Boże Narodzenie to – oprócz doznań religijnych – aromaty i związane z nimi smaki oraz… zima. Wiadomo: zapach prawdziwej choinki, pieczonych ciast, kompotu z suszonych owoców, schabu… To wszystko w oczywisty sposób nastraja nas smakowicie do świąt. A czy z porą roku Bożego Narodzenia kojarzy się nam zapach i smak imbiru? OK, może jedynie w pierniczkach. I tyle. A przecież to zima. Spadek odporności organizmu, mniej ruchu…
Wspomóc możemy się imbirem, jako dodatkiem do wielu świątecznych potraw. A kompot z suszu „nie obrazi się”, jeśli sięgniemy też po imbirową herbatę. Nie tylko rozgrzeje, ale też zapewni nam wewnętrzne ciepło, złagodzi przeziębienie, infekcję dróg oddechowych. Bo
imbir działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo, przeciwzapalnie, przeciwgorączkowo.
Jednak imbir to nie lekarstwo i nikt nie będzie go jadł „na surowo”. Ostry smak tego pochodzącego z południowo-wschodniej Azji korzonka najlepiej złagodzić, a tym samym wzmocnić działanie np. miodem. Jednak trudno sobie wyobrazić chrupanie korzenia imbiru zanurzanego w miodzie.
A gdyby tak – inspirując się naturą – imbir, witaminę C i ekstrakt z ziół umieścić w nadzieniu cukierków? Jeśli dbacie o zdrowe odżywianie i odpowiedzialny styl życia, śmiało możecie skusić się na kojącą, goryczkowo-pikantną przyjemność smakowania ziołowych cukierków Verbena
Imbir.