Zakładam, że większość z was używa kosmetyków. Zapewne kupujecie je w drogeriach, a wyboru dokonujecie po skorzystaniu z dostępnych testerów. Zgadłam? To duży błąd, ponieważ z próbnych produktów korzysta wiele kobiet, a każda z nich zostawia po sobie ślad w postaci… bakterii i zarazków.
Jednym z groźniejszych wirusów, które czyhają w drogeriach jest wirus opryszczki. Choć najłatwiej zarazić się nim poprzez bezpośredni kontakt z osobą zarażoną (np. pocałunek) czy picie z jednej szklanki, bez problemu zarazimy się także korzystają z tych samych kosmetyków.
Uważaj na testery
Wiem, że każda z nas woli wypróbować kosmetyk przed zakupem, ale niestety nie jest to najlepszy pomysł. Jeżeli nie możesz skorzystać z fabrycznie zapakowanej próbki, wybieraj w ciemno. Być może będzie to nietrafiony zakup, ale przynajmniej unikniesz poważnego zakażenia, korzystając z dostępnych testerów szminek, tuszy do rzęs, cieni czy pomadek.
Nie pożyczaj kosmetyków
Znajoma zachwala swoją nową pomadę nawilżającą do ust, a ty rozważasz zakup takiej samej, ale wcześniej decydujesz się ją pożyczyć i wypróbować? Nawet jeśli na pierwszy rzut oka koleżanka wygląda jak okaz zdrowia, wcale nie oznacza to, że nie jest nosicielem wirusa opryszczki czy gronkowca. Nigdy nie korzystaj z cudzych kosmetyków i nie pożyczaj swoich.
Dbaj o swoje kosmetyki
Zarówno kosmetyki kolorowe, jak i kremy czy akcesoria do makijażu są siedliskiem różnych bakterii. Nawet jeśli korzystasz z nich wyłącznie ty, na ich powierzchni zbierają się zanieczyszczenia, drobnoustroje i martwy naskórek. Co zrobić, żeby uchronić się przed zakażeniem? Przede wszystkim regularnie czyść gąbki i pędzle do makijażu oraz wyrzucaj systematycznie kosmetyki, które się przeterminowały lub te, których nie używasz lub nie pamiętasz, jak długo je posiadasz.