„Jest sobota, leje deszcz. Przeciskam się przez wąski przedpokój pisarki, poetki, dziennikarki. – Proszę się nie przejmować, nigdy nie zwracałam uwagi na porządek, tu jest nieład. Wszędzie sprzęt Karolaka. To jego przestrzeń – pokazuje duży pokój pełen sprzętów, piętrzących się kabli. – A tu moja – wskazuje pokój mniejszy. Telewizor, dwa fotele, popielniczka pełna niedopałków”. Tak zaczynała się ta rozmowa. O życiu, mężczyznach. O tym, że trzeba żyć mocno…
… Pani Mario, tak bardzo żałujemy, że już nie porozmawiamy…
Przypominamy wywiad z Marią Czubaszek: