Jeżeli pracujesz w korporacji, dobrze wiesz, że ściany mają uszy. Pilnujesz się więc i nie opowiadasz na lewo i prawo o swoich sekretach. Nie obgadujesz szefa w kuchni i nie narzekasz na swoją niską pensję na papierosie. Generalnie zdajesz sobie sprawę, że Asia z biurka obok jutro wcale może już nie być twoją najlepszą koleżanką. Wystarczy, że to ty dostaniesz premię, a nie ona.
Tych zasad warto trzymać się także podczas pisania służbowych maili. To, że skrzynka jest na twoje nazwisko, wcale nie nie oznacza, że przełożony nie może do niej zajrzeć. Tak naprawdę to jego własność i w każdej chwili on (lub osoba, którą wskaże, np. informatyk) może przeczytać całą twoją korespondencję. Jakich tematów najlepiej unikać w służbowych mailach?
Komentowanie czyjejś pracy
Jeżeli nikt nie prosi cię o opinię, nie wyrywaj się. Nawet jeśli chcesz kogoś pochwalić, twoje słowa mogą zostać odebrane zupełnie inaczej.
Narzekanie
Nie pisz koleżance, że znowu musiałaś zostać po godzinach, bo szef w ostatniej chwili zarzucił cię robotą. Odpuść też narzekanie na pensję, nieadekwatną do twoich obowiązków czy też komentowanie brzydkiego zapachu w toalecie. Wszelkie krytyczne uwagi zostaw dla siebie.
Plotkowanie
Plotki bardzo szybko się rozchodzą. Gdy ktoś będzie chciał dowiedzieć się, kto zaczął rozpowiadać tę konkretną, szybko do tego dojdzie. Zastanów się dobrze, zanim coś napiszesz i klikniesz „enter”. Nawet jeśli plotka dotyczy osoby, która z wami nie pracuje.
Poufne informacje
Niektóre sprawy lepiej załatwiać osobiście lub podczas rozmowy telefonicznej. Nie przekazuj informacji poufnych i „wrażliwych” w mailach. Nawet jeśli zamierzasz pisać „na około”, wiadomości mogą trafić w niepowołane ręce.
Intymne tematy
Chodzi nie tylko o to, żeby nie opowiadać o swoim życiu intymnym. Warto powstrzymać się także przed opisywaniem rodzinnych historyjek i anegdot. Nie rozpisuj się na temat swojego zdrowia czy stanu psychicznego. Nic dobrego nigdy z tego nie wynika.
Źródło: Business Insider