Dzisiaj Dzień bez makijażu. Kochane moje, to raczej nasze święto! Śmiechostka, ale może pretekst, by dążyć do coraz większej wolności, swobodnego bycia kim chcemy być i jak chcemy być.
Nie mam nic do makijażu, ba, kłaniam się nisko moim wspaniałym dziewczynom z makeup team: Beatce i Malgosi ale niech króluje w tym wolność i swoboda. Nie nakładajmy tony podkładów na siebie od razu gdy zadzwoni budzik, popatrzmy sobie w oczy spokojnie, uśmiechnijmy do siebie w lustrze, tej prawdziwej, naturalnie pięknej, dzikiej, seksownej, wyjątkowej. Ukochajmy piegi, plamki, zmarszczki, blizny i wszystkie nierówności. Każda twarz to inna mapa życia. Twoja jest twoja.
Najpiękniejsza. Bo twoja. Oglądaj ją jak najczęściej w jej naturalnym wydaniu, mów jej dobre słowa, a jak masz ochotę na czerwona szminkę – to śmiało weź najbardziej obfitą z możliwych. Po prostu bądź wolna, nie mejkapuj twarzy, nie mejkapuj swojego Instagrama, nie mejkapuj życia. Przy okazji: Dove – dziękuję za piękna kampanię!