyli dzień kwietniowej ryby świętują Francuzi i Włosi;
  • Dia da mentira— czyli dzień kłamstwa obchodzą Portugalczycy;
  • Melagio dienadzień kłamcy obchodzi się na Litwie;
  • Rosjanie obchodzą dzień śmiechu.

Nazwy mogą być różne, ale założenie jest to samo — bawić się doskonale i nie żałować żartów bliźnim.

Prima aprilis

Fot. iStock/Prima aprilis

Prima aprilis — jak z siebie żartujemy?

Współcześnie prima aprilis jest doskonale znany i praktykowany na całym świecie, a rodzaj żartów ograniczają jedynie obowiązujące normy obyczajowe. Można by rzec, że prima aprilis jest nieograniczonym wręcz polem popisu do fantazji. Na czym polegają najczęściej praktykowane psikusy? Na przykład na wypuszczaniu fałszywych informacji, podmianie różnych przedmiotów, ukryciu ich, oraz wiele innych nieszkodliwych rzeczy, które wprawią obie strony w dobry nastrój. Dostęp do internetu powoduje, że rozpuszczając tego dnia fałszywą pogłoskę, można podać ją wielu ludziom. Na taką zabawę pozwalają sobie także duże stacje czy serwisy, prostując fałszywą informację pod koniec dnia.

Za przykład pierwszego masowego psikusa można przytoczyć 1 kwietnia 1703 roku w Rosji, gdy heroldowie zapraszali napotkanych mieszkańców Moskwy na teatralne przedstawienie. Moskwianie przybyli tłumnie na wskazane miejsce, ale zamiast przedstawienia czekała ich niespodzianka. Gdy kurtyna poszła w górę i tłum ujrzał napis „Pierwszy kwietnia – nie wierz nikomu!”. Mogli wracać do domu, przedstawienia nie było.

Prima aprilis — gdzie są granice żartów?

Trudno tu wskazać, gdzie powinny zaczynać się i kończyć żarty, ale jedno jest pewne — psikusy należy robić w ramach rozsądku tak, by nie sprawiać komuś przykrości lub narażać w jakiś sposób na szwank. Żarty powinny bawić, i to nie tylko ich sprawcę. Warto także zajrzeć rano do kalendarza, i pamiętać o wymownym przysłowiu: „prima aprilis — nie wierz nikomu, bo się pomylisz”.


źródło: www.empik.com , trudnyjezykpolski.pl