Ale jak to? Daniel Craig najmniej przystojnym Bondem? Cóż, to wcale nie jest pomyłka. Okazuje się, że doktor Julian De Silva przeanalizował twarze wszystkich aktorów grających Bonda i Daniel Craig zajął ostatnie miejsce ze względu na swoją bardzo szeroką twarz, bulwiasty nos i cienkie wargi… Serio?
De Silva swoje badania oparł na stosunku pięknych phi, które pozwalają określić idealne proporcje ciała i twarzy, które wskazali już starożytni Grecy, a w człowieku witruwiańskim zapisał Leonardo da Vinci.
Okazuje się, że doskonałą twarz, którą Grecy uznaliby za idealną ma Sean Connery. Wygrywa on tym samym ranking na najprzystojniejszego Bonda, dzięki pięknej symetrii swojej twarzy.
Nieżyjący już sir Roger Moore znalazł się na drugim miejscu. Timothy Dalton był trzeci, a Pierce Brosnan czwarty pokonując George’a Lazenby’ego.
Craig zajął ostatnie miejsce… De Silva mówił: „Craig ma surowy wygląd, ale nie zgadza się z ideą piękna Greków. Tymczasem Sean Connery od lat jest uznawany za najprzystojniejszego Bonda. Ma piękną symetrię twarzy i zbliża się bardziej niż jakikolwiek inny Bond do greckiego ideału. Connery ma niemal geometrycznie doskonały podbródek, jego rozstaw oczu jest prawie idealny, a jego usta są pięknie ukształtowane. Uzyskał najwyższy wynik spośród wszystkich aktorów”.
A waszym zdaniem, który Bond jest najprzystojniejszy?źródło: dailymail.co.uk